Czuł dziwny zapach spalenizny. To lekarze odkryli w jego mózgu
47-latek postanowił udać się do lekarza, bo doskwierały mu dwa objawy - kręciło mu się w głowie i czuł dziwną woń, przypominającą spaleniznę. Diagnoza zwaliła mężczyznę z nóg.
1. Powracający zapach spalenizny
Neil Danziger to 47-letni ojciec dwójki dzieci, który w grudniu 2019 roku zaczął zauważać niepokojące objawy. Z początku nie wiedział, co może mu dolegać, ponieważ jedynymi symptomami były uciążliwe zawroty głowy oraz odczuwanie charakterystycznego zapachu spalenizny przez kilka sekund.
Na początku lekarze sądzili, że problem może tkwić w naczyniach krwionośnych - w rodzinie Neila zdarzały się historie chorobowe związane z wysokim cholesterolem i nadciśnieniem. Późniejsze testy wykazały jednak, że nie to było przyczyną symptomów. Prawda okazała się gorsza.
Tak manifestował się guz, który uciskał na region mózgu odpowiedzialny za zmysł powonienia.
- Byłem zaskoczony, ale i gotowy do walki, przyjąłem to z pokerową twarzą. Przetrawiłem z największym możliwym optymizmem, bo mój guz był mały, miał zaledwie centymetr. Słyszałem o ludziach, którzy mają nowotwory mózgu wielkości śliwki lub jabłka, podczas gdy sam miałem groszek. Pomyślałem: "Dobra, tylko groszek. Damy radę!" - wspomina Neil.
2. Wycięto mu guza mózgu
Mężczyzna zdecydował się przejść operację usunięcia guza. Procedurę przeprowadzili lekarze z Wellington Hospital w Północnym Londynie. Niedługo później udał się na kontrolę.
- Z tego, co mi powiedzieli, to wycięli całość guza. Wszystko poszło bardzo dobrze i byli zadowoleni z mojego powrotu do zdrowia - stwierdził Neil Danziger.
Biopsja guza wykazała, że był to gwiaździak włosowatokomórkowy - wywodzący się od astrocytów (komórki gwiaździste - stąd też jego nazwa) wolnorosnący nowotwór. Należą do najłagodniejszych guzów mózgu, a 90 proc. pacjentów cierpiącymi na gwiaździaki udaje się całkowicie wyleczyć.
Niestety, w przypadku 47-latka sprawa nie była taka łatwa. Badania wykazały, że guz był otoczony nietypowym rodzajem komórek, które mogły skłaniać się ku transformacji nowotworowej i cały czas mogą stanowić zagrożenie. Mężczyzna przeszedł pół roku chemioterapii łączonej z radioterapią, a następnie kolejne pół roku chemioterapii. Jest pod opieką onkologów, ale nie traci optymizmu i stara się żyć pełnią życia.
Maciej Rugała, dziennikarz Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.