Trwa ładowanie...

Koronawirus w Polsce. Warchoł brał amantadynę na COVID-19. Prof. Simon: Wstyd, że urzędnik mówi takie głupstwa publicznie

Avatar placeholder
14.12.2020 19:06
Prof. Simon krytykuje wiceministra sprawiedliwości
Prof. Simon krytykuje wiceministra sprawiedliwości (East News)

Wiceminister sprawiedliwości Marcin Warchoł, będąc gościem programu "Newsroom", przyznał się do tego, że bez konsultacji z lekarzem wziął lek przepisany dla innej osoby. "To był stan wyższej konieczności" - przekonywał. Prof. Krzysztof Simon nie przebiera w słowach. - To wstyd, że urzędnik państwowy mówi takie głupstwa. Niestety, ale taką mamy klasę polityczną - podkreślił specjalista chorób zakaźnych.

1. Wiceminister wziął leki przepisane dla innej osoby

Marcin Warchoł postanowił sięgnąć po amantadynę w trzecim dniu od wystąpienia pierwszych objawów COVID-19. Jak przekonywał polityk, choroba była "prawdziwym koszmarem".

- To było jak tsunami. Ból całego ciała, gorączka 38°C, dreszcze - mówił dla WP. Wtedy wiceminister sprawiedliwości postanowił przyjąć amantadynę. Jest to lek, który od 30 listopada jest oficjalnie wycofany z obrotu i jest ściśle reglamentowany.

Jak twierdzi Warchoł, amantadyna, którą zażył, była przepisana dla osoby z rodziny jego żony przed jej wycofaniem. Oznacza to, że wiceminister sprawiedliwości naruszył prawo, stosując leki przepisane dla innej osoby.

Zobacz film: "Marcin Warchoł przyznaje, dlaczego leczył się amantadyną i skąd ją pozyskał"
Wiceminister sprawiedliwości leczył COVID-19 amantadyną
Wiceminister sprawiedliwości leczył COVID-19 amantadyną (East News)

- Żona pochodzi z Podkarpacia, gdzie ten lek jest bardzo popularny. Amantadyna zadziałała wcześniej u wielu osób z rodziny i znajomych - argumentował.

Prof. Krzysztof Simon, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym im. J. Gromkowskiego we Wrocławiu nie przebiera w słowach:

- Urzędnik państwowy nie może takich rzeczy publicznie opowiadać. Amantadyna nie jest uznana za lek na COVID-19 nigdzie na świecie. Nie ma żadnych badań potwierdzających, że może wpływać na stan pacjentów zakażonych SARS-CoV-2. Kiedyś amantadynę stosowano na grypę, ale teraz jest to lek na zaburzenia neurologiczne i chorobę Parkinsona. Dopóki badania nie potwierdzą czegoś innego, to musi tak pozostać - mówi.

Prof. Simon krytykuje zachowanie wiceministra
Prof. Simon krytykuje zachowanie wiceministra (East News)

- Jeśli ktoś chce sobie przeprowadzić badania na temat skuteczności leku, to musi najpierw zgłosić się do komisji bioetyki, a nie opowiadać takie straszne głupoty. Na jakiej podstawie są wyciągane takie wnioski o tym, że preparat działa lub nie działa? Skąd Warchoł może wiedzieć, że po prostu nie miał lekkiego przebiegu choroby. To wstyd, ale niestety taką mamy klasę polityczną - podkreśla prof. Simon.

2. Amantadyna. Co to za lek?

Amantadyna zrobiła w ostatnich tygodniach zawrotną karierę. Wszystko za sprawą publikacji lekarza z Przemyśla, dra Włodzimierza Bodnara, który twierdzi, że dzięki jej zastosowaniu można wyleczyć COVID-19 w 48 godzin. Jego publikacja wzbudziła wiele kontrowersji.

Prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak, kardiolog, internista i farmakolog kliniczny z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego tłumaczy, że amantadyna jest znanym od dziesięcioleci lekiem przeciwparkinsonowskim o łagodnym działaniu przeciwwirusowym.

- Uczy się tego każdy student medycyny na zajęciach farmakologii klinicznej. To żadne nowe odkrycie. Niestety, po pierwsze lek zarejestrowany jest tylko w chorobie Parkinsona, po drugie - działa tylko na wirusy grypy typu A, nawet więc w grypie nie zawsze jest skuteczny. Stosowanie amantadyny jako leku przeciwgrypowego jest określane jako "off label", czyli zastosowanie poza zarejestrowanymi wskazaniami klinicznymi - tłumaczy prof. Filipiak.

- W medycynie znamy wiele innych leków o działaniu przeciwwirusowym, co nie oznacza, że są skuteczne w walce z koronawirusem. Brak jest takich badań dla amantadyny, stąd też publikowane w sieci informacje, że "można nią wyleczyć koronawirusa w ciągu 48 godzin" należy uznać w chwili obecnej za medyczny fake news - dodaje ekspert.

Zobacz również: Amantadyna - co to za lek i jak działa? Będzie wniosek do komisji bioetycznej o rejestrację eksperymentu terapeutycznego

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze