Koronawirus z Chin. GiS przygotowuje się na pierwsze zarażenia w Polsce. W gotowości jest 10 szpitali
Kolejne przypadki koronawirusa na świecie. Wiadomo, że najbardziej narażone są osoby starsze i te o obniżonej odporności. W Polsce pojawiło się już kilka podejrzeń tego wirusa. Wszystkie okazały się nieprawdziwe. Główny Inspektorat Sanitarny podkreśla jednak, że służby są gotowe na każdą ewentualność.
1. Czy Polska jest gotowa na wypadek pojawienia się koronawirusa?
Poza Chinami nowe przypadki zarażenia wirusem zanotowano w Japonii, Korei Południowej, Tajlandii, Singapurze, na Tajwanie i w Stanach Zjednoczonych. Główny Inspektorat Sanitarny zapewnia, że w Polsce na razie nie ma powodu do paniki. Na Warszawskim lotnisku Chopina działa graniczna stacja sanitarno-epidemiologiczna, która pełni dyżur całą dobę. Na lotnisku jest lekarz, który w razie potrzeby zajmie się pacjentami z niepokojącymi objawami.
- Dodatkowo personel pokładowy też jest przeszkolony na wypadek, gdyby w trakcie lotu jakiś pacjent poczuł się gorzej albo pojawiły się u niego podejrzane objawy. Są wdrożone odpowiednie procedury zarówno na lotnisku, jak i w trakcie lotu – mówi Jan Bondar, rzecznik GIS.
Jeśli pojawi się pacjent zarażony koronawirusem, to w pierwszej kolejności jest narażony personel medyczny. Dla pozostałych pasażerów ryzyko zarażenia jest niskie, ze względu na to, że wirus jest uznawany za mało zjadliwy. W związku z tym Główny Inspektorat Sanitarny opracowuje procedury zachowania właśnie dla nich.
Wszyscy przylatujący do Polski z Chin muszą wypełnić tzw. Kartę Lokalizacji Pasażera z informacją o tym, gdzie będą przebywać przez najbliższe 2 tygodnie.
- Według danych z Chiń czas wylegania wirusa wynosi od 2 do 10 dni, ale przyjmujemy dla bezpieczeństwa okres 2 tygodni. Przez ten newralgiczny czas przedstawiciele właściwego ze względu na lokalizację Powiatowego Inspektora Sanitarnego, będą dzwonić codziennie do tych osób i sprawdzać ich stan zdrowia – mówi rzecznik GIS. - Obawiamy się, że może się pojawić wiele fałszywych przypadków z podejrzeniem zakażenia koronawirusem, bo jest sezon grypowy i w Polsce i w Chinach – dodaje.
2. W szpitalach są specjalne izolatki przygotowane dla zarażonych pacjentów
Polska jest w unijnej sieci wczesnego ostrzegania o zagrożeniach transgranicznych (EWRS), więc jeśli na terenie Unii pojawiłby się jakiś zarażony pacjent, to zostaniemy o tym automatycznie zawiadomieni. Rzecznik GIS podkreśla, że cała strategia sprowadza się do wczesnego wykrycia i izolacji.
W całym kraju jest 10 szpitali gotowych do przyjęcia chorych i zapewnienia im izolacji w przypadku, kiedy pojawiłyby się jakieś przypadki zarażenia wirusem z Chin. Miejscem referencyjnym, gdzie w pierwszej kolejności będą kierowani pacjenci jest Wojewódzki Szpital Zakaźny w Warszawie.
Służby sanitarne podejrzewają, że najbardziej newralgicznym okresem będą rozpoczynające się właśnie obchody Nowego Roku w Chinach. Duża ilość turystów i podróżujących, a także duże skupiska ludzi wiążą się z większym zagrożeniem, jeśli chodzi o rozprzestrzenianie się wirusa między ludźmi.
Przeczytaj także: WHO ostrzega: koronawirus z Chin atakuje drogi oddechowe
3. Koronawirus zatacza coraz szersze kręgi
Rzecznik GIS przyznaje, że poza oficjalnymi statystykami podawanymi przez chińskie władze i WHO, chorych jest prawdopodobnie dużo więcej, bo wielu z nich może przechodzić chorobę lekko, zupełnie jak zwykłe przeziębienie i nieświadomie zarażać kolejne osoby.
- Spokojnie się przygotowujemy na wszystkie możliwe warianty. Było już kilka podejrzeń takich przypadków w Polsce, ale się nie potwierdziły. W takiej sytuacji zawsze wojewoda jest pierwszą instancją, która jest zawiadamiana i on uruchamia odpowiednie służby. Zakładamy, że może się pojawić w Polsce kilka odosobnionych przypadków zarażenia wirusem, ale nie powinniśmy się martwić o epidemie. To mało prawdopodobne – wyjaśnia Jan Bondar. - Wiele zależy od sytuacji w Chinach, czy uda im się zatrzymać wirusa, czy też rozleje się na cały kraj – dodaje rzecznik.
GIS zachęca do śledzenia na bieżąco informacji zamieszczanych na ich stronie, tam pojawiają się każdego dnia komunikaty z aktualnymi danymi.
- Prawie codziennie mamy telefony osób, które podejrzewają u siebie zarażenie wirusem. Są objawy paniki społecznej, więc uspokajamy, jeśli ktoś nie jedzie do Chin i nie wraca z Chin - to nic mu nie grozi – mówi Jan Bondar.
4. Ostrzeżenie dla osób podróżujących do Chin
Główny Inspektor Sanitarny zaleca, aby osoby starsze i te o obniżonej odporności na razie odłożyły wizytę w Chinach, również ze względu na wysoką aktywność grypy sezonowej.
Poniżej zalecenia dla osób planujących podróż do Chin:
unikanie bliskiego kontaktu z osobami chorymi, w szczególności z objawami ze strony układu oddechowego,
unikanie odwiedzania rynków/targów lub innych miejsc, w których znajdują się żywe lub martwe zwierzęta i ptaki,
unikanie kontaktu ze zwierzętami, ich wydalinami lub odchodami,
przestrzeganie zasad higieny rąk,
przestrzeganie zasad higieny żywności.
Zobacz także:
WHO ostrzega: koronawirus z Chin atakuje drogi oddechowe
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.