Kot Teoś spod marketu potrzebuje pomocy. Walczy z FIP
Teoś potrzebuje naszej pomocy. Urodził się w centrum wielkiego miasta. Nie miał ciepłego domu, jedzenia, opieki. To uroczy kot. Lubi się wygrzewać i mruczeć. Niestety, zwierzę cierpi na zakaźne zapalenie otrzewnej. Ciężka choroba wymaga specjalistycznego leczenia. Emilia Szumiło, opiekunka Teosia, zbiera na terapię pieniądze i prosi o wsparcie.
1. Los Teosia nie rozpieszczał
Zwykły, szarobury kot - powiedzieliby ludzie. Ale Teoś to zwierzak z długą historią. Gdy się urodził, miał troje rodzeństwa. Jego jedyna siostra została zabrana do nowego domu, Neonek - brat, został uśpiony, ponieważ zachorował na zakaźne zapalenie otrzewnej. Niedługo później, również Teoś poczuł się źle. Emilia Szumiło, która opiekuje się kotami żyjącymi na ulicy, zabrała zwierzaka do lecznicy weterynaryjnej. Tam okazało się, że kot jest niedotleniony i został poddany tlenoterapii. Lekarz weterynarii ściągnął z opłucnej Teosia żółty, gęsty, ciągnący płyn, który zwykle świadczy o FIPie.
Zwierzę dostało antybiotyk, zrobiono dalsze badania. Niedługo później wyniki potwierdziły to, co podejrzewali lekarze: zakaźne zapalenie otrzewnej kotów. Ciężka choroba, nieleczona prowadzi do śmierci.
2. Podstępna choroba
Stan Teosia pogarszał się z dnia na dzień. Kot przestał jeść, miał gorączkę, był bardzo apatyczny. Na szczęście pomógł lek.
Teraz stan zdrowia kota jest stabilny. Wrócił apetyt, ale zwierzę nadal jest słabe. Leki jednak dają szansę na to, że wyzdrowieje.
Aby tak się stało, Teoś musi przyjąć co najmniej 36 ampułek. Musi mieć również wykonane dalsze badania, wziąć kolejne dawki antybiotyku i witamin. Być może ponownie trafi do lecznicy. Raz na tydzień poddawany jest tlenoterapii oraz podłączany jest do kroplówki.
To wszystko kosztuje.
- Leczenie pomaga, ale jest drogie. Jedna ampułka zastrzyków wystarcza na 2,5 dnia, a kosztuje 400 zł! To daje koszt jednego lekarstwa na miesiąc w kwocie 4,8 tys. zł. Przewidywany czas leczenia to 3 miesiące od zwiększenia dawki, co daje nam min. 15 tys. zł. Na dodatek mamy 1 tys. zł do zapłacenia za diagnostykę, prawie 3 tys. zł za wcześniejsze rachunki. Potrzebny kolejny 1 tys. zł za umówione badania i po 500 zł na każdą wizytę kontrolną z doraźnymi badaniami - wylicza Emilia na portalu pomagam.pl. I prosi o wsparcie finansowe.
- Nie możemy wypuścić go z rąk! On nie może umrzeć! Nie może! - mówi.
Teosiowi można pomóc, wpłacając dowolną kwotę na portalu pomagam.pl.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.