Trwa ładowanie...

Problem 90 proc. Polaków. Może odpowiadać za choroby autoimmunologiczne, a nawet nawracające poronienia

 Katarzyna Gałązkiewicz
05.04.2023 20:39
Lekarka ostrzega: zarówno niedobór jak i nadmiar tej witaminy mogą być groźne dla zdrowia
Lekarka ostrzega: zarówno niedobór jak i nadmiar tej witaminy mogą być groźne dla zdrowia (Getty Images)

Według lekarzy, aż 90 proc. Polaków niezależnie od pory roku, zmaga się z niedoborem witaminy D. Niestety w wielu przypadkach wiąże się to z wystąpieniem nieodwracalnych zmian zdrowotnych, takich jak chociażby choroby tarczycy.

spis treści

1. Niedobór witaminy D a ryzyko chorób tarczycy

Szacuje się, że ok. 90 proc. Polaków ma niedobór witaminy D, a u ok. 60 proc. jest to niedobór ciężki – alarmuje w mediach społecznościowych dr Michał Strus, ginekolog. Jak odkreśla lekarz, witamina D pełni szereg różnych ról, w tym m.in. uczestniczy w patogenezie wielu chorób przewlekłych oraz wpływa na działanie układu immunologicznego.

Niedobór witaminy D może prowadzić do różnych skutków dla organizmu, w tym: zmniejszać wchłanianie wapnia i fosforu, co może skutkować osteoporozą, zwiększać ryzyko chorób sercowo-naczyniowych, takich jak np. nadciśnienie tętnicze, czy zwiększać ryzyka infekcji, takich jak infekcje dróg oddechowych z zapaleniem płuc włącznie.

Okazuje się także, że niedobór witaminy D ma także istotny wpływ na pracę tarczycy. Witamina D jest bowiem ważna dla zdrowia układu hormonalnego, a jej niedobór może prowadzić do zaburzeń hormonalnych.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

Badania dowodzą, że niedobór witaminy D może wpływać na funkcjonowanie tarczycy poprzez zmniejszenie produkcji hormonów tarczycy. Witamina D ma też wpływ na regulację autoimmunologiczną, co może wpłynąć na rozwój chorób takich jak Hashimoto czy choroba Gravesa-Basedowa.

- Okazuje się, że przy niedoborze witaminy D zaobserwowano większe nasilenie głównie choroby Hashimoto, czyli przewlekłego autoimmunologicznego zapalenia tarczycy, w którym w wyniku nieprawidłowego pobudzenia układu immunologicznego dochodzi do powstawania przeciwciał przeciwko własnej tarczycy. Przy niedoborze witaminy D choroba może bardziej dynamicznie postępować i faktycznie ta zależność jest dobrze udokumentowana – komentuje w rozmowie z WP abcZdrowie endokrynolog doktor Magdalena Jagiełło, popularyzatorka wiedzy medycznej, znana na Instagramie jako "doktor Magda".

2. Wpływ niedoboru wit. D na nawracającą utratę ciąż

Dr Michał Strus zwraca z kolei uwagę na rolę niedoboru witaminy D w kontekście niedoczynności tarczycy. Lekarz informuje, że podczas szóstej Światowej Konferencji Poronień Nawracających w Bangkoku poruszono kwestię wpływu wit. D na nawracającą utratę ciąż.

"Według jednego badania aż 48 proc. kobiet borykających się z problemem poronień nawracających wykazuje niedobór wit. D! Poronienia nawracające są powiązane z obecnością prozapalnej odpowiedzi układu immunologicznego, którą może ograniczyć właśnie witamina D" – pisze na Instagramie lekarz.

"Niedobór wit. D ma wpływ na rozwój niedoczynności tarczycy, która może wpłynąć na wystąpienie poronień nawracających. Również poziom przeciwciał anty-TPO, które biorą udział w patogenezie autoimmunologicznych zapaleń tarczycy, jest skorelowany z poziomem wit. D w organizmie matki" – tłumaczy w dalszej części wpisu.

Lekarz wyjaśnia, że witamina D, łącząc się ze swoimi swoistymi receptorami (VDR) w organizmie, reguluje aktywność wielu istotnych genów, które związane są z procesem implantacji zarodka. W pewnym stopniu działa też immunosupresyjnie, a więc pełni ona istotną rolę w powodzeniu początkowego etapu ciąży.

"Niedobór witaminy D jest związany w wieloma różnymi komplikacjami w położnictwie, w tym m.in. poronieniem, nawracającą utratą ciąż, stanem przedrzucawkowym, przedwczesnym porodem oraz cukrzycą ciążową" – alarmuje ginekolog i podkreśla, że właściwy poziom witaminy D może stanowić kluczową rolę w osiągnięciu sukcesu koncepcyjnego.

Dr Jagiełło precyzuje, że niedobór witaminy D3 może mieć związek przede wszystkim z patogenezą choroby Hashimoto, która jest najczęstszą przyczyną niedoczynności tarczycy.

- Bo niedoczynność tarczycy, czyli niedobór hormonów może wynikać z wielu przyczyn. Może być spowodowana na przykład usunięciem tarczycy, albo też jej autoimmunologicznym uszkodzeniem, czyli popularnym obecnie zapaleniem tarczycy Hashimoto. Uściślając, ten związek niedoboru witaminy D z zapaleniem nie jest zero-jedynkowy, ponieważ choroba Hashimoto jest wieloczynnikowa i z reguły nie pojawia się tylko z jednego powodu – twierdzi endokrynolog.

- W wielu przypadkach składa się na nią stres, obciążenia rodzinne związane z chorobami autoimmunologicznymi, płeć żeńska i przykładowo niedobór D3. Natomiast rzeczywiście w przypadku kiedy mamy niedobór D3, u pacjenta może dojść do problemów z tarczycą, a niewyrównana hormonalnie tarczyca może skutkować poronieniem – precyzuje dr Jagiełło.

3. Jakie parametry wskazują na niedobór witaminy D?

Normy witaminy D określa się w przedziale 30-100 ng / mL:

  • niedobór – poniżej 20 ng / mL;

  • niski poziom – 20-30 ng / mL;

  • prawidłowy poziom – 30-50 ng / mL;
  • podwyższony poziom – 50-100 ng / mL;
  • potencjalnie toksyczny poziom – 100-150 ng / mL;
  • poziom toksyczny – powyżej 150 ng / mL.

- W przypadku suplementacji witaminy D dawkę lepiej ustalić z lekarzem, natomiast dawka, która wydaje się bezpieczna w samodzielnym przyjmowaniu i zgodna z zaleceniami to 1000 IU/dobę dla osoby dorosłej, która nie ma niedoboru, nadwagi, otyłości i innych czynników, które wymagają modyfikacji tej dawki. Jeśli te czynniki wystąpią, z reguły dawkę zwiększa się, zależnie od sytuacji (przeważnie do 2000-4000, maksymalnie do 10000 IU/dobę) natomiast w takich przypadkach zawsze lepiej oznaczyć poziom D3 i dawkę dopasować indywidualnie – tłumaczy lekarka.

- Niestety w naszym społeczeństwie jest tendencja do przedawkowywania witaminy D. Nie brakuje pseudoautorytetów medycznych, które twierdzą, że im więcej witaminy D czy C, tym lepiej. No więc to nie do końca jest prawda, bo trafiają się pacjenci, którzy bezkrytycznie sięgają po 10 000 albo więcej IU/dobę i uzyskują wartości toksyczne, które mogą być groźne m.in. dla nerek i sprzyjać kamicy oraz powodować objawy zatrucia – podkreśla dr Jagiełło.

Endokrynolog obala też popularny mit, który głosi, że aby do w suplementacji witaminy D konieczne jest także jednoczesne przyjmowanie witaminy K.

- Tak naprawdę witamina K nie jest niezbędna. Jedyne badanie, które rzeczywiście wykazało, że witamina K jest potrzebna, dotyczyło grupy kobiet z osteoporozą po menopauzie, u których suplementowanie samej witaminy D przynosiło słaby efekt. Dopiero kiedy dołożono do witaminy D także witaminę K, wynik się poprawił. Jest to jednak bardzo wąska grupa, a część osób może mieć przeciwwskazania – podsumowuje dr Jagiełło.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze