Trwa ładowanie...

Naukowcy alarmują. Groźny wirus się rozprzestrzenia

Avatar placeholder
23.07.2017 22:23
Naukowcy alarmują. Groźny wirus się rozprzestrzenia
Naukowcy alarmują. Groźny wirus się rozprzestrzenia

Z roku na rok rośnie prawdopodobieństwo, że ukąsi nas kleszcz, bo w środowisku zwiększa się populacja tych pajęczaków. To oznacza z kolei, że niestety rośnie też niebezpieczeństwo spotkania na swojej drodze osobnika, który będzie nosicielem kleszczowego zapalenia mózgu (KZM). Obserwowany wzrost zapadalności na tę przerażającą chorobę i coraz to nowe tereny, gdzie jej wirus jest odkrywany powinny nas wszystkich bardzo niepokoić.

KZM ostatnio po raz pierwszy wykryto w uchodzącej dotąd za wolną od tej choroby Holandii. Wyraźnie widać więc, że zasięg jej występowania stale rośnie. W Polsce KZM najbardziej mogli obawiać się dotąd mieszkańcy wschodnich i centralnych województw. Endemiczny teren występowania tej choroby jest jednak znacznie większy. Wciąż jednak o szczepieniach ochronnych powinni myśleć przede wszystkim mieszkańcy województw: podlaskiego, warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego.

Wirusy kleszczowego zapalenia mózgu bytują w gruczołach ślinowych kleszczy, co oznacza, że przenikają do organizmu ludzkiego już w momencie ukąszenia. Bakterie boreliozy natomiast umiejscawiają się w jelitach pajęczaka. Aby przeniknęły do organizmu żywiciela, kleszcz musi najpierw wypełnić się jego krwią, bakterie muszą przejść pewną przemianę i dopiero później może dojść do zakażenia ludzkiej krwi. Oznacza to, że skuteczne usunięcie pajęczaka ze skóry w pierwszej dobie po ukąszeniu właściwie zabezpiecza przez zakażeniem boreliozą. Niestety nie zabezpieczy nas to jednak przez kleszczowym zapaleniem mózgu.

Wyjeżdżając więc na urlop na Mazury albo wybierając się na rekreacyjną przebieżkę po którymś ze stołecznych parków lepiej zdawać sobie sprawę, że wstępujemy na teren, gdzie ukąszenie kleszcza może skończyć się konfrontacją naszego organizmu z groźnym wirusem.

Zobacz film: "Leki biologiczne na łuszczycę"

Wirus KZM jest stosunkowo prosty w budowie, na obszarze Europy i Azji występują jego trzy genogatunki. Wirus jest przenoszony przez kleszcze w środowisku zwierzęcym. Aby pozbyć się tego wirusa należałoby unicestwić wszystkie kleszcze, a to z kolei byłoby możliwe tylko po wybiciu wszystkich zwierząt. Widać więc, że nie jesteśmy w stanie, znanymi obecnie metodami, doprowadzić do anihilacji KZM. Dodatkowo nosiciel taki, jakim jest kleszcz który żyje od 2 do 6 lat, sprawia, że wirus KZM ma dużo lepsze warunki do ekspansji terytorialnej niż na przykład budzący w zeszłym roku grozę na całym świecie wirus Zika. W przypadku Zika za jego rozprzestrzenianie odpowiedzialne są komary, a więc owady, które średnio żyją kilka tygodni. Tymczasem jeden zarażony KZM kleszcz jest w stanie infekować osobniki z kolejnych pokoleń i tym samym lawinowo rośnie obecność wirusa w środowisku.

Eksperci twierdzą, że w większości przypadków KZM przebiega łagodnie, ale szacuję się, że nawet u 50 proc. chorych mogą wystąpić poważne powikłania. Leczenie KZM polega jedynie na łagodzeniu objawów choroby. W najcięższych przypadkach, porażeń całego ciała, chorzy funkcjonują jedynie dzięki podtrzymywaniu funkcji życiowych przez aparaturę medyczną, gdyż nie są w stanie nawet samodzielnie oddychać. Około 2 proc. przypadków KZM kończy się śmiercią.

Jedynym skutecznym sposobem walki z tą chorobą, jaki zna dzisiejsza medycyna jest profilaktyka, a więc zaszczepienie się przeciwko KZM. Skuteczność szczepionki została potwierdzona dzięki wprowadzonemu już w 1993 roku obowiązkowi szczepień wśród pracowników nadleśnictw. Stanowiący grupę szczególnie narażoną na kontakt z kleszczami leśnicy od tamtej pory właściwie nie chorują na kleszczowe zapalenia mózgu.

Warto więc namawiać Polaków do sięgania po tę najskuteczniejszą formę ochrony przed KZM. Jest to istotne zwłaszcza teraz, kiedy wyższe temperatury przekładają się na wzrost populacji kleszczy i co za tym idzie liczbę osobników, które są nosicielami wirusa. Należy zauważyć też, że Polacy prowadzą coraz bardziej aktywny tryb życia, szybko rośnie zwłaszcza liczba amatorów sportów biegowych, a więc zwiększa się też liczebność grup ryzyka. W tym miejscu zawsze warto przypomnieć, że na KZM nie ma lekarstwa, a szczepienie jest jedyną formą skutecznej ochrony.

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze