Trwa ładowanie...

Liczba zakażonych będzie wzrastać. Nie musisz nawet zostać ukąszony

Ok. 30-45 proc. kleszczy jest zakażonych. Najczęściej występującą chorobą odkleszczową jest borelioza z Lyme
Ok. 30-45 proc. kleszczy jest zakażonych. Najczęściej występującą chorobą odkleszczową jest borelioza z Lyme (Getty Images)

Znowu mamy inwazję kleszczy - przypomina Narodowy Fundusz Zdrowia. Wiele osób lekceważy zagrożenie związane z ukąszeniem przez niepozornego pajęczaka. Tymczasem w Polsce rośnie odsetek kleszczy zakażonych drobnoustrojami, a jeden osobnik może być nosicielem wielu chorób. Im dłużej kleszcz ma kontakt z krwią człowieka, tym większe jest ryzyko zakażenia.

spis treści

1. Wirus przenoszony przez kleszcze

Eksperci ostrzegają przed zagrożeniem związanym z kleszczami. W tym roku są aktywne dużo wcześniej i mimo stosunkowo niskich temperatur już zdarzają się przypadki zachorowań na choroby odkleszczowe. Pajęczaki występują nie tylko w lasach, ale również w parkach i przydomowych ogródkach, a ich ukąszenie może prowadzić do zakażenia groźnymi chorobami.

- Najczęstszą chorobą odkleszczową jest borelioza - choroba bakteryjna, która dobrze się leczy antybiotykami, natomiast trzeba być wyczulonym na wczesne objawy, m.in. pojawienie się rumienia wędrującego - mówi prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UM w Białymstoku, wojewódzka konsultant ds. epidemiologii.

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"
Od początku roku rosną zachorowania na choroby odkleszczowe, a to dopiero początek sezonu
Od początku roku rosną zachorowania na choroby odkleszczowe, a to dopiero początek sezonu (Getty Images)

- Druga choroba to kleszczowe zapalenie mózgu. Występuje rzadziej, ale jeżeli się pojawi, to jest bardzo groźna, bo nie ma leku, który zatrzymałby replikację wirusa. Z tego, co obserwujemy, już cały kraj jest objęty ryzykiem wystąpienia KZM, z regionami o wyższej endemiczności na wschodzie - dodaje ekspertka i przypomina, że w większości przypadków przebieg choroby jest grypopodobny.

Jednak u ok. 30 proc. pacjentów dochodzi do rozwoju fazy neurologicznej choroby - tego najbardziej obawiają się lekarze.

- W ubiegłym sezonie mieliśmy zwiększony odsetek tych ciężkich przebiegów. Jeżeli dojdzie do rozwoju fazy neurologicznej, to przebieg może być dramatyczny. Choroba może nieodwracalnie zmienić życie, doprowadzić do inwalidztwa, część chorych nigdy nie odzyskuje pełnej sprawności. Najłagodniejsze powikłanie to zapalenie opon mózgowych, ale może wystąpić m.in. zapalenie mózgu, zapalenie rdzenia, porażenie czterokończynowe, utrata napędu oddechowego - ostrzega specjalistka chorób zakaźnych.

2. Ok. 30-45 proc. kleszczy jest zakażonych

Kleszcze w czasie ssania krwi wstrzykują do tkanek żywiciela ślinę, z którą do organizmu człowieka mogą dostać się różnorodne drobnoustroje chorobotwórcze.

- Najwięcej zakażonych osobników jest w lasach północno-wschodniej Polski, czyli na Białostocczyźnie. Według kilku badań, które były wykonywane w różnych regionach Polski, odsetek zakażonych wśród odłowionych kleszczy to od 30 do 45 proc. - wyjaśnia prof. Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych.

Lekarze przypominają, że nie każdy kleszcz jest zakażony i nie każdy ugryziony przez pajęczaka będzie automatycznie zarażony. Wiele zależy od tego, w jakim tempie usuniemy pajęczaka ze skóry.

- KZM możemy zarazić się już w momencie ukłucia kleszcza, a żeby zarazić się boreliozą ten kleszcz musi pozostać w skórze jakiś czas, co najmniej 24 godziny - mówi prof. Joanna Zajkowska i jednocześnie przypomina, że do zakażenia KZM może dojść również drogą pokarmową.

- Możemy się zakazić bez ukąszenia, np. spożywając produkty mleczne niepasteryzowane, szczególnie kozie sery, kozie mleko. Zwierzę w okresie wiremii może wydalać wirusa razem z mlekiem. Jeżeli chodzi o boreliozę, do zakażenia dochodzi wyłącznie przez ukłucie przez kleszcza, nie udowodniono żadnej innej drogi - wyjaśnia ekspertka.

Jak zminimalizować ryzyko zakażenia?

Ryzyko zakażenia drobnoustrojami chorobotwórczymi zwiększa nieprawidłowe usuwanie kleszczy.

- Jeżeli idziemy do lasu, przechodzimy przez wysoką trawę, obejrzymy później dokładnie skórę. Kleszcze najchętniej ''instalują się'' w takich zakamarkach ciała, gdzie ciężko je zobaczyć, np. pod pachami, w pępku, za uszami. Warto dokładnie obejrzeć skórę i jak najszybciej je wyciągnąć. W aptekach są dostępne takie strzykawki, które podciśnieniowo wyciągają je ze skóry - wyjaśnia prof. Zbigniew Karaczun ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego, ekspert Koalicji Klimatycznej.

NFZ przypomina o kluczowych zasadach podczas usuwania kleszczy:

  • nie wyciągać "gołymi" palcami,
  • nie rozgniatać,
  • nie wyciskać,
  • nie wykręcać,
  • nie przypalać,
  • nie smarować tłustymi substancjami lub innymi chemikaliami (np. kosmetykami do ciała, oliwą z oliwek),
  • nie usuwać igłą.

- Po usunięciu kleszcza obserwuj miejsce po wkłuciu, ponieważ niektóre z charakterystycznych objawów zakażenia mogą się pojawiać nawet kilka tygodni po zakażeniu - dodaje dr Agnieszka Jankowska-Zduńczyk, specjalista medycyny rodzinnej

3. Coraz więcej zachorowań

Lekarze wskazują, że ubiegły rok był rekordowy pod względem liczby zakażeń kleszczowym zapaleniem mózgu. Dane z pierwszego kwartału 2023 r. potwierdzają tendencję wzrostową. Od początku roku (do 15 marca) potwierdzono już 38 przypadków kleszczowego zapalenie mózgu, rok temu w analogicznym okresie było ich 12.

Jeszcze większy niepokój budzą dane dotyczące lawinowego wzrostu zachorowań na boreliozę. W pierwszym kwartale zgłoszono już 2018 zachorowań - to o ponad 1,1 tys. więcej niż w tym samym okresie w 2022 r. W całym roku 2022 r potwierdzono ponad 17 tys. zachorowań na boreliozę i 445 przypadków kleszczowego zapalenie mózgu.

- Zmiany środowiskowe sprzyjają kleszczom i należy się spodziewać, że tych zachorowań, przy tej samej ekspozycji, będzie więcej - przyznaje prof. Joanna Zajkowska.

Z kolei prof. Zbigniew Karaczun zaznacza, że to dobitny przykład zmian związanych z ociepleniem klimatu, które dokonują się na naszych oczach.

- Są już sygnały występowania nowych gatunków kleszczy i chorób odkleszczowych m.in. w Stanach Zjednoczonych. W Polsce i w całej Europie mamy wzrost liczby zachorowań m.in. na boreliozę, co jest związane przede wszystkim z wydłużeniem okresu aktywności kleszczy, które przenoszą tę chorobę. Z kolei w krajach północnych - mam na myśli przede wszystkim Skandynawię i Rosję - ten trend jest związany z przesuwaniem się zasięgu występowania kleszczy - pajęczaki te opanowują tereny, na których wcześniej nie występowały - podkreśla naukowiec.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze