Trwa ładowanie...

Objaw zauważyła pod prysznicem. Zmarła na nieuleczalny nowotwór

 Katarzyna Prus
21.09.2023 17:03
"Jeśli to czytasz, oznacza to, że umarłam"
"Jeśli to czytasz, oznacza to, że umarłam" (Facebook)

35-latka zauważyła pod prysznicem nietypowy guzek. Okazało się, że to zaawansowany nowotwór. Lekarze nie mogli już nic zrobić.

spis treści

1. Nieuleczalna choroba

Nicky Newman z Wielkiej Brytanii usłyszała, że ma raka piersi w czwartym stadium. Dowiedziała się, że nie przeżyje dłużej niż pięć lat, bo nowotwór jest nieuleczalny.

Chorobę wykryto po tym, jak 35-latka zauważyła niepokojące objawy pod prysznicem. Wyczuła nietypowy guzek pod klatką piersiową. Zdawała sobie sprawę, że to sygnał alarmowy, również dlatego, że w jej rodzinie były przypadki nowotworu.

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

Kobieta zmarła po kilku latach walki z chorobą.

"Jeśli to czytasz, oznacza to, że umarłam" – napisała w poście, który jej śmierci udostępnił mąż.

"Wytrzymałam pięć i pół roku, nieźle jak na piersi w czwartym etapie. Niczego nie straciłam, rak w końcu zwyciężył, wszyscy wiedzieliśmy, że tak się stanie" - zaznaczyła.

Diagnoza, którą 35-latka usłyszała w 2018 roku, była szokująca. Okazało się, że rak dał już przerzuty i nie ma szans na wyleczenie.

2. Zaplanowała własny pogrzeb

Choroba przekreśliła marzenia kobiety o macierzyństwie. Kiedy dowiedziała się o raku, poroniła. Lekarze powiedzieli jej wprost, że już nie będzie mogła mieć dzieci.

Brytyjka pogodziła się z myślą, że umrze. W marcu tego roku przyznała na Instagramie, że zaplanowała i zapłaciła własny pogrzeb, a także wybrała ubranie, w którym zostanie pochowana.

Tłumaczyła, że dzięki temu zyskała spokój, a rodzina po jej śmierci będzie miała o jedno zmartwienie mniej.

Przez cały czas 35-latka dokumentowała na Instagramie swoje życie z chorobą i zyskała ponad 300 tys. wspierających ją obserwatorów.

Angażowała się także w podnoszenie świadomości na temat raka piersi i brała udział w kampaniach na rzecz organizacji charytatywnych.

"To prawda, co mówią, czasami potrzeba ogromnej traumy, aby w końcu otworzyć oczy i zobaczyć, jakie naprawdę jest życie, przestać zamartwiać się drobnostkami i znaleźć prawdziwe szczęście" - pisała na Instagramie.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze