Gdzie uderzy czwarta fala w Polsce? Prof. Filipiak: Białystok, Suwałki i Ostrołęka to polski "trójkąt bermudzki"
Prosty wykres pokazuje olbrzymią różnicę między krajami o wysokim i niskim poziomie wyszczepienia przeciw COVID-19. W Wielkiej Brytanii jest dużo zakażeń, ale bardzo mało zgonów i hospitalizacji. W Rosji sytuacja wygląda odwrotnie - przy 25 tys. zakażeń dziennie szpitale nie wyrabiają się z napływem chorych, padają rekordy zgonów. Niestety zdaniem ekspertów w Polsce bardziej prawdopodobny jest scenariusz rosyjski.
1. Część polskich gmin ma wyszczepialność na poziomie Rosji
W poniedziałek 19 lipca resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 67 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Z powodu COVID-19 nie zmarła żadna osoba.
Eksperci podkreślają, że wciąż mamy bardzo niskie statystyki zakażeń, ale wystąpienie czwartej fali epidemii w Polsce jest tylko kwestią czasu. Pozostaje pytanie, jak duża ona będzie.
Dla porównania prof. dr hab. med. Krzysztof J. Filipiak, kardiolog, internista i farmakolog klinicznego z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, pokazuje przykład Wielkiej Brytanii, gdzie 18 lipca odnotowano 53 969 nowych przypadków zakażeń i 41 zgonów oraz Rosji, gdzie przy wykrytych 24 590 zakażeniach zmarło 776 pacjentów. Tym samym teraz w Rosji padają dzienne rekordy zgonów.
"Proszę porównać czwartą falę po lewej stronie (pnie się w górę liczba nowych przypadków - wykres niebieski, praktycznie nie rośnie liczba zgonów - wykres czarny), a teraz proszę przeanalizować kształt wykresu po stronie prawej - bardzo duże wzrosty fali niebieskiej i jeszcze większe fali czarnej po prawej stronie (rekordowe liczby zgonów!). Czy czwarta fala w Polsce (w sierpniu/wrześniu) będzie wyglądała jak brytyjska czy jak rosyjska? - napisał prof. Filipiak na Facebooku. "Odpowiedź macie Państwo w uproszczeniu na dole - wielkie polskie miasta zaszczepiły już w pełni większość swoich obywateli, powiaty Podhala, Podkarpacia i "trójkąta bermudzkiego" "Białystok - Suwałki - Ostrołęka" - mają wyszczepialność na poziomie Rosji" - dodał.
2. "W Polsce, podobnie jak w Rosji niedoszczepione pozostają starsze grupy wiekowe"
Zdaniem prof. Joanny Zajkowskiej z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji UMB, powtórzenie się scenariusza rosyjskiego w Polsce jest niestety bardzo prawdopodobne
- Wielka Brytania ma bardzo wysoki poziom wyszczepienia w grupach najbardziej narażonych na ciężki przebieg COVID-19. Więc teraz, jeśli ktoś choruje, są to osoby młode albo niezaszczepione. Stąd tak niski poziom śmiertelności z powodu COVID-19 - wyjaśnia prof. Zajkowska.
Według najnowszych danych, na Wyspach w pełni zaszczepionych jest aż 95 proc. osób powyżej 80. roku życia. Efekt tego jest taki, że ta grupa wiekowa stanowi obecnie tylko 40 proc. wszystkich pacjentów hospitalizowanych z powodu COVID-19, kiedy na początku epidemii stanowiła 70 proc.
W Rosji natomiast w pełni zaszczepionych zostało tylko 13 proc. społeczeństwa. Choć obecne liczby zakażeń koronawirusem nie są najwyższe i wahają się na poziomie 24-25 tys. przypadków dziennie, gwałtownie rośnie liczba hospitalizacji, a 16 lipca pobito rekord zgonów z powodu COVID-19. W ciągu jednej dobry zmarło 789 osób.
- Niestety w Polsce, podobnie jak w Rosji, niedoszczepione pozostają starsze grupy wiekowe, gdzie ryzyko zachorowania na COVID-19 wiąże się z poważnymi konsekwencjami, czyli hospitalizacją oraz zgonem. Należy więc z jednej strony przygotowywać się na nadejście czwartej fali zakażeń, a z drugiej edukować na temat szczepień przeciw COVID-19 grupy osób w wieku 50+, ponieważ od tego właśnie wieku zaczyna rosnąć ryzyko ciężkiego przebiegu - podkreśla prof. Zajkowska.
3. "Oczekujemy kolejną falę zakażeń i szykujemy się na najgorsze"
Jak opowiada prof. Zajkowska, jesienią w Polsce może dojść do dużej dysproporcji, jeśli chodzi o hospitalizację z powodu COVID-19.
- W dużych miastach, które mają wysoki poziom wyszczepienia, będzie realizować się scenariusz brytyjski, czyli będzie dochodzić do zakażeń, ale nie będzie dużej liczby hospitalizacji. Natomiast w części gmin, gdzie zaszczepiło się mało osób, może dojść do scenariusza rosyjskiego, co oznacza dużą liczbę zakażeń, hospitalizacji oraz zgonów - uważa profesor.
Jak wyjaśnia dr Wojciech Serednicki, zastępca kierownika Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Szpitala Uniwersyteckiego w Krakowie, jeśli taka sytuacja rzeczywiście nastąpi, pacjenci z mniejszych miejscowości będą kierowani do szpitali w większych aglomeracjach.
- Oczekujemy na kolejną falę zakażeń i szykujemy się na najgorsze, bo powinniśmy być przygotowani na wszystko. Prawdopodobnie jednak czwarta fala będzie mniejsza niż poprzednia, ponieważ oprócz zaszczepienia części społeczeństwa mamy wyszczepiony personel medyczny. Jest to niezwykle ważne i pomoże uniknąć takich sytuacji, kiedy zamykano całe oddziały, ponieważ personel chorował - opowiada anestezjolog.
Zobacz także: COVID-19 u osób zaszczepionych. Polscy naukowcy zbadali, kto choruje najczęściej
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.