Prof. Zembala zabrał głos po śmierci syna. "Może to uratuje chociaż jedno życie"
- Jeśli ta śmierć miałaby mieć jakikolwiek sens, to taki, by uświadomić, być może w brutalny sposób, czym jest uzależnienie. Może to uratuje chociaż jedno życie - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Michał Zembala. Odnosi się do śmierci swojego 24-letniego syna, który przegrał walkę z nałogiem.
1. "Bardzo trudny czas"
Prof. Michał Zembala pod koniec maja stracił syna, 24-latek przegrał walkę z uzależnieniem.
Specjalista kardiochiurgii i chirurgii naczyniowej oraz transplantologii poinformował o tej tragedii w poruszającym wpisie na portalu LinkedIn, który opublikował w ubiegłym tygodniu w związku z Międzynarodowym Dniem Zapobiegania Narkomanii.
"Pamiętam dni, gdy po skończonym zabiegu biegałem po ulicach Katowic, szukając go w melinach i zakątkach bram. Pamiętam dni, te nieliczne, gdy zjawił się w domu z tym samym uśmiechem, rozmawiając z 15 lat młodszą siostrą. Pamiętam dni, gdy wiozłem go na SOR z prośbą, by tam pozostał" - napisał lekarz.
W rozmowie z Wirtualną Polską prof. Zembala zaznaczył, że chciał w ten sposób zwrócić uwagę na problem uzależnienia, które jest często traktowane jako niewygodny i wstydliwy temat. Choć to ogromny problem, nadal za mało się o tym mówi.
- Chciałem przełamać tabu, pokazać, że trzeba o tym rozmawiać, bo uzależnienie jest jak każda inna choroba, nie można się go wstydzić - podkreślił kardiochirurg w rozmowie z WP abcZdrowie.
Przyznał, że walka syna z nałogiem to był dla całej jego rodziny "bardzo trudny czas".
- To była walka, w którą wkalkulowana jest śmierć - przyznał prof. Zembala. - Jeśli ta śmierć miałaby mieć jakikolwiek sens, to właśnie taki, żeby uświadomić, być może w brutalny sposób, czym jest uzależnienie. Może to kogoś powstrzyma przed spróbowaniem i uratuje chociaż jedno życie. Jeśli taki byłby sens tego wszystkiego, myślę, że syn na pewno byłby szczęśliwy - dodał lekarz.
2. "Zawsze dawałem nadzieję"
W opublikowanym w ubiegłym tygodniu wpisie prof. Zembala zaznaczył, że nieustannie dawał synowi wsparcie w jego dramatycznej walce.
"Spędziłem godziny na rozmowie z nim, z ludźmi mu bliskimi. Przekonywałem, prosiłem, zawsze dawałem nadzieję" - wspominał prof. Zembala.
"Jak zapobiegać, zapytacie? Nie wiem. Słuchać. Kochać. Być" - dodał lekarz.
O fatalnej kondycji psychicznej Polaków, za którą stoją uzależnienia, alarmowali pod koniec maja eksperci podczas konferencji w Wojskowym Instytucie Medycznym. Liczba nastoletnich pacjentów wymagających specjalistycznej pomocy wzrosła aż o 168 proc. w ciągu trzech lat.
- Wiek inicjacji znacząco się obniża, a to tylko potęguje problem środków psychoaktywnych, bo takie osoby wchodzą w dorosłość już uzależnione. Młody mózg jest na to najbardziej podatny - alarmował wówczas w rozmowie z WP abcZdrowie Eryk Matuszkiewicz, toksykolog ze Szpitala Miejskiego im. F. Raszei w Poznaniu.
Śmierć 24-letniego syna to niestety niejedyna tragedia, jaka spotkała prof. Michała Zembalę w ostatnim czasie. Dwa lata temu lekarz stracił ojca.
Prof. Marian Zembala (obok prof. Zbigniewa Religi) był jednym z pionierów polskiej transplantologii, należał do najwybitniejszych polskich kardiochirurgów. Kierował Śląskim Centrum Chorób Serca w Zabrzu, należał do zespołu, który przeprowadził pierwszą udaną transplantację serca w Polsce.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.