Recenzja książki "Strefa skażenia" Richarda Prestona

W ostatnim czasie wiele miejsca w mediach poświęcono wirusowi ebola. Nic dziwnego, bo ten mikroorganizm stał się przyczyną śmierci tysięcy mieszkańców Afryki. Jest on wyjątkowo letalny. Bardzo szybko się rozprzestrzenia i prowadzi do śmierci w męczarniach.

Ebola to temat interesujący, niektórych szokuje, a nawet przeraża – ale czy jest na tyle zajmujący, by pisać o nim książki? Czy można z pasją czytać o wirusie, nie mając nic wspólnego z naukami przyrodniczymi? Takie i podobne pytania zadawałam sobie, kiedy zaczynałam czytać książkę Richarda Prestona "Strefa skażenia". Czy słuszne były moje wątpliwości? Odpowiedź na to pytanie znajdziecie w dalszej części recenzji.

Tytułowa strefa skażenia to „obszar, w którym znajdują się letalne, zakaźne drobnoustroje” (wyjaśnienie pochodzi ze słowniczka znajdującego się na końcu książki). Dzieło Prestona opisuje zamieszanie, które pojawiło się w związku z ujawnieniem się i rozprzestrzenianiem śmiercionośnego wirusa ebola. Treść jest więc mocno „zakaźna”, dlatego zanim czytelnik rozpocznie lekturę, musi przejść przez poszczególne poziomy bezpieczeństwa biologicznego – są one wyodrębnione na osobnych kartkach tuż po wstępie. I tak np. na samym początku znajdziemy informację: „STREFA ZAKAŹNA NIEUPOWAŻNIONYM WSTĘP WZBRONIONY / W celu otwarcia tych drzwi przyłóż identyfikator do czujnika”. Na kolejnych: „Usuń wszystko, co styka się ze skórą: ubranie, pierścionki, soczewki kontaktowe”, „Włóż sterylny ubiór chirurgiczny”, „Nie wchodzić bez skafandra ochronnego” itp. Jest to pomysłowe wprowadzenie, które zdradza nam, jaki klimat ma fabuła książki.

Czytając "Strefę skażenia", dowiemy się, w jaki sposób pewien niepozorny Francuz przyczynił się do rozprzestrzenienia wirusa w Afryce. Poznamy historię Nancy i Jerry'ego Jaaxów, którzy nie zawahali się poświęcić życia prywatnego, by zahamować epidemię eboli zagrażającej Ameryce. Zaznajomimy się z autentycznymi przypadkami zakażenia wirusem. Przekonamy się, że ten niewielki drobnoustrój może wywoływać skrajne reakcje, a nawet postawić w stan gotowości armię Stanów Zjednoczonych.

Przypadki opisane w książce zostały opisane z niemal drobiazgową dokładnością. We wstępie autor zaznacza, że przedstawione wydarzenia zostały sprawdzone i udokumentowane. Niektóre fragmenty skonsultował z osobami, których one bezpośrednio dotyczyły (np. opis przemyśleń Nancy Jaax, kiedy ta, stojąc pod prysznicem bezpieczeństwa, obawiała się, że została zakażona). W książce znajdziemy też kilka fotografii, które są swoistą pieczęcią – potwierdzeniem tego, że przypadki przedstawione w książce są prawdziwe.

Wydawałoby się, że skoro autor tak bardzo zadbał o wierne odzwierciedlenie tego, co się działo w związku z epidemią wirusa ebola, to książka może po prostu nie być ciekawa. Nic bardziej mylnego. Akcja przedstawiona w powieści jest wartka. Preston nie skupia się jedynie na faktach naukowych, ale przedstawia też emocje. W książce nie brakuje momentów wzruszających, strasznych, a nawet zabawnych. Poznajemy bohaterów – wojskowych, weterynarzy, lekarzy, naukowców – od tej „ludzkiej” strony. Dowiadujemy się, jakie są ich przywary, jakie mają plany i marzenia. Zaglądamy do ich domów, a nawet sypialni.

"Strefa skażenia" to książka dla wielbicieli mocnych wrażeń. Przedstawia historię stopniowego odkrywania prawdy o jednym z najbardziej niebezpiecznych wirusów – podstępnym zbrodniarzu, którego nie widać gołym okiem. Jeśli macie odwagę, przekroczcie wrota strefy skażenia i stańcie twarzą w twarz z tym wijącym się, bezwzględnym mordercą.

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.