Rośnie liczba zakażonych HIV. "Widzimy 18-, 19-latków, którzy odbierają pozytywne wyniki testów"
- Wciąż żyjemy w przekonaniu rodem z lat 90., że HIV to problem osób z marginesu. Tymczasem statystyki zakażeń rosną z roku na rok. Niestety połowa osób dowiaduje się o swoim zakażeniu dopiero po wielu latach, kiedy często ma już pełnoobjawowy AIDS - mówi dr n. społ. Magdalena Ankiersztejn-Bartczak w rozmowie z WP abcZdrowie.
1. "Nawet połowa osób zakażonych dowiaduje się, że ma HIV, dopiero po wielu latach"
1 grudnia obchodzimy Światowy Dzień AIDS. 40 lat temu wykryto pierwsze przypadki osób z HIV. Szacuje się, że teraz na całym świecie żyje 37,7 mln osób z HIV. Najbardziej dotkniętym obszarem jest Afryka, gdzie mieszka większość zakażonych, ale szybki wzrost widać również w Rosji czy na Białorusi.
Wydawałoby się, że dla krajów Unii Europejskiej problem HIV już stracił znaczenie, ponieważ od lat liczby zakażeń są albo stabilne, albo maleją. Niestety Polska ze swoim konserwatywnym podejściem do wychowania seksualnego nie należy do tego grona. W całym kraju mieszka ok. 26,5 tys. osób zakażonych HIV. Jednak zdaniem ekspertów liczba ta może odbiegać od rzeczywistości, ponieważ Polacy bardzo niechętnie poddają się testowaniu.
HIV można zakazić się podczas seksu, ale także np. przy transfuzji krwi czy transplantacji narządów. Wirusa można też "złapać" u kosmetyczki podczas wykonywania makijażu permanentnego, jeśli używa ona igieł, które zostały zanieczyszczone krwią osób zainfekowanych. Podobnie wygląda to u dentysty czy w gabinecie tatuażu. Wirus może być także przekazany z matki nosicielki na dziecko podczas porodu, a także poprzez karmienie piersią.
Badanie, które Biostat przeprowadził na zlecenie Wirtualnej Polski, wykazało, że 80 proc. Polaków nigdy nie wykonało testu w kierunku HIV. Zdaniem dr n. społ. Magdaleny Ankiersztejn-Bartczak, prezes Fundacji Edukacji Społecznej, jeśli nic z tym nie zrobimy, za 10 lat możemy stać się świadkami nowej fali epidemii HIV, a ludzie dalej będą umierać na AIDS.
Tatiana Kolesnychenko, WP abcZdrowie: Czy wyniki badań przeprowadzonych dla WP są dla pani zaskoczeniem?
Magdalena Ankiersztejn-Bartczak: Nie zaskakuje mnie to, ponieważ już w poprzednich latach badania dawały bardzo podobne wyniki. Jest to po prostu kolejny dowód, że profilaktyka HIV w Polsce nie działa. Nie ma systemowego podejścia i szerokich, długofalowych działań.
Dalej żyjemy w przekonaniu, że HIV dotyczy tylko osoby z grup marginalizowanych, a ludzie żyjący w stałych związkach nie mają czego się obawiać. Powinniśmy wreszcie zrozumieć, że ryzyko zakażenia się HIV ma każda osoba, która jest aktywna seksualnie.
Wielu ekspertów uważa, że jeszcze 5-10 lat temu świadomość zagrożenia HIV była znacznie większa. Dlaczego to się zmieniło?
Kampanie informacyjne już nie są tak szeroko zakrojone. Brakuje przede wszystkim pieniędzy. Środki na działania związane z HIV pochodzą głównie z rezerw Ministerstwa Zdrowia, więc w pierwszej kolejności jest zabezpieczany zakup leków antyretrowirusowych. Jest to fantastyczne i niezbędne, ale niestety niewiele pozostaje na profilaktykę.
Można więc powiedzieć, że uwsteczniamy się z wiedzą na temat HIV. Zajęcia na temat chorób przenoszonych drogą płciową powinny być częścią edukacji szkolnej. Tymczasem to zadanie głównie spoczywa na barkach organizacji pozarządowych, które raz mają na to fundusze, a raz nie. Oprócz tego prowadzenie zajęć w szkołach staje się coraz trudniejsze.
Dyrektorzy obawiają się oskarżeń o "seksualizację" młodzieży?
My jako organizacja oświatowa prowadzimy profilaktykę HIV w szkołach od 19 lat i nigdy nie było problemu ze zorganizowaniem zajęć. Wszystkie treści, które przekazujemy młodzieży, są oparte na nauce i potwierdzone. Jednak w ostatnich latach jest coraz ciężej z wejściem do szkół. Dyrektorzy mają swoje obawy. Efekt tego jest taki, że coraz mniej mówi się o zabezpieczaniu prezerwatywą podczas kontaktów seksualnych. Obserwujmy, że w punktach testów pojawia się coraz więcej 18-, 19-latków, którzy odbierają pozytywne wyniki testów w kierunku HIV, czyli dowiadują się o swoim zakażeniu.
W jakiej grupie najczęściej są wykrywane zakażenia HIV?
Głównie u osób między 20. a 40. rokiem życia, ale wynika to w głównej mierze z tego, że ta grupa wiekowa najczęściej się testuje. Osoby niepełnoletnie prawie w ogóle się nie testują, ponieważ zgodnie z polskim prawem takie badanie jest traktowane jako interwencja medyczna. Więc jeśli powiedzmy 17-latek chce wykonać test w kierunku HIV, musi przyjść do punktu z rodzicem.
Rzadziej też testowały się kobiety, ponieważ wychodziły z założenia, że mają porządnych mężczyzn i decydowały się na badanie dopiero, gdy dowiadywały się o zdradzie partnera. Na szczęście widzimy, że to się zmienia. W zeszłym roku przeprowadziliśmy szeroką kampanię informacyjną "Koniec AIDS" realizowaną w ramach ProjektTest, w której wzięły udział celebrytki, pojawiło się też dużo publikacji w mediach. Spowodowało to, że w punktach testowania pojawiło się więcej kobiet. Jest to nasza ogromna satysfakcja i pokazuje, że ze stereotypami da się walczyć.
Jakie było główne przesłanie tej kampanii?
Przede wszystkim, że dzisiaj HIV nie jest zagrożeniem, które dotyczy tylko grup marginalizowanych społecznie. Dominującą drogą zakażeń są kontakty seksualne, więc ryzyko ponosi każda osoba, która uprawia seks bez zabezpieczeń. Orientacja seksualna też nie ma znaczenia, podobnie jak to, czy są to kontakty przygodne, czy stałe. Liczy się tylko to, czy zastosowaliśmy zabezpieczenie, bądź partner/ partnerka wykonał/a test na HIV i ma wiarygodny wynik.
Często wydaje się nam, że skoro mamy stałego partnera i jest on nam wierny, to nie musimy się badać. Zapominamy przy tym, że przed tym partnerem mieliśmy innego partnera, a nasz obecny partner również miał inne relacje. Więc zanim wejdziemy w nowy związek, warto poddać się badaniom. Objawów HIV nie da się dostrzec gołym okiem, nie wykryje je też zwykła morfologia. Bez testu nikt nie jest w stanie stwierdzić, czy ktoś jest zakażony.
Niestety, brak tej świadomości powoduje, że Polska jest od lat w czołówce krajów z późnym wykrywaniem infekcji.
Jest to bardzo duży problem. Pod względem standardów leczenia HIV Polska nie odbiega od reszty europejskich krajów. Mamy dostęp do wszystkich leków i terapii, które powodują, że osoba zakażona może normalnie funkcjonować przez całe życie. W przypadku leczonych osób wiremia zaczyna być tak niska, że staje się niewykrywalna.
Problem zaczyna się, kiedy osoba zakażona nie wie o tym, że ma HIV. Przez lata wirus niszczy układ odpornościowy, pojawiają się nawracające infekcje. Człowiek chodzi od lekarza do lekarza, ale rzadko który lekarz wpadnie na pomysł, aby skierować pacjenta na test w kierunku HIV. Po raz kolejny jest problem myślenia stereotypowego i przekonania, że HIV dotyczy tylko osób z marginesu. Jeśli przykładowo do lekarza przyjdzie zamężna 45-letnia kobieta z nawracającym zapaleniem płuc, mało kto pomyśli o tym, że może to być HIV. I dopiero, kiedy stan pacjentki się pogarsza i trafia ona do szpitala zakaźnego, okazuje się, że ma pełnoobjawowy AIDS. W takich przypadkach nie zawsze udaje się odbudować odporność i uratować człowieka.
Jak często się zdarzają takie przypadki?
Szacujemy, że nawet połowa osób zakażonych dowiaduje się, że ma HIV, po wielu latach. Niestety, to plasuje Polskę w czołówce krajów z późną wykrywalnością zakażenia HIV w Europie.
Żyjemy z tym wirusem od 40 lat i wiemy, jak się przed nim zabezpieczyć, ale mimo wszystko liczby zakażeń w Polsce rosną co roku.
Jaki jest przyrost zakażeń?
Ze statystyk wynika, że co roku liczba wykrywanych infekcji zwiększa się o 10-15 proc. I nie jest to związane z tym, że rośnie liczba osób testujących się. Po prostu coraz więcej osób się zakaża. Jeśli więc nic się nie zmieni i dalej nie będziemy kłaść nacisku na profilaktykę, w tym także na dostęp do PrEP (profilaktyka przedekspozycyjna), w naturalny sposób liczby zakażeń dalej będą rosły. Niestety, może się okazać, że 10 lat będziemy świadkami nowej epidemii HIV w Polsce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.