Trwa ładowanie...

Pfizer czy Moderna? Która szczepionka skuteczniej chroni przed infekcją przełomową SARS-CoV-2? Nowe badania

Ta szczepionka mRNA skuteczniej chroni przed infekcją przełomową SARS-CoV-2. Kolejne badania potwierdzają
Ta szczepionka mRNA skuteczniej chroni przed infekcją przełomową SARS-CoV-2. Kolejne badania potwierdzają (East News)

Na łamach prestiżowego czasopisma medycznego "NEJM" ukazał się raport dotyczący liczby zakażeń koronawirusem u osób, które przyjęły dwie dawki preparatów mRNA firm Pfizer/BioNTech lub Moderny. Po jednej ze szczepionek infekcji było znacznie mniej. Która z nich wypadła lepiej?

spis treści

1. Infekcje przełomowe. Kto jest najbardziej narażony?

W czasopiśmie "NEJM" ukazały się badania przeprowadzone na populacji Kataru, które dotyczą skuteczności szczepionek przeciw COVID-19 w ochronie przed wystąpieniem tzw. przełomowych infekcji (ang. breakthrough infections, czyli przypadki zakażenia SARS-CoV-2 po pełnym zaszczepieniu). W badaniach porównano szczepionkę Moderny z Pfizer/BioNTech. Obie grupy badanych liczyły 192 123 w pełni zaszczepionych osób. Która szczepionka wypadła lepiej? Okazuje się, że to preparat Moderny zapewniał niższe ryzyko wystąpienia infekcji przełomowej. Jak wynika z raportu:

  • wśród zaszczepionych Moderną zanotowano 878 przełomowych infekcji, z których trzy miały przebieg ciężki, ale żadna nie zakończyła się zgonem,
Zobacz film: "Smog negatywnie wpływa na przebieg COVID-19"
  • wśród zaszczepionych Pfizer/BioNTech zanotowano 1 262 przełomowe infekcje, z których siedem miało przebieg ciężki i jedna zakończyła się zgonem.

Autorzy badań podkreślają jednak, że obie szczepionki mRNA przeciw COVID-19 generowały silną ochronę przed hospitalizacją oraz zgonem z powodu choroby.

(East News)

"Szczepienie preparatem Moderny wiązało się z mniejszą częstością występowania infekcji przełamującej SARS-CoV-2 niż szczepienie preparatem Pfizera. Stwierdzenie to jest zgodne z różnicami w mianach przeciwciał neutralizujących. Jednak obie szczepionki generowały silną ochronę przed hospitalizacją i zgonem z powodu COVID-19. Obie szczepionki miały również niezwykle podobny czas trwania ochrony przed patogenem. Można więc stwierdzić, że charakter odporności poszczepiennej, która narasta po szczepieniu i z czasem słabnie, wydaje się być podobny w przypadku obu szczepionek" – twierdzą autorzy badań.

- To kolejne badania, które wskazują na to, że szczepionka Moderny jest bardziej skuteczna. Już z poprzednich badań wiemy, że skuteczność preparatu Moderny jest nieco wyższa niż szczepionki Pfizer/BioNTech zarówno w kontekście zapobiegania zakażeniu SARS-CoV-2, jak i ochrony przed hospitalizacją z powodu choroby – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy o COVID-19.

2. Dlaczego Moderna po raz kolejny wypada lepiej?

Lekarz podkreśla, że preparat Moderny zawiera wyższą dawkę składnika aktywnego, dlatego skuteczniej chroni przed COVID-19. Z informacji udzielonych przez producentów wynika, że jedna dawka Moderny (0,5 ml) zawiera 100 mikrogramów informacyjnego RNA (ang. messenger RNA, mRNA w nanocząsteczkach lipidowych SM-102). Dla porównania w preparacie Pfizera znajduje się 30 mikrogramów składnika aktywnego.

- Mamy tutaj zjawisko podobne do tego, które obserwujemy w przypadku leków. Im wyższa dawka substancji aktywnej, tym silniejsze lub szybsze działanie preparatu. Choć w przypadku mRNA nazwa "substancja aktywna" jest umowna, ponieważ to raczej sekwencja genetyczna, która koduje informację o produkcji białka S. Niemniej widzimy, że stężenie "substancji aktywnej" jest w przypadku Moderny ponad trzykrotnie wyższe niż w przypadku szczepionki Pfizer/BioNTech, stąd skuteczność Moderny jest wyższa – tłumaczy dr Fiałek.

Lekarz podkreśla, że wszystkie preparaty, a zwłaszcza oparte na technologii mRNA, wysoce chronią przed ciężkim przebiegiem choroby, a to najważniejsza funkcja szczepień.

- Ta różnica w skuteczności preparatów Moderny i Pfizera nie jest istotnie wyższa. Nie mamy tutaj sytuacji, w której szczepionka Moderny byłaby skuteczna w 95 proc., a Pfizer/BioNTech w 50 proc. Różnice są niewielkie – podstawowa skuteczność mierząca ochronę przed zachorowaniem na COVID-19 wynosiła w przypadku Moderny 95,9 proc., a Pfizer/BioNTech 94,5 proc. – twierdzi lekarz.

3. Kto najczęściej choruje mimo zaszczepienia?

Choć ryzyko infekcji wirusem SARS-CoV-2 po przyjęciu szczepionki jest niższe niż w przypadku niezaszczepienia, lekarze wyodrębniają trzy grupy osób szczególnie podatnych na zachorowanie mimo przyjęcia wakcyny. Kto do nich należy?

- Największe ryzyko wystąpienia COVID-19 u zaszczepionych istnieje w grupie pacjentów immunoniekompetentnych, czyli z nieprawidłowo funkcjonującym układem odpornościowym. To oznacza, że tzw. infekcje przełomowe pojawiają się u osób z gorzej działającym układem odpornościowym, w tym starszych lub mających określone choroby współistniejące. Przykładowo, u osób po przeszczepieniu narządu odpowiedź odpornościowa po dwóch dawkach jest nieadekwatna albo słabnie już po 28 dniach, stąd zalecenie, aby ci pacjenci trzecią dawkę przyjęli właśnie po około miesiącu od zakończenia podstawowego cyklu – wyjaśnia dr Fiałek.

Najciężej narażone są też osoby znajdujące się w grupie ciężkiego przebiegu COVID-19 oraz medycy, którzy na co dzień mają do czynienia z zarażonymi pacjentami.

- To znaczy, że chorować, a nawet umrzeć, pomimo przyjęcia kolejnej dawki szczepionki przeciw COVID-19, mogą osoby, które należą do trzech grup: osób starszych, osób z wielochorobowością (zwłaszcza te, które mają schorzenia towarzyszące, będące same w sobie czynnikami ryzyka ciężkiego przebiegu COVID-19, jak m.in.: choroby serca, cukrzycę, otyłość czy nadciśnienie tętnicze) oraz osób immunoniekompetentnych. Są to grupy pacjentów, które już na starcie mają bardzo wysokie ryzyko ciężkiego przebiegu COVID-19 – tłumaczy dr Fiałek.

Ekspert nie ma wątpliwości, że nawet mimo możliwości wystąpienia infekcji przełomowych, trzeba zapisać się na trzecią dawkę szczepionki. Istnieje wiele badań, które dowodzą, że tylko tzw. booster jest w stanie ochronić nas przed wariantem Omikron.

- Dzięki podaniu dawki przypominającej nie tylko zmniejszamy liczbę ciężkich przebiegów choroby i zgonów, lecz także zmniejszamy transmisję nowego koronawirusa, przez co mamy mniej przypadków COVID-19. Booster podany po około sześciu miesiącach od zakończenia podstawowego cyklu szczepień sprawia, że wszystkie wskaźniki dotyczące skuteczności szczepionki (po jej spadku wynikającym z upływu czasu) na nowo wzrastają. Niekiedy są nawet wyższe, aniżeli notowaliśmy po otrzymaniu dwóch dawek podstawowych – podsumowuje dr Fiałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze