Takiej operacji jeszcze nie było. Uczestniczyło w niej około 100 osób
O życie pani Małgorzaty zespół Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu walczył przez siedem godzin. Pacjentka przeszła już drugą w życiu transplantację serca, ale tym razem otrzymała również i nerkę. "Jednoczasowa transplantacja to duże wyzwanie logistyczne. Współpraca anestezjologów, nefrologów, kardiologów i chirurgów musi być doskonale zgrana" - zdradził prof. dr hab. Dariusz Janczak, prorektor UMW.
1. Dla transplantologii to "kolejny krok milowy"
"Zabieg, który przeprowadziliśmy to kolejny krok milowy na drodze rozwoju naszego programu przeszczepów. Jest to uhonorowanie pewnego etapu, ale z pewnością nie nasze ostatnie słowo" – komentował w materiale opublikowanym na stronie szpitala prof. dr hab. Piotr Ponikowski, rektor Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu i dyrektor Instytutu Chorób Serca USK.
Pani Małgorzata, obecnie 54-letnia, pierwszą transplantację serca przeszła ponad 20 lat temu - jesienią 2020 roku. Na przestrzeni lat stan pacjentki się pogarszał z powodu waskulopatii naczyń wieńcowych. To najpoważniejsze z powikłań po transplantacji serca.
Stąd też została zakwalifikowana do retransplantacji, ale w międzyczasie u pacjentki zdiagnozowano niewydolność nerek, wymagającą dializowania. Poza nowym sercem pani Małgorzata potrzebowała zatem również transplantacji nerki.
Specjaliści wrocławskiego szpitala podjęli więc decyzję o przeprowadzeniu jednocześnie przeszczepu nerki oraz serca od jednego dawcy. W ten sposób można było zmniejszyć ryzyko powikłań immunologicznych spowodowanych transplantacją narządów od różnych dawców.
"Coraz więcej chorych z niewydolnością serca ma również problem z nerkami. Stąd zwiększająca się na całym świecie liczba przeszczepów jednoczasowych. W USA takich przeszczepów wykonuje się ok. 150 rocznie" - podkreślił dr Roman Przybylski, kierownik Pododdziału Transplantacji Serca i Mechanicznego Wspomagania Krążenia.
2. Taki zabieg wymaga zaangażowania ponad stu osób
"Zabieg był skomplikowany. Przeprowadzono retransplantację serca i transplantację nerki, a trzeba zaznaczyć, że trudno jest przeszczepić serce przy niefunkcjonujących nerkach i odwrotnie - nerki przy niewydolnym sercu" - mówiła prof. dr hab. Oktawia Mazanowska, kierownik Oddziału Transplantacji Nerek Kliniki Nefrologii i Medycyny Transplantacyjnej USK.
Dodała, że w przypadku transplantacji serca w całe przedsięwzięcie może być zaangażowanych nawet ponad 100 osób, a w przypadku jednoczesnej transplantacji i retransplantacji - jeszcze więcej.
W pierwszej kolejności przeszczepiono serce pacjentce, bo ten narząd poza organizmem nie może przebywać dłużej niż kilka godzin, w przeciwieństwie do nerki. Ta powinna zostać przeszczepiona maksymalnie w ciągu jednej doby.
Po operacji pacjentka przez sześć tygodni musiała pozostać na oddziale intensywnej opieki medycznej. Po trzech miesiącach w dobrym stanie zdrowia lekarze wypisali panią Małgorzatę do domu.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.