Tragiczny finał zakładu. 23-latek zmarł po zjedzeniu pierogów
Niewinny zakład między kolegami okazał się tragiczny w skutkach. Młody mężczyzna zmarł po zjedzeniu 150 pierogów momo. Wygraną miało być 1000 rupii, czyli równowartość około 50 złotych.
1. Niefortunny zakład
Vipin Kumar Paswan z indyjskiego stanu Bihar spotkał się z kolegami w sobotę 22 lipca br. Jeden z nich zaproponował rozrywkę na wieczór - młodzi mężczyźni założyli się o to, któremu z nich uda się zjeść najwięcej pierogów momo.
Zwycięzca kulinarnego pojedynku miał otrzymać 1000 rupii (około 50 złotych). Grupie znajomych spodobał się pomysł i wszyscy przystąpili do komsumpcji na targu Gyani Mor w dystrykcie Siwan.
Zakład odbywał się przy jednym ze stoisk. Vipin pochłonął aż 150 pierogów momo, a chwilę później źle się poczuł. Koledzy początkowo przypuszczali, że 23-latek stroi sobie z nich żarty. Dopiero po chwili zorientowali się, że sytuacja jest poważna.
2. Tragiczny finał zabawy
Znajomi Vipina wezwali pomoc, gdy 23-latek stracił przytomność. Młodego mężczyznę przewieziono do prywatnego szpitala, który znajdował się w okolicy. Niestety lekarze byli bezradni.
Tuż po przyjeździe do szpitala stwierdzono zgon Hindusa.
- Vipin zjadł dużą liczbę pierogów momo po przyjęciu wyzwania ze swoimi przyjaciółmi. Jego przyjaciele zabrali go do prywatnego szpitala po tym, jak źle się poczuł. Tamtejsi lekarze stwierdzili zgon - poinformował oficer Shashi Ranjan Kumar z komisariatu policji w Thave, podaje India Times.
Rodzina 23-latka uważa jednak, że koledzy są winni jego śmierci. Według ich wersji zdarzeń, znajomi otruli Vipina i porzucili go niedaleko szpitala. Rzekomo martwe ciało chłopaka leżące na chodniku znalazły przechodzące osoby. Sprawę wyjaśnia policja.
Dominika Najda, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.