Trwa ładowanie...

Rachunek grozy. Za pobyt w szpitalu zapłacił jak za luksusowy hotel

 Karolina Rozmus
21.04.2023 20:52
Za prywatny pokój w szpitalu niekiedy trzeba słono zapłacić
Za prywatny pokój w szpitalu niekiedy trzeba słono zapłacić (Getty Images/Instagram)

Bloger opublikował w sieci paragon, w którym pokazał, ile zapłacił za pobyt ze swoją żoną i nowo narodzonym dzieckiem w szpitalu. Mężczyzna wyraził zachwyt z powodu możliwości bycia blisko ukochanych osób, jednak cena takiego przywileju może przyprawić o zawrót głowy.

spis treści

1. Burza wokół UCZKiN z powodu Mamy Ginekolog

Blogerka Maja Kołodziejczyk niedawno urodziła, a w tym wydarzeniu towarzyszył jej mąż, Bartosz Kołodziejczyk. Para zdecydowała się na pobyt w Uniwersyteckim Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM, o której to placówce było ostatnio głośno z powodu pracującej tam Nicole Sochacki-Wójcickiej, znanej w sieci jako @mamaginekolog. Niedawno specjalistka ginekologii i influencerka przyznała, że przyjęła tam swoją znajomą. Jak się okazało – poza kolejnością. Sprawa odbiła się głośnym echem i wywołała lawinę nieprzychylnych komentarzy pod adresem lekarki, jak i samej placówki.

Sochacki przyznała wówczas, że przyjmowanie znajomych poza kolejnością to powszechna wśród lekarzy praktyka. Niefrasobliwym komentarzem lekarki zainteresował się Narodowy Fundusz Zdrowia, który postanowił przeprowadzić kontrolę. Ostatecznie na Uniwersyteckie Centrum Zdrowia Kobiety i Noworodka WUM nałożono karę w wysokości 25 tysięcy złotych. Nicole Sochacki-Wójcicka zadeklarowała, że wpłaci tę kwotę na rzecz fundacji, która funkcjonuje przy szpitalu.

Zobacz film: "Wysoki poziom trójglicerydów"

"Z pokorą przyjmuję także naganę otrzymaną od zarządu UCZKiN. Jednocześnie bardzo przepraszam za szum medialny, który powstał wokół mojej osoby i mojego pracodawcy" – oświadczyła wówczas.

2. Paragon grozy w szpitalu

O szpitalu w jednej z relacji na Instagramie wspomina bloger, Bartosz Kołodziejczyk, nie kryjąc zachwytu. Para zdecydowała się na wynajęcie prywatnego pokoju, by cała rodzina mogła być razem, w czasie kiedy młoda mama i dziecko przebywają w szpitalu.

Bloger był zachwycony możliwością towarzyszenia żonie i nowo narodzonej córce
Bloger był zachwycony możliwością towarzyszenia żonie i nowo narodzonej córce (Instagram)

Prywatny pokój to sala, w której znajdują się dwa łóżka. W cenę wliczone są także posiłki, nie tylko dla pacjentki. Paragon, który ujawnił bloger, opiewa na niemałą kwotę 850 zł

"Możliwość towarzyszenia w sali, w której jesteśmy w UCZKIN WUM, dostępna jest dla każdego. Koszt to 500 zł za dobę lub 850 zł za dwie doby"- pisze mąż Mai Kołodziejczyk na Instagramie.

"Wspaniała możliwość" – dodaje bloger.

W jednym z postów Kołodziejczyk pokazał również zdjęcie nowo narodzonej córki, Nelki.

"My dziękujemy naszej lekarce prowadzącej Nicole @mamaginekolog oraz całemu zespołowi @uczkin_wum , że dzięki nim nasza Nelcia cała i zdrowa zameldowała się na planecie Ziemia" – pisze bloger.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze