Coraz więcej Polaków z chorobami mózgu. "Jako neurolodzy bijemy na alarm"
Lekarze podkreślają, że choroby neurologiczne dotykają coraz szerszej grupy pacjentów, a problem wraz ze starzeniem się społeczeństwa będzie narastać. - Szacujemy, że jedna na trzy osoby dozna w swoim życiu zaburzeń układu nerwowego - alarmuje prof. Konrad Rejdak.
1. Pół miliona Polaków jest dotkniętych otępieniem
22 lipca przypada Światowy Dzień Mózgu. To dobra okazja, by zwrócić uwagę na narastający problem chorób neurologicznych w polskim społeczeństwie. - Szacujemy, że jedna na trzy osoby dozna w swoim życiu znaczących zaburzeń układu nerwowego, w części są to stany przemijające, ale i tak skala problemu jest ogromna. Społeczeństwa się starzeją, a Polska dołączyła do tej grupy krajów - podkreśla prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie i prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
Eksperci przypominają, że w Europie z chorobami mózgu zmaga się już 165 mln ludzi, w Polsce liczba chorych może sięgać 5 milionów. WHO prognozuje, że do 2030 r. choroby mózgu staną się jednym z największych zagrożeń zdrowotnych.
- Najczęstszymi chorobami neurologicznymi są choroby naczyniowe, na pierwszym miejscu jest udar mózgu, który w Polsce dotyka 70 tys. osób rocznie. Duży udział mają też zespoły bólowe - sama migrena może dotyczyć ok. 15 proc. społeczeństwa. Bóle kręgosłupa to obecnie plaga w związku z coraz bardziej siedzącym trybem życia i pracy - wskazuje neurolog.
- Do tego dochodzą problemy neurozwyrodnieniowe. To ogromne zagrożenie, szczególnie w starzejących się społeczeństwach. Szacujemy, że w Polsce mamy ok. pół miliona osób dotkniętych otępieniem, spośród czego najczęstszą jest choroba Alzheimera, ale jest jeszcze długa lista innych typów otępień.
- Nieco rzadsze problemy to m.in. choroba Parkinsona i stwardnienie rozsiane. Choroba Parkinsona dotyczy ok. 100 tys. osób w Polsce. Z kolei stwardnienie rozsiane atakuje głównie ludzi młodych między 20. a 40. rokiem życia. Dotyczy ok. 55 tys. osób w naszym kraju - wymienia prof. Rejdak.
Tymczasem liczba neurologów w Polsce wynosi niewiele ponad 4 tys., a jedna trzecia z nich jest już w wieku emerytalnym.
- Skala problemu jest ogromna, dlatego jako neurolodzy bijemy na alarm, bo należy przewidywać już skutki tej epidemii, które wiążą się ze zmianami demograficznymi. Trzeba to uwzględnić w kosztach, które będziemy ponosić, bo choroby neurologiczne oznaczają też setki mionów euro w skali europejskiej rocznie potrzebnych na diagnozę i leczenie - zaznacza prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.
2. To może być przełom w leczeniu choroby Alzheimera
Prof. Rejdak podkreśla, że neurologia jest najdynamiczniej rozwijającą się dziedziną medycyny, a nowe badania i terapie dają nadzieję na zahamowanie postępu schorzeń, wobec których lekarze do niedawna byli bezsilni. To może być przełomowy rok m.in. w kontekście walki z chorobą Alzheimera, która charakteryzuje się postępującymi zaburzeniami pamięci i funkcji poznawczych.
Donanemab to już trzeci obiecujący lek na chorobę Alzheimera, który podobnie jak aducanumab i lecanemab ma wymiatać złogi amyloidu odkładające się w mózgu chorych. W badaniu ostatniej fazy, które trwało półtora roku, wzięło udział 1700 pacjentów z wczesnymi objawami choroby Alzheimera. Wykazano, że nowy lek opracowany przez firmę Eli Lilly spowolnił u chorych spadek funkcji poznawczych o 35 proc.
- Udało się wykazać skuteczność leków, które hamują kaskadę amyloidową, gdyż podejrzewamy, że głównym sprawcą choroby Alzheimera jest białko amyloidu, które się odkłada w mózgu razem z białkiem tau. Jeszcze nie ma stuprocentowych dowodów na to, że jest to przyczyna choroby. Mówi się też o tym, że to może być jej skutek. Niemniej jednak, jeżeli będziemy wcześnie usuwać te złogi, to wydaje się, że będziemy w stanie zahamować postęp choroby - zaznacza prof. Rejdak.
- Są pewne niuanse związane ze skutecznością tych leków. To nie są leki dla wszystkich. Natomiast pojawiła się nowa nadzieja. Myślę, że to pozwoli zbudować nowe koncepcje leczenia, które przybliżą nas do hamowania procesu chorobowego w otępieniach - podkreśla ekspert.
3. Wciąż szukają przyczyny procesów otępiennych
Choroba Alzheimera ciągle jest dla naukowców ogromną zagadką, nie jest jasne m.in. jakie są jej dokładne przyczyny. - Cały czas mówi się m.in. udziale uszkodzeń bariery krew-mózg, metabolizmu glukozy. Mówimy, że alzheimer to cukrzyca mózgu, bo dochodzi tam do poważnych zaburzeń w dostępności glukozy do komόrek mózgu, co może powodować uszkodzenia. Te wszystkie wątki są badane - zaznacza prof. Rejdak.
Badania szwedzkich naukowców potwierdziły, że proces neuropatologiczny zaczyna się nawet 10-20 lat wcześniej, nie dając jeszcze objawów.
- Duże nadzieje dają biowskaźniki w płynach ustrojowych, które stają się już testami diagnostycznymi - białka amyloidu oraz białko tau. Natomiast są osoby, które zachowują świetne funkcje poznawcze, mimo obecności tych białek w mózgu. To też jest pewien fenomen. Ostatnio analizowano mózgi super-agerów, którzy dożyli późnego wieku i wykazywali nadprzeciętną inteligencję - opowiada neurolog.
- Okazało się, że mają typowe zmiany jak w chorobie Alzheimera. Jest wiele zagadek, które kryje ta choroba i musimy znaleźć tę bezpośrednią przyczynę. Być może ten amyloid jest tylko wtórnym procesem końcowym zwyrodnienia lub procesem towarzyszącym - zaznacza ekspert.
Czy nowym objawem "zapowiadającym" demencję mogą być zaburzenia wzroku? Wskazuje na to badanie opublikowane niedawno w "JAMA Ophthalmology". Naukowcy analizując dane prawie 3 tys. pacjentów, odkryli, że u osób, które cierpią na zaburzenia widzenia, częściej rozwijała się demencja.
- Rzeczywiście m.in. u osób z chorobą Alzheimera obserwuje się zmiany w siatkówce oka, czyli proces neurozwyrodnieniowy może być wczesnym markerem choroby, oczywiście nie jest to wiodący objaw. Natomiast pewne cechy patologiczne na dnie oka mogą nam pozwolić na przyspieszenie diagnozy. Pamiętajmy też, że wczesna utrata wzroku podobnie jaki i słuchu, jest czynnikiem ryzyka dla rozwoju otępienia - wskazuje prof. Rejdak.
Prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego podkreśla, że lekarze wiążą też ogromne nadzieje na przełom we wczesnym wykrywaniu chorób neurozwyrodnieniowych na podstawie AI.
- Coraz częściej słyszymy, o tym, że smartfony mogą wcześnie wykryć proces chorobowy u osób, które regularnie z nich korzystają i nagle zaczynają popełniać błędy, albo mogą wykryć parkinsonizm, na podstawie szybkości poruszania palców po ekranie. Są też budowane algorytmy w oparciu o obrazowanie mózgu, to tzw. "Human Brain Project", który polega na tym, żeby wprowadzać miliony skanów radiologicznych do baz, które potem analizuje się w korelacji z obrazem klinicznym. To może nam ułatwić stawianie wcześniejszych diagnoz - puentuje prof. Rejdak.
Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.