Trwa ładowanie...

WHO: Koniec pandemii jest blisko, niestety mamy nowy problem. W samej UE cierpi już 17 mln osób

WHO ostrzega świat. Mamy nowy problem
WHO ostrzega świat. Mamy nowy problem (Getty Images)

Z danych Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) wynika, że liczba zgonów spowodowanych COVID-19 w ostatnim tygodniu była najniższa od marca 2020 roku. Choć może to oznaczać punkt zwrotny w trwającej pandemii koronawirusa, eksperci alarmują, że nie jest to tożsame z końcem kłopotów związanych z COVID-19. Okazuje się, że tylko w krajach Unii Europejskiej 17 mln obywateli zmaga się z long COVID. Jakie są objawy i skutki nowej jednostki chorobowej?

spis treści

1. Koniec pandemii w zasięgu wzroku?

Podczas ostatniej konferencji prasowej w Genewie dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus, stwierdził, że świat nie był jeszcze w lepszej sytuacji, żeby zatrzymać COVID-19. Jest to związane ze spadkiem liczby zgonów z powodu COVID-19 na całym świecie. Dane WHO dowodzą, że w ostatnim tygodniu w sumie zmarło 11 tys. osób, co oznacza spadek o 22 proc. tydzień do tygodnia. Odnotowano 3,1 mln zakażeń, czyli o 28 proc. mniej niż tydzień temu.

- Koniec jest w zasięgu wzroku - powiedział, posługując się porównaniem do maratończyka, który dobiega do mety. Zaznaczył przy tym, że zaprzestanie biegu w tym momencie byłoby błędem.

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"

Światowa Organizacja Zdrowia zaznacza, że nadzór nad pandemią oraz zaniechanie testowania jest w wielu krajach dalekie od ideału, co może znacząco zakrzywiać statystyki i stwarzać iluzję mniejszej transmisji SARS-CoV-2.

"Agencja wydała wytyczne dla rządów w celu wzmocnienia ich w walce z pandemią przed spodziewanym zimowym wzrostem liczby zachorowań" - podaje abcnews.go.com. Istnieje obawa, że nowe warianty mogą zniweczyć dotychczasowy postęp w walce z pandemią.

- Jeśli nie wykorzystamy tej szansy teraz, ryzykujemy więcej wariantów, więcej zgonów, więcej zakłóceń i więcej niepewności - powiedział Tedros.

Dane WHO wskazują, że obecnie wariantem dominującym na całym świecie jest BA.5. Główna epidemiolog WHO Maria Van Kerkhove dodała, że organizacja spodziewa się kolejnych fal choroby, ale ma nadzieję, że nie spowodują one wielu zgonów.

2. Raport o long COVID. Choruje co najmniej kilkanaście milionów ludzi w UE

WHO alarmuje jednak o rosnącym problemie związanym z long COVID. Raport sporządzony przez organizację dowodzi, że kilkanaście milionów ludzi w Unii Europejskiej mogło doświadczyć długich objawów COVID-19.

- Co najmniej 17 milionów ludzi w Unii Europejskiej mogło doświadczyć długich objawów COVID-19 podczas pierwszych dwóch lat pandemii. Częściej dotyczy to kobiet niż mężczyzn – powiedział lekarz i ekspert WHO, Hans Kluge, podczas konferencji w Tel Awiwie.

Jak napisano w raporcie, przynajmniej 17 milionów osób spełniało kryteria WHO długiego COVID-19 – z objawami trwającymi co najmniej trzy miesiące w 2020 i 2021 roku. Badania nie udzieliły odpowiedzi na pytanie, czy objawy długiego COVID-19, które utrzymują się, nawracają lub po raz pierwszy pojawiają co najmniej miesiąc po zakażeniu koronawirusem, były częstsze u osób zaszczepionych czy niezaszczepionych.

Badania wskazują też, że kobiety dwukrotnie częściej niż mężczyźni doświadczają długiego COVID-19. Ryzyko wzrasta też, jeżeli objawy infekcji są ciężkie i pacjent wymaga hospitalizacji. Co trzecia kobieta i co piąty mężczyzna może cierpieć na długi COVID-19 – wskazuje badanie.

Eksperci podkreślają jednak, że większość ludzi przechodzących COVID-19 w pełni zdrowieje. Długoterminowe objawy choroby rozwijają się u 10-20 proc. chorych. Najczęściej są to:

  • duszności,
  • zmęczenie,
  • zaburzenia funkcji poznawczych.

- Long COVID jest szerszym pojęciem, bo w jego ramach obserwujemy zaburzenia ze strony różnych organów i układów, jak płuca, serce i układ nerwowy, a w tym mieści się zespół przewlekłego zmęczenia jako jedno z kolejnych schorzeń, które mogą mieć swoje źródło w zakażeniu SARS-CoV-2 – tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, kierownik Katedry i Kliniki Neurologii Uniwersytetu Medycznego w Lublinie.

Lekarz dodaje, że zmęczenie, które wymienia się jako jeden z głównych objawów long COVID-19, przybiera postać przewlekłą. Także w Polsce, wedle szacunków, rozwija się już u jednej na 10 osób chorych na COVID-19.

- Mechanizm zapalny gra tutaj główną rolę, a więc typowa burza cytokinowa i COVID-19 wpisał się na listę potencjalnych czynników prowadzących do zespołu przewlekłego zmęczenia. Niewykluczone, że niestety będziemy leczyć niedługo dużą grupę pacjentów po COVID-19 z zespołem przewlekłego zmęczenia jako jego komplikacją – przyznaje prof. Rejdak.

- Jest to dla nas duże zaskoczenie, że tak długo skutki COVID-19 pozostają w organizmie. Dodatkowo zaskakuje nas neurologiczny aspekt zaburzeń. Liczyliśmy się z tym, że choroba niesie konsekwencje naczyniowe, ale nie docenialiśmy skali problemu. Myśleliśmy, że będą to pojedyncze przypadki, tymczasem pacjentów jest tak wielu, że badania nad nimi niedługo będą populacyjnymi – dodaje dr Michał Chudzik kardiolog, który w ramach projektu STOP COVID prowadzi w Łodzi badanie nad powikłaniami u osób, które przeszły zakażenie koronawirusem.

3. Na jakie objawy long COVID uskarżają się Polacy?

Dr Chudzik dodaje, że wśród Polaków oprócz zmęczenia najczęściej diagnozuje się objawy mózgowe - tj. zaburzenia poznawcze. Ozdrowieńcy zmagają się też z wypadaniem włosów, kołataniem serca lub arytmią, bólami w klatce piersiowej, bólami głowy i mięśni. To całe spektrum dolegliwości, na jakie pacjenci uskarżają się po upływie aż 12 miesięcy od infekcji.

- To dolegliwości, które pojawiły się wraz z zachorowaniem na COVID. Prawie połowa pacjentów nie miała przed infekcją SARS-CoV-2 żadnych chorób współistniejących. Więc te objawy nie wynikają z nasilenia chorób już istniejących – podkreśla dr Chudzik.

- Najbardziej martwi to, że obecnie zaczynają dominować objawy związane z funkcjonowaniem mózgu, np. zaburzenia pamięci i koncentracji – mówi ekspert.

Kardiolog podkreśla, że niepokojący jest również fakt, iż są to młodzi ludzie. Średnia ich wieku wynosi 50 lat, ale oni wcale nie czują się młodo.

- Wielu pacjentów ma poczucie, że postarzało się o 10-15 lat. Z jednej strony COVID spowodował śmierć wielu seniorów, ale z drugiej strony COVID-19 powoduje, że liczba nie kalendarzowych, ale zdrowotnych seniorów nam wzrasta – przyznaje.

Ozdrowieńcy potrzebuję też stałego wsparcia psychologów, nie tylko ze względu na słabą kondycję psychiczną związaną z ciężkim powrotem do zdrowia. - To trauma bezpośrednia i pośrednia. COVID-19 to choroba "rodzinna" – widzimy, że przechodzą ją całe rodziny. Choć to typowe dla chorób zakaźnych, to powoduje traumę – podkreśla ekspert.

- Zdarza się, że ktoś z tej rodziny umiera. Jeśli to młoda osoba, która nie chorowała na nic, to trauma jest tym większa. Do tego odsunięcie od aktywności zawodowych i trudny powrót do pełnej sprawności powodują stany lękowo-depresyjne u wielu osób. Nic dziwnego, że w programie rehabilitacji pocovidowej jest dużo pracy dla psychologa i psychiatry - dodaje dr Chudzik.

4. Konsekwencje COVID-19 gorsze od samej choroby

COVID wyniszcza narządy. Uderza w płuca, serce, mózg.

- Grupa powikłań, takich jak nadciśnienie czy arytmia, to problemy trudne, ale z nimi potrafimy sobie poradzić. Kardiologia czy pulmonologia to dziedziny, które dysponują metodami leczenia tych powikłań po COVID-19 - podkreśla dr Chudzik i dodaje, że to problemy neurologiczne, w tym zaburzenia węchu i smaku, są zagadką dla medycyny.

- Nadal nie wiemy, jak jest ich przyczyna. Dla pacjentów są one bardzo dokuczliwe. Powodują istotne zaburzenia: odżywiania czy nawet zaburzenia lękowe – tłumaczy kardiolog.

Grupa pacjentów zgłaszających zaburzenia neurologiczne w postaci mgły mózgowej, to aż 46 proc. osób borykających się z długotrwałymi powikłaniami po COVID-19. Skąd biorą się te dolegliwości?

- W moim odczuciu te zaburzenia mają tło naczyniowe. U kilku chorych badanie MRI głowy ujawniło mikrozakrzepy czy zaniki obszarów mózgu, które mogą świadczyć o zmianach mikrokrążeniowych – mówi dr Chudzik.

Ekspert zaznacza, że taki obraz jest typowy również dla niemal 90 proc. pacjentów, u których diagnozuje się tzw. zmiany przedotępienne.

- Im dłużej od COVID, tym więcej problemów neuropsychologicznych. W tym pierwszym okresie po chorobie dominują zaburzenia stricte medyczne: bóle w klatce piersiowej, arytmie. Jednak im więcej czasu upływa, tym więcej problemów neuropsychologicznych się pojawia – tłumaczy kardiolog.

Prognozy na przyszłość nie napawają niestety optymizmem, bowiem z powikłaniami po COVID-19 będziemy jeszcze zmagać się przez długi czas.

- Z dużym niepokojem patrzę na te odległe skutki COVID-19. Te negatywne skutki będą trwać i będą dotyczyć coraz większej grupy osób. Bo ta choroba to często nic w porównaniu z jej konsekwencjami – podsumowuje ekspert.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze