Czy przesunięcie egzaminów lekarskich to błąd? Dr Karauda o decyzji Niedzielskiego (WIDEO)
Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował, że Państwowy Egzamin Specjalizacyjny, który uprawnia młodych lekarzy do wykonywania zawodu w ramach danej specjalizacji, zostanie przesunięty na maj. Jednak decyzja ta wzbudziła wiele kontrowersji. O szczegółach opowiedział w programie WP "Newsroom" dr Tomasz Karauda, specjalista chorób wewnętrznych ze Szpitala Uniwersyteckiego w Łodzi.
- To było sprytne zagranie ministerstwa zdrowia. Apelowaliśmy o przesunięcie części ustnej egzaminu, w związku z tym, że potrzebujemy tych ludzi do pracy. Ministerstwo stwierdziło, że nie przesunie ustnego egzaminu, tylko wszystkie egzaminy - mówi dr Tomasz Karauda.
Jednak jak zauważa, to tworzy pewien problem. Osoby, które mogłyby już rozpocząć pracę w szpitalu, nie będą mogły tego zrobić bez uprawnień. Te z kolei zależą od egzaminu, który został przesunięty na późniejszy termin.
- Taka osoba kończy specjalizację i nie może wrócić do szpitala jako specjalista, mimo że nie jest już rezydentem, ponieważ skończyła jej się umowa ze szpitalem - tłumaczy lekarz.
Dodatkowym problemem, na jaki zwraca uwagę dr Karauda, jest fakt, że zwlekając z egzaminem, niektóre wiadomości będą wymagały odświeżenia.
- To tak jakby przesunąć maturę. Część wiedzy naturalnie uleci i ci ludzie za miesiąc będą musieli zrobić przerwę, żeby się do tego egzaminu solidnie przygotować - mówi.
Jak dodaje, czeka nas bardzo trudny czas ze względu na wzrost zakażeń i każde wykwalifikowane ręce do pracy w szpitalu są na wagę złota.
- Wiosną i jesienią zeszłego roku odwołane były ustne egzaminy. Pisemny egzamin jest wystarczający, by sprawdzić wiedzę. W normalnych warunkach oczywiście byłbym za ustną formą, ale nie teraz, w tej pandemii - mówi dr Karauda.
WIĘCEJ W WIDEO
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.