Trwa ładowanie...

Szczepionki na COVID-19. Dr Sutkowski: Druga dawka dla seniorów nie jest fizycznie zabezpieczona (WIDEO)

 Ewa Rycerz
15.02.2021 16:49

Problemy z drugą dawką szczepionki dla seniorów. Okazuje się, że mimo zapewnień o zabezpieczeniu preparatu dla osób z grupy 1, szczepionek brakuje. Przychodnie są zmuszone do przekładania szczepień, a to komplikuje pracę. O trudnościach z tym związanych mówił w studiu WP dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. - Jest ogromne zamieszanie - komentował.

Dr Michał Sutkowski był gościem w programie "Newsroom". Ekspert odniósł się do słów ministra zdrowia Adama Niedzielskiego na temat podawania osobom, które przeszły COVID-19, tylko jednej dawki szczepionki przeciwko SARS-CoV-2.

- To jest jakieś zatrzymanie epidemii, ale rekomendowane są 2 dawki, zgodnie z tym, co mówi producent, w określonych odstępach czasowych, bo o tym też mówi producent. I to on ponosi odpowiedzialność za tę całą sytuację - skomentował Sutkowski.

Wyjaśnił, że w przypadku ozdrowieńców, szczepienie jest rodzajem boosteru, wzmocnienia odporności.

Sutkowski poinformował także o kłopotach, jakie występują w przychodniach i mają związek z drugą dawką szczepionki dla seniorów.

- Ona miała przecież być zabezpieczona w Agencji Rezerw Materiałowych, a okazuje się, że korzystamy z tego, co przyjeżdża na bieżąco do Polski. Czekamy na te szczepionki, przekładając z dnia na dzień kolejkę pacjentów. Tak nie powinno być, to budzi ogromne zamieszanie - denerwował się lekarz.

Specjalista przyznał, że tego typu trudności z podaniem seniorom drugiej dawki szczepionki są bardzo męczące.

- To jest dokuczliwe dla osób powyżej 80 r.ż., które mają się zgłosić na szczepienie w czwartek, a nie - jak to było powiedziane wcześniej - we wtorek, których musi dowieźć rodzina, i do których my musimy zadzwonić, by wizytę przełożyć - tłumaczy Sutkowski.

Dodaje, że przychodnie w ostatnich chwilach dowiadują się, kiedy przyjedzie kurier i nie mają możliwości wcześniejszego reagowania na trudności. Hurtownie tłumaczą, że oczekują na dostawy z ARM, a ta z kolei na transport z lotniska.

- W naszym odczuciu powinno być tak, że druga dawka powinna czekać, a tak nie jest. Ona nie czeka, tylko na bieżąco przylatuje, choć nie dedykowana konkretnemu pacjentowi. Stąd to zamieszanie - mówi lekarz rodzinny.

Sutkowski skierował słowa także do Michała Dworczyka, szefa KPRM.

- Nie wiem, czy pan minister sobie zdaje sprawę, że ARM ma spóźnione o 2-3 dni dostawy, a my mamy już poumawianych pacjentów, którzy nie mogą czekać. Należy zrozumieć, że ta grupa nie może przekładać wizyt u lekarza. Ona tak nie funkcjonuje - podsumował ekspert.

WIĘCEJ W WIDEO

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze