Trwa ładowanie...

Wybierasz się tu na urlop? Za ten lek w bagażu grozi nawet 25 lat więzienia

Avatar placeholder
Aleksandra Zaborowska 23.07.2024 11:19
Ostrzega Polaków. "Zdarzały się tam przypadki surowych kar"
Ostrzega Polaków. "Zdarzały się tam przypadki surowych kar" (Getty Images)

Teoretycznie przepisy i obowiązujące regulaminy poszczególnych przewoźników dopuszczają możliwość przewożenia niezbędnych leków zapisanych przez lekarza na własny użytek. W praktyce jednak na granicy lub lotnisku możemy spotkać się z problemami, a nawet surowymi karami.

spis treści

1. Leki na wakacjach. Co można zabrać?

Największą ostrożność należy zachować przy przewożeniu leków na receptę - ale nie tylko.

- Na pewno warto sprawdzić wcześniej np. na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych regulacje obowiązujące w kraju, do którego się wybieramy. Jeśli któryś z leków może być objęty ograniczeniami, należy mieć przy sobie wydruk recepty oraz zaświadczenie lekarskie - wyjaśnia farmaceuta i analityk Łukasz Pietrzak w rozmowie z WP abcZdrowie.

Zobacz film: "Szczepienie przeciwko HPV"

Ekspert podkreśla, że warto pamiętać o wyżej wymienionych dokumentach także w przypadku leków, które w Polsce mogą być dostępne bez recepty, ale zawierają substancje objęte ograniczeniami w niektórych krajach. Jeśli chodzi o zaświadczenie lekarskie, powinno zawierać informacje uzasadniające posiadanie danej substancji przez pacjenta. Zaoszdzędzić problemów może też przetłumaczenie takiego zaświadczenia na język angielski.

- Warto też pamiętać o tej zasadzie w drugą stronę: jeżeli z wakacji do Polski przewozimy leki, które kupiliśmy tam na miejscu, również warto zachować ostrożność, zwłaszcza jeśli mowa o produktach, które u nas nie są zarejestrowane. Należy też podkreślić, że nawet jeśli nie możemy ich zabrać z powrotem, nie należy ich nigdy przekazywać innym osobom, bo - choć wielu może to uważać za błahe - w praktyce jest to nielegalny obrót lekami poza sprzedażą apteczną - ostrzega ekspert.

2. Przewozisz te leki? Może ci grozić nawet więzienie

Co do zasady, w większości przypadków przewóz leków z powyższymi zaświadczeniami, na udokumentowany użytek własny, w ilości niezbędnej wyłącznie na czas pobytu, nie powinien stanowić problemu. Istnieją jednak kraje, które niezależnie od tych zasad mogą nie dopuszczać posiadania niektórych substancji na swoich terenach – a kary są bardzo surowe.

- Na pewno lepiej nie mieć ze sobą więcej niż pięć opakowań jednego leku. Najczęściej problem sprawiają leki z grupy psychotropowych i odurzających, gdyż w ich przypadku należy jeszcze bardziej ograniczyć ich ilość do tej absolutnie koniecznej. Dodatkowo, zgodnie z prawem, przewóz, wywóz i wewnątrzwspólnotowe nabycie tych leków wymaga uzyskania stosownego dokumentu wydanego przez głównego lub wojewódzkiego inspektora farmaceutycznego - wyjaśnia farmaceuta Łukasz Pietrzak.

  • Należy pamiętać, że dokument wydawany przez inspektorat upoważnia jedynie do przekroczenia polskiej granicy. Wwóz leków do kraju docelowego może podlegać również ograniczeniom na podstawie lokalnych przepisów prawa danego państwa. Stosowne informacje najłatwiej uzyskać w placówce dyplomatycznej lub w polskim przedstawicielstwie kraju będącego celem podróży. Warto zwrócić uwagę, że w niektórych krajach, np. muzułmańskich, kary za przewóz czy posiadanie niektórych leków są wyjątkowo srogie, a ograniczeniom może podlegać także leki, które w UE nie podlegają takim restrykcjom - dodaje.

Jednym z takich krajów, będącym jednocześnie popularną destynacją wakacyjną wśród Polaków, jest Egipt, który ma szczególnie restrykcyjne podejście np. do tramadolu, syntetycznego opioidowego leku przeciwbólowego, który stosuje się do łagodzenia umiarkowanego do silnego bólu. Nielegalny, niezgłoszony przewóz środków na jego bazie prawnie może grozić nawet karą do 25 lat więzienia lub... śmierci.

- Niejednokrotnie zdarzały się tam przypadki surowych kar za nieprzestrzeganie przepisów dotyczących posiadania lub przewożenia leków. Pamiętam słynną historię Brytyjki, która przewoziła większą ilość tramadolu i dostała bezwzględną karę więzienia w wymiarze takim samym jak za przemyt narkotyków - przywołuje ekspert.

Tramadol, wraz z kodeiną (np. Thiocodin, Antidol 15), diazepamem (Relanium, Neorelium) i lekami antykoncepcyjnymi, objęty jest także całkowitym zakazem posiadania pod groźbą kary grzywny lub więzienia na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Ostre kary pozbawienia wolności (do 10 lat) oraz wysokie grzywny (do miliona jenów) mogą dotknąć także turystów podróżujących do Japonii z produktami zawierającymi pseudoefedrynę - częsty składnik w wielofunkcyjnych lekach na przeziębienie, także tych dostępnych bez recepty.

Warto również podkreślić, że leki takie jak wymieniona wcześniej kodeina, morfina, lekki nasenne, leki na ADHD (sole amfetaminy, metylofenidat) i fentantyl są także wyjątkowo mocno kontrolowane na terenach Tajlandii, Singapuru czy Indonezji. W Zambii z kolei zwraca się ogromną uwagę na przewożenie difenhydraminy działającej na objawy alergii.

Niezależnie od destynacji, poza wyżej wymienionymi, zawsze warto także wcześniej zgłosić - najpierw lekarzowi, a następnie przewoźnikowi bądź służbom celnym na lotnisku – leki zawierające oksykodon, hydrokodon, buprenorfinę, a przy psychotropach: substancje z grupy benzodiazepinów (lorazepam, alprazolam) czy barbituranów oraz leki stosowane w terapiach hormonalnych.

- Przewożenia leków nie należy nigdy ukrywać i czekać, aż ktoś je nam wyciągnie z bagażu. Warto zachowywać się tu przejrzyście i od razu zgłosić taką zawartość bagażu wraz z dokumentami przy kontroli - podkreśla Łukasz Pietrzak.

Aleksandra Zaborowska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze