Trwa ładowanie...

Miał pomagać chorym na COVID, jest "lekiem widmo". Lekarze skarżą się na jego brak

Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego mówią, że znowu są problemy z zamówieniem leku Molnupiravir
Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego mówią, że znowu są problemy z zamówieniem leku Molnupiravir (Getty Images)

Od kiedy drastycznie ograniczono możliwość wykonywania testów w kierunku COVID-19, liczba wykrywanych zakażeń jest niewielka. Lekarze podkreślają, że to utrudnia diagnostykę i leczenie pacjentów. Na horyzoncie pojawił się nowy problem. Medycy z Porozumienia Zielonogórskiego alarmują, że znowu są trudności z zamawianiem leku molnupiravir (Lagevrio), który ma ograniczyć ciężki przebieg choroby m.in. u pacjentów leczonych onkologiczne.

spis treści

1. COVID w odwrocie? Co z pacjentami, którzy zachorują?

Zgodnie z oficjalnymi danymi opublikowanym przez Ministerstwo Zdrowia od 26 maja do 1 czerwca 2022 r. wykryto 1 543 zakażenia koronawirusem. Najwięcej w województwach: mazowieckim (323), śląskim (238) i małopolskim (131). Z powodu COVID-19 lub współistnienia COVID z innymi schorzeniami zmarło w tym okresie 36 osób. W szpitalach przebywa 408 pacjentów zakażonych koronawirusem (stan na 31.05.2022 r.).

Lekarze przyznają, że w ostatnim okresie coraz rzadziej diagnozują COVID-19, znacznie więcej jest przypadków przeziębień i paragrypy. To nie znaczy, że COVID zniknął, w każdej chwili liczba zakażeń może znowu wzrosnąć, co dobrze widać na przykładzie Stanów Zjednoczonych.

Zobacz film: "Profesor Marcin Drąg o lekach na COVID-19"
Molnupiravir to lek, który hamuje namnażanie koronawirusa w organizmie
Molnupiravir to lek, który hamuje namnażanie koronawirusa w organizmie (Getty Images)

Osoby starsze, obciążone innymi chorobami nadal mogą przechodzić zakażenie ciężko, a nawet bardzo ciężko - o czym przypomina dr Jacek Krajewski, lekarz rodzinny.

- Na ten moment można powiedzieć, że w dużym stopniu mamy spokój, ale trzeba zachować czujność - przekonuje dr Krajewski. - Spadek zachorowań na COVID jest widoczny, ale ponieważ mieliśmy już fale, które opadały, a później wzrastały, przypuszczam, że okres wakacji może spowodować, że jesienią będziemy mieli nawrót zachorowań. Nie należy likwidować dobrych przyzwyczajeń, jak np. obowiązku noszenia maseczek w zakładach opieki zdrowotnej, gdzie może być ognisko transmisji zakażenia. W sytuacji, kiedy nagle pojawi się coraz więcej zachorowań z poważniejszym przebiegiem niż do tej pory, trzeba wzmożyć diagnostykę w kierunku COVID - wyjaśnia lekarz.

2. Molnupiraviru brak - alarmują lekarze

Lekarze z Porozumienia Zielonogórskiego zwracają uwagę na to, że po raz kolejny są problemy z zamówieniem leku molnupiravir. To jedyny dostępny w Polsce lek przeciwwirusowy na COVID-19. Preparat jest dedykowany pacjentom z grup ryzyka, m.in. otrzymującym aktywne leczenie przeciwnowotworowe oraz przyjmującym leki immunosupresyjne.

- Jego zastosowanie jest uzasadnione, jeżeli mamy rozpoznanie COVID-19 i jest ryzyko ciężkiego przebiegu choroby, czyli nie jest wskazany u każdej osoby, która choruje na COVID, tylko u pacjentów z obciążeniami, a także u osób starszych - wyjaśnia dr Krajewski.

Pisaliśmy już o problemach z jego dostępnością m.in. w kwietniu. Teraz problem wrócił.

- Miałam problem z pacjentką. Zrobiłam test - wyszedł dodatni, a ponieważ nie najlepiej się czuła, wypisałam receptę na molnupiravir i okazało się, że lek jest niedostępny, nie ma go ani w aptekach, ani hurtowniach, ani w RARS. A ponieważ był piątek i obawiałam się o stan zdrowia pacjentki z COVID-19 podczas weekendu – skierowałam chorą do szpitala – wyjaśnia Małgorzata Stokowska-Wojda, ekspert Porozumienia Zielonogórskiego, lekarz rodzinny w Łaszczowie na Lubelszczyźnie.

"Tak robią, a w zasadzie zmuszeni są tak postępować, inni lekarze w Polsce. Bowiem molnupiraviru po prostu nie ma, a osób zakażonych COVID-19 i obciążonych innymi chorobami nadal jest dużo" - alarmuje Porozumienie Zielonogórskie.

O podobnych problemach opowiada również Agata Sławin - lekarka rodzinna z w woj. dolnośląskiego. Szukała leku w hurtowni i RARS. - Molnupiraviru brak - relacjonuje lekarka.

3. "Nie ma testów, nie ma chorych na COVID"

Dr Michał Domaszewski zwraca uwagę na jeszcze inny problem.

- Mamy na stanie molnupiravir po wcześniejszym zamówieniu z RARS. Od miesiąca nie robiliśmy nowych zamówień. Z mojego punktu widzenia największym problem jest to, że pacjenci nie chcą się testować, przede wszystkim dlatego, że za testy trzeba płacić. Kiedy pacjent dowiaduje się, że ma zapłacić, to nawet nie chce słyszeć o badaniu - wyjaśnia dr Michał Domaszewski, lekarz rodzinny oraz autor bloga "dr Michał".

- Nie ma testów, nie ma chorych. Pytanie, jak wytłumaczyć, że nadal kilkadziesiąt osób w ciągu tygodnia umiera z powodu COVID-19? To nadal znacznie więcej niż na grypę - dodaje lekarz.

4. Co z dostępnością leku na COVID w Polsce?

Pierwsza partia leku molnupiravir dotarła do Polski pod koniec grudnia. Lek nie jest dostępny w aptekach. Zarówno placówki POZ, jak i inne podmioty lecznicze, od początku mogą go pozyskiwać wyłącznie w ramach dostaw z Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych (RARS). Ograniczenia wynikają m.in. z ceny preparatu. Terapia jednej osoby kosztuje ok. 700 dolarów, czyli ok. 2,8 tys. zł. Do tego okazuje się, że jego skuteczność nie jest tak duża, jak początkowo zakładano.

Jak jest z jego dostępnością? Producent leku - firma Merck Sharp & Dohme (MSD) zapewnia, że zgodnie z podpisaną z Ministerstwem Zdrowia umową "dostarczyła w wyznaczonym terminie, ustaloną w kontrakcie partię produktu leczniczego molnupirawiru/Lagevrio do Rządowej Agencji Rezerw Strategicznych".

- Lek był dystrybuowany do placówek Podstawowej Opieki Zdrowotnej (POZ), jak i innych podmiotów leczniczych, prowadzących leczenie pacjentów z COVID-19, zgodnie z komunikatem Ministra Zdrowia z 9 lutego 2022 r. - wyjaśnia Marcin Bodio, dyrektor ds. polityki komunikacyjnej z MSD Polska Sp. z o.o. - W sprawie dalszych planów dotyczących zamówienia leku na potrzeby pacjentów w Polsce, uprzejmie prosimy o zwrócenie się z zapytaniem bezpośrednio do Ministerstwa Zdrowia - dodaje przedstawiciel producenta.

Co na to resort zdrowia?

Jarosław Rybarczyk, główny specjalista Biura Komunikacji Ministerstwa Zdrowia w odpowiedzi na pytania o dostępność leku wyjaśnia, że aktualnie "produkt leczniczy Legevrio, Molnupiravir nie jest zarejestrowany do obrotu na terytorium Polski". Czy to oznacza, że resort zdrowia nie będzie zamawiać kolejnych partii?

- Zgodnie z przepisami prawa ordynowanie leczenia produktami leczniczymi, zarówno posiadającymi pozwolenie na dopuszczenie do obrotu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej, jak również w uzasadnionych przypadkach nieposiadającymi tego pozwolenia, należy wyłącznie do kompetencji lekarza prowadzącego terapię pacjenta. W przypadku, gdy lekarz prowadzący leczenie podejmie decyzję o wprowadzeniu do terapii produktu, który nie jest dopuszczony do obrotu w Polsce lub który jest niedostępny, minister zdrowia może wydać zgodę na sprowadzenie takich leków w trybie importu docelowego, na podstawie art. 4 ustawy Prawo farmaceutyczne - tłumaczy przedstawiciel resortu zdrowia.

Nie wiadomo też, kiedy polscy pacjenci będą mogli skorzystać z drugiego leku na COVID. Paxlovid ma jeszcze wyższą skuteczność niż molnupiravir. Badania wykazały, że zmniejsza ryzyko hospitalizacji lub śmierci nawet o 89 proc., jeśli zostanie podany w ciągu kilku dni od wystąpienia pierwszych objawów COVID-19. Jak wyjaśnia ministerstwo zdrowia dostępność produktu jest uzależniona od decyzji podmiotu odpowiedzialnego, czyli firmy farmaceutycznej. - Na dzień 2 czerwca 2022 r. produkt leczniczy Paxlovid jest niedostępny w Polsce. Ministerstwo Zdrowia nie posiada narzędzi, które mogłyby zobowiązać firmę do ubiegania się o sprzedaż leku na terenie kraju - tłumaczy Rybarczyk.

Katarzyna Grzęda-Łozicka, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze