Trwa ładowanie...

Bawiła się włosami i pocierała czoło. To znaleźli w jej główce

Avatar placeholder
25.11.2023 09:57
Zmarła dwa dni po pierwszych urodzinach
Zmarła dwa dni po pierwszych urodzinach (Facebook)

Para rodziców z Walii, Andrew i Catherine Jeans, doświadczyła niewyobrażalnej tragedii. Ich córka Rose zmarła zaledwie dwa dni po swoich pierwszych urodzinach, po tym jak zdiagnozowano u niej rzadką chorobę. Teraz zrozpaczeni rodzice, pragną podzielić się swoim doświadczeniem i ostrzegają innych, aby nie ignorowali niecodziennych zachowań dzieci podczas zabawy.

spis treści

1. To nie było uczulenie

Andrew i Catherine Jeans zdecydowali się na udzielenie wywiadu dla Wales Online, aby opowiedzieć o tragedii, która dotknęła ich rodzinę. Gdy ich córka, Rose, miała zaledwie sześć miesięcy, zaczęła doświadczać problemów z jelitami. Lekarze początkowo zdiagnozowali u niej nietolerancję nabiału.

Opowiedzieli o tym, jak ich córka walczyła z nowotworem
Opowiedzieli o tym, jak ich córka walczyła z nowotworem (Facebook)
Zobacz film: "W jej głowie rozwijał się guz mózgu"

Jednak kilka miesięcy później rodzice zauważyli u swojej córeczki niepokojące i nietypowe zachowanie. Jak wspominają: "Rose ciągle bawiła się włosami i pocierała czoło". Zaniepokojeni, postanowili zabrać swoją córeczkę do szpitala, gdzie wykonano jej prześwietlenie. Badanie wykazało, że w jej głowie znajdują się zmiany.

- Początkowo lekarze sądzili, że to łagodne zmiany, ale stan zdrowia Rose gwałtownie się pogorszył w ciągu kilku następnych nocy – opowiadał ojciec dziewczynki w rozmowie z mediami.

Niestety Rose trafiła ponownie do szpitala, gdzie zdiagnozowano u niej złośliwy guz rabdoidalny. Jest to rzadki typ nowotworu, który atakuje ośrodkowy układ nerwowy. Jak się okazało, to właśnie rozwijający się w jej kręgosłupie guz powodował problemy z jelitami, na które cierpiała od dłuższego czasu.

2. Żyła zaledwie rok

Rose musiała poddać się trzem operacjom mózgu, które niestety nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Lekarze poinformowali zrozpaczonych rodziców, że nie dają ich córeczce żadnych szans na powrót do zdrowia i przewidują, że przeżyje jeszcze tylko kilka tygodni.

- Jedynym słowem, które mogę użyć, aby opisać to, co przeszliśmy, jest "bitwa". To, co ta mała dziewczynka przeszła w tak krótkim czasie, było straszne. Ale ona nie narzekała, radziła sobie z tym. Jesteśmy z niej niesamowicie dumni. Została nam dana jako dar z jakiegoś powodu. To brutalne, jak doskonała była i jak skutecznie ukrywała swoje cierpienie - mówi Catherine, mama Rose, w rozmowie z Wales Online.

Po długiej i wyczerpującej walce z chorobą Rose Jeans odeszła w hospicjum dziecięcym zaledwie dwa dni po tym, jak skończyła roczek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze