Trwa ładowanie...

Wielkie zmiany od 1 lipca 2023. Obejmą wszystkich Polaków

Od 1 lipca zostanie zniesiony stan zagrożenia epidemicznego. Co jeszcze się zmieni?
Od 1 lipca zostanie zniesiony stan zagrożenia epidemicznego. Co jeszcze się zmieni? (East News)

Od 1 lipca 2023 roku w Polsce zniesiony zostanie stan zagrożenia epidemicznego. To oznacza koniec ponadtrzyletniego okresu, kiedy to nasz kraj zmagał się z konsekwencjami pandemii. Ale to niejedyne zmiany, jakie MZ i NFZ wprowadzają wraz z nadejściem nowego miesiąca.

spis treści

1. Koniec pandemii COVID-19. Czekaliśmy od trzech lat

20 marca 2020 roku Polska, podobnie jak wiele innych krajów, znalazła się w stanie epidemii, co doprowadziło do wprowadzenia szeregu ograniczeń mających na celu ochronę zdrowia publicznego.

Skutki tych działań odczuwane były zarówno na płaszczyźnie ekonomicznej, jak i w codziennym życiu. Szkoły i placówki oświatowe zostały zamknięte, a rygorystyczne regulacje wprowadzone w miejscach publicznych. Restauracje, kina i teatry zawiesiły swoją działalność, życie publiczne praktycznie zamarło.

Zobacz film: "Ile zrobisz pompek? Prosty test pozwala określić ryzyko chorób serca"

Ostatecznie, po ponad dwóch latach, 16 maja 2022 roku, Ministerstwo Zdrowia z Adamem Niedzielskim na czele zdecydowało, że stan epidemii zostanie zastąpiony stanem zagrożenia epidemicznego. Chociaż niektóre wcześniejsze zakazy zostały zniesione, władze utrzymały stałe monitorowanie sytuacji, co miało na celu szybkie reagowanie w przypadku wzrostu liczby zakażeń.

Zniesienie stanu epidemicznego zostało spowodowane stabilizacją sytuacji zdrowotnej w kraju. Oznacza to, że choć wirus SARS-CoV-2 wciąż jest obecny i zaraża ludzi, to skala zakażeń, a także liczba zgonów i hospitalizacji związanych z chorobą COVID-19, znacznie spadła.

2. Od 1 lipca koniec z maseczkami w aptekach i szpitalach

Zniesienie stanu epidemii było równoznaczne ze zdjęciem obowiązku noszenia maseczek w wielu punktach. Długo nakaz obowiązywał w aptekach, szpitalach i przychodniach. W tych pierwszych obowiązek zniesiono już z początkiem maja 2023. W placówkach medycznych były jednak one dalej obowiązkowe.

Od 1 lipca MZ znosi tę zasadę. Wciąż jednak wielu medyków uważa, że maseczki powinny obowiązować niezależnie od stanu zagrożenia epidemicznego. Obecnie o tym, czy w danej placówce medycznej trzeba będzie nosić maseczki, zadecydują sami dyrektorowie. Zasada ta zostanie uwzględniona w regulaminie wewnętrznym danej placówki.

Jak wyjaśnia lekarz Tomasz Karauda z Oddziału Chorób Płuc N. Barlickiego w Łodzi, są sytuacje, w których faktycznie maseczki nie będą w szpitalu konieczne, niemniej pojawią się też takie – zwłaszcza w sezonie jesienno-zimowym – kiedy powinny być rekomendowane.

- Myślę, że jeżeli chodzi o przyjęcia planowe, gdy pacjent przychodzi do szpitala na diagnostykę w kierunku np. chorób reumatycznych albo przychodzi na planowy zabieg wycięcia pęcherzyka żółciowego, to możemy przyjąć, że noszenie masek dla takich osób nie wydaje się obligatoryjne. Oczywiście pod warunkiem, że sytuacja epidemiologiczna na to pozwala – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie pulmonolog.

- Inną sytuacją jest natomiast sezon infekcyjny, kiedy do poradni przyszpitalnych przychodzi wielu pacjentów, włącznie z tymi z objawami grypy, zakażenia adenowirusami czy koronawirusem. Niektórzy przychodzą tylko po receptę, inni po odbiór wyników, a jeszcze inni na konsultację. Jeśli w takiej poradni znajdzie się osoba, która mocno kaszle i przejawia objawy infekcji, to naraża pozostałych pacjentów na zakażenie wirusem. W takiej sytuacji niezależnie od sytuacji epidemiologicznej powinno się jednak maskę zakładać – ocenia dr Karauda.

Lekarz podkreśla jednocześnie, aby do braku maseczek nie przyzwyczajać się zbyt szybko. Możliwy jest bowiem scenariusz, kiedy sytuacja epidemiologiczna się pogorszy i pojawi się bardziej zjadliwy wariant koronawirusa, który wymusi wprowadzenie nakazu zasłaniania nosa i ust w przestrzeni publicznej.

- W takiej sytuacji z maskami trzeba się będzie "przeprosić". Jeżeli sytuacja epidemiologiczna się pogorszy, to osoby z objawami infekcji mogą stanowić zagrożenie w szpitalach zwłaszcza dla tych pacjentów, którzy mają niedobory odporności, a takich nie brakuje. Szczególną grupę stanowią pacjenci po transplantacji, do których w maseczkach wchodzi się niezależnie od stanu epidemiologicznego – podkreśla ekspert.

3. Zniesienie obowiązkowych szczepień

W trakcie stanu zagrożenia epidemicznego pracownicy służby medycznej musieli obowiązkowo poddać się szczepieniom przeciwko COVID-19. Zasada ta dotyczyła lekarzy, pielęgniarek, ratowników medycznych, ale również pracowników farmacji czy studentów kierunków medycznych. Od 1 lipca zostaje zniesiony obowiązek szczepień.

- Personel medyczny, który już jest zaszczepiony z racji obowiązku czterema dawkami szczepionki przeciwko COVID-19, nabył już pewną odporność. Niemniej wielu z nas w kolejnych sezonach również podejmie decyzję o kolejnym szczepieniu. Myślę, że jednoznaczna ocena zniesienia tego obowiązku jest trudna, zwłaszcza latem, kiedy sytuacja epidemiczna nie stanowi zagrożenia – tłumaczy dr Karauda.

- Myślę, że należało się wstrzymać z decyzją do sezonu jesienno-zimowego, w którym zakażeń może być zdecydowanie więcej. Nie wiemy też, jaki wariant się pojawi, i ile będzie ciężkich przebiegów COVID-19. To wszystko powinno wpłynąć na decyzję o szczepieniu – dodaje pulmonolog.

Podobnego zdania jest prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych, która dodaje, że choć obecnie COVID-19 nie rozprzestrzenia się na masową skalę, jak jeszcze półtora roku temu, to nie wolno go lekceważyć i należy być przygotowanym na możliwy wzrost zakażeń.

- Nie wiemy, co nas czeka w przyszłości, dlatego szczepionki przeciwko COVID-19 powinny być w zapasach państwa. Przede wszystkim dlatego, że jeśli pojawi się nowy wariant i nagle w jakimś mieście w Polsce wykryje się ognisko zakażeń, to powinniśmy mieć narzędzia, aby reagować i nie dopuścić do dalszej transmisji wirusa. O ile teraz szczepienia wykonujemy rzadziej, o tyle nie możemy wylewać dziecka z kąpielą – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Boroń-Kaczmarska.

4. Powrót badań okresowych i wstępnych

Wraz z wybuchem pandemii koronawirusa w Polsce zawieszono obowiązek wykonywania badań wstępnych i okresowych w ramach medycyny pracy. Odwołanie stanu zagrożenia epidemicznego przywróci obowiązek wykonywania badań, wynikających z przepisów art. 229 kodeksu pracy.

- Jeśli chodzi o ocenę stanu zdrowia pracownika przyjmowanego do pracy, to osobiście uważam, że ten zapis jest słuszny i powinien być w całości utrzymany. Natomiast co rusz wraca pytanie, czy ma to robić lekarz POZ, czy lekarz medycyny pracy. Uważam, że takiej oceny powinien dokonywać lekarz z zespołu lekarzy medycyny pracy, a w razie wątpliwości wysyłać na dalszą diagnostykę – twierdzi ekspertka.

Od 1 lipca wchodzą w życie zmiany dotyczące funkcjonowania przychodni podstawowej opieki zdrowotnej. Zmiany zasad finansowania chorób przewlekłych w placówkach POZ to wynik zarządzenia wydanego przez prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia. Zgodnie z nowymi zasadami obowiązujący do tej pory wskaźnik korygujący zostanie zastąpiony dodatkiem kwotowym w grupach dziedzinowych.

Jak deklarują przedstawiciele NFZ, zmiany mają "wzmocnić działania" związane z realizacją świadczeń opieki zdrowotnej dla pacjentów przewlekle chorych. "Szacuje się, że łączny roczny wydatek na świadczenia zdrowotne w POZ z tytułu wprowadzonych zmian wyniesie około 220 000 000 zł" - wskazuje Fundusz.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze