Zaginionej łodzi podwodnej kończy się tlen. "By ocalić mózg mamy tylko cztery minuty"
Poszukiwania łodzi podwodnej, która płynęła do wraku Titanica nadal są bezowocne, a szanse na przeżycie pięciosobowej załogi maleją z godziny na godzinę. Tlen ma się skończyć dzisiaj po południu. - Kiedy brakuje tlenu, człowiek coraz więcej oddycha, ale nie ma czym, więc zaczyna się dusić - mówi dr n.med. Michał Sutkowski.
1. Bezowocne poszukiwania
Należąca do firmy OceanGate łódź Titan wyruszyła w niedzielę z St. John's, by zdwiedzić wrak Titanica, który znajduje się 600 km od wybrzeża Kanady. Na pokładzie Titana jest pięć osób, w tym brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding.
Po niecałych dwóch godzinach od zanurzenia urwał się z nią kontakt i łódź nie wynurzyła się o planowanej porze. Eksperci szacują, że tlenu na łodzi wystarczy do czwartkowego popołudnia.
Poszukiwania łodzi trwają, ale jak dotąd nie przyniosły rezultatów. Jak poinformowało CNN, akcja poszukiwawcza na Atlantyku zbliża się do krytycznego momentu.
2. Kluczowe cztery minuty
- O tym jak organizm radzi sobie w sytuacji, kiedy zaczyna brakować tlenu zależy do różnych czynników m.in. wieku, chorób współistniejących, wydolności organizmu. Mechanizm jest jednak ten sam. W wyniku braku tlenu dochodzi do ostrej niewydolności oddechowej. Człowiek zaczyna odczuwać coraz większe zmęczenie, pojawiają się zaburzenia orientacji, dochodzi do utraty przytomności - tłumaczy w rozmowie z WP abcZdrowie dr n.med. Michał Sutkowski lekarz rodzinny i prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
Niewydolność oddechowa prowadzi do zaburzenia wymiany gazowej w płucach, co objawia się spadkiem ciśnienia tlenu we krwi, a wzrostem dwutlenku węgla. Taki stan bardzo szybko doprowadza do zaburzeń funkcji organizmu, śpiączki a ostatecznie śmierci.
- Człowiek coraz więcej oddycha, ale nie ma czym, bo dochodzi do hipoksji czyli niedoboru tlenu w tkankach. Zaczyna się więc dusić. Organizm próbuje walczyć i oszczędzić mózg. Stosuje różne mechanizmy obronne, ale są one krótkotrwałe. W wyniku niedotlenienia następuje stopniowe niszczenie tkanki mózgowej łącznie z pniem mózgu. Od momentu, kiedy ustanie oddech, mamy zaledwie cztery minuty, by uratować mózg - zaznacza lekarz.
Mike Tipton z uniwersytetu w Portsmouth w Wielkiej Brytanii w rozmowie z serwisem insider.com zwrócił uwagę, że kluczowe jest to, co pasażerowie łodzi podwodnej robią na pokładzie. Każda większa aktywność, podobnie jak stres i panika oznacza większe zużycie tlenu.
Odpoczynek pozwala zaoszczędzić ok. jednej trzeciej litra.
Do tego dochodzi niska temperatura wód Atlantyku. Jeżeli łódź straciła zasilanie i osiadła na dnie, gdzie może być zaledwie 4 st. Celsjusza, u osób, które są na pokładzie może dojść do hipotermii czyli wychłodzenia. To także przyspiesza zużycie tlenu.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.