Nawet dwa razy więcej pacjentów z zapaleniem spojówek. Eksperci wskazują przyczyny
Okuliści alarmują o rosnącej liczbie pacjentów z zapaleniem spojówek. Zdaniem ekspertów jest to efekt pandemii koronawirusa, a konkretnie noszenia maseczek ochronnych. Ciepłe powietrze wydostające się znad maseczki wysusza powierzchnię oka i może doprowadzić do zapalenia. Jak uniknąć zespołu suchego oka?
1. Zapalenie spojówek efektem ubocznym noszenia maseczek?
Już wcześniej eksperci przestrzegali, że ból oka, zaczerwienienie oraz pogorszenie ostrości widzenia może być jednym z pierwszych sygnałów świadczących o zakażeniu koronawirusem. Zespół tych objawów nawet zyskał swoją nazwę - "pink eye", czyli różowe oko.
Teraz okuliści zauważyli kolejny niepokojący trend. Jak opowiada dr Dorota Stepczenko-Jach, z jej obserwacji, ale i również innych lekarzy okulistów wynika, że liczba pacjentów z zapaleniem spojówek zwiększyła się dwukrotnie.
- Nie sądzę, aby miało to bezpośredni związek z koronawirusem. Większość pacjentów jest już zaszczepiona przeciw COVID-19 i nie ma żadnych innych objawów mogących świadczyć o zakażeniu - mówi dr Stepczenko-Jach.
Zdaniem ekspertki zwiększenie liczby pacjentów z zapaleniem spojówek może być efektem noszenia maseczek ochronnych .
- Co ciekawe, problem zapalenia spojówek dotyczy tylko osób dorosłych. U dzieci takie dolegliwości zdarzają się znacznie rzadziej, ponieważ one nie noszą maseczek - wyjaśnia okulistka.
2. Syndrom MADE zwiększa ryzyko zakażeń
Jak wyjaśnia prof. Jerzy Szaflik, okulista i szef Centrum Mikrochirurgii Oka Laser, podczas noszenia maseczki ochronnej wydychane powietrze jest kierowane nie przed siebie, tylko do góry. Trafia więc wprost na oczy, a ponieważ w dodatku to powietrze jest ciepłe, szybko wysusza powierzchnię oka.
- Film łzowy się przerywa, wysycha spojówka i daje dolegliwości odczynowe. Może to skutkować zaczerwienieniem oka, podrażnieniem, kłuciem. Innymi słowy, narastają objawy zespołu suchego oka - tłumaczy prof. Szaflik.
Zjawisko już zostało nazwane Mask-Associated Dry Eye Syndrome, w skrócie syndrom MADE. Eksperci przestrzegają, aby nie lekceważyć tych dolegliwości, ponieważ oprócz dyskomfortu suchość spojówek powoduje też zwiększone ryzyko stanów zapalnych, a nawet może ułatwiać zakażenie SARS-CoV-2 drogą oczną.
3. Jak chronić się przed zespołem MADE?
Jak wyjaśniają okuliści, na wystąpienie zespołu MADE są przede wszystkim narażone osoby zmuszone do wielogodzinnego noszenia maseczki. Nie jest to jednak powód, aby rezygnować z jej noszenia.
- Maseczki są ważne, ponieważ chronią nas przed zakażeniem koronawirusem. Jednak z drugiej strony powodują nadmierne wysychanie oczu. Dlatego część pacjentów powinna podczas pandemii sięgać po dodatkowe środki chroniące oczy - uważa dr Dorota Stepczenko-Jach.
Zdaniem ekspertki szczególnie dotyczy to osób po 40. roku życia oraz pacjentów z niedoborami odporności z powodu schorzeń autoimmunologicznych, zapalenia stawów, chorób nowotworowych bądź stosujących terapie immunosupresyjne. W grupie ryzyka są również osoby z nadciśnieniem oraz cukrzycą.
- Tacy pacjenci powinni profilaktycznie stosować sztuczne łzy bez konserwantów. Takie krople chronią, nawilżają powierzchnię oka oraz poprawiają jakość filmu łzawego - wyjaśnia okulistka.
Kolejną ważną rzeczą jest zachowanie higieny i częsta wymiana maseczek, ponieważ na ich powierzchni mogą gromadzić się różne patogeny, które przez dotyk można przenieść do oka. Oprócz tego należy nosić maseczkę poprawnie i pilnować, aby w miarę szczelnie przylegała do twarzy.
Zobacz także: Koronawirus. Odpowiednia dieta może uchronić przed ciężkim COVID-19? Ekspert tłumaczy, na czym polega siła probiotyków
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.