Siedlisko kleszczy i trujący żywopłot? Jaka jest prawda o tujach?
Pochodzący z Ameryki Północnej żywotnik, zdołał skutecznie zaaklimatyzować się również na terenie Europy. Jednak od czasu do czasu pojawiają się głosy mówiące o tym, że tuje są toksyczne lub stanowią ulubione miejsce bytowania dla kleszczy. Czy te informacje są prawdziwe?
1. Toksyczne rośliny
Od lat w polskim krajobrazie można obserwować obecność żywotników, znanych również jako tuje. Te rośliny często pełnią funkcję naturalnych ekranów, chroniących przed ciekawskimi spojrzeniami sąsiadów. Ich popularność jest zasługą częstego wykorzystania jako rośliny parkowe, ogrodowe, a także cmentarne. Nie bez powodu zyskały miano "krzewu cmentarnego".
Ostatnio zauważalny jest równy podział między osobami popierającymi a sprzeciwiającymi się uprawie tui. Główną przyczyną tego stanu rzeczy są powtarzane doniesienia na temat możliwej szkodliwości żywotników. Często opisywane są one jako rośliny wydzielające toksyczne substancje, wywołujące choroby, niszczące populację pszczół, a także stanowiące idealne środowisko dla kleszczy.
W oparciu o dostępne w Internecie informacje, tuje emitują "niewidoczne chmury trujących substancji". Zawierają silną neurotoksynę, która potencjalnie może prowadzić do uszkodzeń wątroby, nerek, żołądka, powodować bóle głowy, a w skrajnych przypadkach - śmierć.
Kontakt z tymi roślinami może wywoływać reakcje alergiczne i ataki astmy. Są one także postrzegane jako niebezpieczne dla małych dzieci i zwierząt, w szczególności dla koni. Co ciekawe, pszczoły z nieznanych przyczyn wydają się omijać te drzewa. Czy te informacje są prawdziwe i czy powinniśmy wyeliminować tuje z naszych ogrodów?
2. Cała prawda o tujach
Tuje nie są niebezpieczne dla zwierząt ani dzieci, o ile nikt nie postanowi spożyć igieł tego krzewu. A jak wygląda sytuacja z kleszczami? Wzrost liczby zachorowań na boreliozę oraz niezwykle ciepłe warunki pogodowe, które sprzyjają kleszczom, mogą rzeczywiście nasilać obawy.
Rozpowszechnione przekonanie o preferencji kleszczy do tuj jest kolejnym mitem, który jest wynikiem nieuzasadnionego i przesadzonego strachu. Fakt jest taki, że kleszcze nie czerpią żadnych korzyści z przebywania w tujach, więc ich obecność w tym miejscu jest raczej przypadkowa.
Tujon, związek terpenowy zawarty w olejkach eterycznych tui, często jest powodem przypisywania tej roślinie szkodliwości. W dużych ilościach może prowadzić do problemów neurologicznych, a w sytuacji zatrucia nawet do psychozy. Skoro jednak tuje są tak trujące, to dlaczego nie słychać o przypadkach zatruć?
W przypadku konsumpcji gałązki tui, niewątpliwie można oczekiwać negatywnych skutków zdrowotnych i dolegliwości. Olejek golteriowy, który jest składnikiem co drugiej pasty do zębów, jest tak samo toksyczny jak tujon. Dzięki niemu pasta do zębów ma swój unikalny kamforowy zapach i działa antyseptycznie na jamę ustną.
W naszym otoczeniu jest wiele potencjalnie trujących roślin, w tym tych zawierających tujon, takich jak np. wrotycz pospolity, piołun, bylica. Są one stosowane m.in. w zakażeniach pasożytniczych układu pokarmowego lambliami, owsikami, choć tutaj głównymi substancjami aktywnymi są piretroidy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.