9 mln Polaków ma zniszczoną wątrobę. To nie jest wina alkoholu
Już jedna na cztery osoby ma stłuszczeniową chorobę wątroby, która zwiększa ryzyko marskości, a tym samym raka. Eksperci ostrzegają, że takich przypadków będzie coraz więcej, a jednym z głównych winowajców jest fatalna dieta oparta na przetworzonym jedzeniu.
1. Wątroba nie boli
Global Liver Institute alarmuje, że stłuszczeniowa choroba wątroby związana z dysfunkcją metaboliczną (MASLD) to globalny problem, z którym zmaga się już 25 proc. ludzi na całym świecie, a według ekspertów ma być tylko gorzej.
To jedna z najczęstszych przewlekłych chorób wątroby na świecie. Na niealkoholowe stłuszczenie wątroby choruje już prawie 9 mln Polaków.
Eksperci alarmują, że ten dramatycznie rosnący problem wynika głównie z niezdrowego stylu życia. Do głównych czynników, które wpływają na rozwój choroby, należą otyłość, która nie bez powodu jest nazywana "matką wszystkich chorób", a także cukrzyca typu 2, nadciśnienie tętnicze i zaburzenia lipidowe.
Biorąc pod uwagę fakt, że każda z tych chorób to problem milionów Polaków (z otyłością zmaga się ok. 9 mln osób, z cukrzycą - ponad 3 mln, nadciśnieniem - ponad 10 mln, a zaburzeniami lipidowymi - nawet 21 mln), skala zagrożenia MASLD jest ogromna.
U chorych dochodzi do nadmiernego gromadzenia się tłuszczu w komórkach wątroby, ale objawy wcale nie są charakterystyczne. Wręcz przeciwnie - choroba atakuje zazwyczaj "po cichu".
- Choroba rozwija się, a pacjent nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, bo nie ma żadnych dolegliwości bólowych - tłumaczyła w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Anna Piekarska, ordynator Oddziału Chorób Zakaźnych i Hepatologii Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. dr Wł. Biegańskiego w Łodzi.
Lekarka ostrzega też, że coraz częściej chorobę wykrywa się u młodych osób, a nawet dzieci, co jest konsekwencją niezdrowego stylu życia.
- To schorzenie wieloczynnikowe, które wymaga holistycznego podejścia. Kluczowa jest współpraca pomiędzy lekarzami różnych specjalności – hepatologami, kardiologami, diabetologami, internistami i zwłaszcza lekarzami pierwszego kontaktu. Pozwoliłoby to na zapewnienie kompleksowej opieki - wskazuje prof. Marek Hartleb z Kliniki Gastroenterologii i Hepatologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.
2. Większe ryzyko marskości i raka
W związku z bezobjawowym przebiegiem MASLD (dysfunkcja metaboliczna) wiele osób dowiaduje się o swojej chorobie przypadkowo np. podczas USG albo przy okazji badań profilaktycznych, które wykażą nieprawidłowości w próbach wątrobowych.
Dopiero gdy choroba postępuje, mogą pojawić się m.in.:
- uczucie pełności i dyskomfort po prawej stronie brzucha w okolicy wątroby,
- zmęczenie i ogólne osłabienie,
- nadmierne wzdęcia i problem z trawieniem,
- utrata apetytu,
- spadek masy ciała.
W zaawansowanych przypadkach, gdy dochodzi do marskości, mogą pojawić się poważniejsze i widoczne objawy m.in. żółtaczka, świąd, wodobrzusze (nagromadzenie płynu w jamie brzusznej), czy zmiany na nogach (np. opuchlizna, zmiany koloru skóry).
- Niestety, brak objawów opóźnia diagnozę i bardzo często wykrywamy ją w momencie, kiedy choroba doprowadziła już do znacznego uszkodzenia wątroby, w tym marskości. To znacznie zwiększa ryzyko raka wątrobowokomórkowego. Marskość jest diagnozowana u kilku procent pacjentów, którzy chorują na stłuszczenie wątroby. Szanse na wyleczenie w takim przypadku są znacznie mniejsze - przyznała prof. Piekarska.
3. Chora wątroba zagraża sercu
Global Liver Institiute ostrzega, że w Polsce, podobnie jak w innych krajach europejskich, alarmująco rośnie liczba zachorowań na choroby wątroby.
- Każdego roku stanowią one 2,22 proc. wszystkich zgonów, stając się dziewiątą główną przyczyną śmierci. Dodatkowo, około 68 proc. mężczyzn i 53 proc. kobiet zmaga się z nadwagą, co znacząco zwiększa ryzyko chorób wątroby. Wątroba jest często ignorowana - zaznacza Giacomo Donnini z Global Liver Institute.
Co więcej, MASLD to problem, który wykracza poza wątrobę. Może też prowadzić do poważnych powikłań sercowo-naczyniowych.
- Badania wskazują, że osoby z MASLD są w grupie podwyższonego ryzyka wystąpienia chorób serca, takich jak miażdżyca, nadciśnienie tętnicze czy zawał serca. Dlatego istotne jest, aby ta grupa osób była regularnie monitorowana pod kątem zdrowia sercowo-naczyniowego - wskazuje dr hab. n. med. Marcin Barylski z Kliniki Chorób Wewnętrznych i Rehabilitacji Kardiologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi.
4. Dieta jest kluczowa
Eksperci prognozują, że przez fatalną dietę opartą na przetworzonym jedzeniu i słodkich napojach, chorych będzie przybywać.
Dlatego kluczowa zarówno w leczeniu, jak i profilaktyce jest zmiana trybu życia (połączenie właściwej diety i regularnej aktywności fizycznej). Należy maksymalnie ograniczyć przetworzone produkty i smażone jedzenie. Miejsce cukrów prostych powinny zająć węglowodany złożone. Zamiast pszennego chleba, makaronu czy białego ryżu - lepiej postawić na produkty pełnoziarniste, np. kasze, żytni chleb i brązowy ryż.
Jak najczęściej należy sięgać po produkty roślinne, a także tłuszcze pochodzenia roślinnego. Zamiast smalcu, tłustych mięs i nabiału, lepiej wybierać oliwę z oliwek, olej rzepakowy czy lniany, awokado, orzechy i bogate w kwasy omega-3 tłuste ryby morskie.
Eksperci Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB ostrzegają też przed izomerami trans nienasyconych kwasów tłuszczowych (zwanych potocznie tłuszczami trans), które powstają w procesie uwodornienia olejów roślinnych.
"Dzięki temu procesowi technologicznemu, oleje roślinne przechodzą z naturalnej konsystencji płynnej w postać stałą, co pozwala na szerokie ich wykorzystanie w przemyśle jako składnik słodyczy, słonych przekąsek, zup i sosów w proszku czy kostek bulionowych" - wskazują eksperci Instytutu.
Podkreślają, że należą one do "złych" tłuszczów, które działają bardzo negatywnie na miąższ wątroby. Ich nadmiar w diecie prowadzi m.in. do akumulacji kropelek tłuszczowych w komórkach wątrobowych, a w efekcie do jej stłuszczenia, a także do wzrostu stężenia białek, które są markerami stanu zapalnego.
WHO wskazuje, że spożycie tłuszczów trans powinno być tak niskie, jak to tylko możliwe. Dodatkowo, po konsultacji z lekarzem, można stosować leki hepatoprotekcyjne, w tym te zawierające fosfolipidy, które pomagają redukować stłuszczenie wątroby oraz obniżają poziom enzymów wątrobowych.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.