PTSD a relacje z innymi
Dla osoby, która doświadczyła traumy, powrót do normalnego życia jest bardzo trudny. Niekiedy wręcz niemożliwy. Jednym z przejawów tego jest unikanie kontaktów towarzyskich. Jak wyglądają relacje z innymi ludźmi u osoby cierpiącej na PTSD? Odpowiedź na to pytanie może pomóc zrozumieć człowieka, w którego głowie wciąż rozgrywają się traumatyczne wydarzenia z niedalekiej przeszłości.
1. Przeżycia osoby cierpiącej na PTSD
W "Neurotycznej osobowości naszych" czasów Karen Horney użyła bardzo obrazowego porównania dla tego, co przeżywa osoba w stanie lęku i depresji. Zdaje się, że były to słowa jednego z jej ówczesnych pacjentów. Opisał on swój stan jako błądzenie w ciemnej piwnicy, której korytarze i drzwi nie prowadzą do nikąd – a w trakcie kiedy on nerwowo szuka wyjścia, wszyscy inni spacerują na zewnątrz, w ciepłym blasku słońca. Osobie takiej może towarzyszyć fobia społeczna.
Mniej więcej coś podobnego wydaje się przeżywać osoba cierpiąca na zespół stresu pourazowego. Myśli i uczucia pacjenta z PTSD krążą wokół trudnego wydarzenia, którego doświadczył. Podczas, gdy inni żyją swoim normalnym życiem, on wciąż tkwi w zdarzeniach z przeszłości. I chociaż chciałby zapomnieć, urywki tamtych godzin trwogi pojawiają się pod postacią reminiscencji, nachodzą w snach, przypominają się w niektórych sytuacjach. Nie sposób od nich uciec.
2. Ja kontra inni
PTSD charakteryzuje się zblazowaniem emocjonalnym, stępieniem uczuć, do depresji i myśli samobójczych włącznie. Nic dziwnego, że osobie będącej w takim stanie trudno jest nawiązać kontakt z innymi ludźmi. Zwłaszcza, jeśli nie przeżyli tego, co ona sama.
Osoba cierpiąca na zespół stresu pourazowego bardzo często izoluje się od otoczenia. Czuje się wyobcowana, niezrozumiana. Ma poczucie obcości. Nie pasuje do świata, w którym do tej pory funkcjonowała. W jej głowie wciąż rozgrywają się dramatyczne sceny. Bolesne wspomnienia pojawiają się każdego dnia, nie pozwalając o sobie zapomnieć. Pojawiają się lęk, poczucie derealizacji (poczucie zmiany w otoczeniu, obcości) i depersonalizacji (poczucie obcości wobec swojego ciała lub jakiejś jego części), smutek, przygnębienie, brak poczucia bezpieczeństwa i bezradność. Trudności z koncentracją również nie ułatwiają kontaktów z innymi. To najczęstsze objawy PTSD.
W tym chaosie emocjonalnym łatwiej jest więc zamknąć się w sobie, niż konfrontować z innymi. Z ich pytaniami, poradami, z ich codziennością, która skupia się wokół spraw codziennych. Dla pacjenta z PTSD nie ma spraw codziennych – jest bolesna przeszłość i ocena przyszłości wyłącznie w czarnych barwach.
Osobie z PTSD łatwiej jest się uporać z lękiem i drastycznymi wspomnieniami, jeśli unika miejsc i sytuacji, które takie stany wywołują. Stara się więc w miarę możliwości omijać je szerokim łukiem. Ogranicza niektóre kontakty do minimum. Ma to jednak swoje konsekwencje w postaci sprzężenia zwrotnego.
3. Inni kontra ja
Bardzo wielu pacjentów leczących się na różne schorzenia – nieuleczalne choroby, zaburzenia nerwicowe, neurologiczne, onkologiczne i inne, doświadcza odrzucenia ze strony najbliższych przyjaciół i innych znajomych. Jest to problem zgłaszany przez wiele osób, które znalazły się w trudnej, szczególnie zdrowotnie, sytuacji.
Trudno temu zaprzeczyć – większość ludzi dąży do szczęścia. Wielu z nich ciężko jest znieść problemy własne, a co dopiero problemy innych. Wiele osób nie potrafi sprostać zadaniu i odsuwa się wówczas, urywa przyjaźń, znajomość. W przypadku PTSD jest podobnie. Ponieważ samo zaburzenie dotyczy ekstremalnych wydarzeń w życiu człowieka, również inni mogą mieć poczucie, że nie potrafią sprostać ciężarowi problemu. Dlatego wiele osób odsuwa się od pacjentów z PTSD – nie potrafią pomóc, nie wiedzą jak się zachować, co powiedzieć, nie chcą lub nie mogą zagłębić się w ten problem.
Co jednak z tymi, którzy się nie odsunęli? Jeśli osoba cierpiąca na zespół stresu pourazowego unika otoczenia, izoluje się od przyjaciół, wówczas i oni z czasem mogą kontaktować się coraz rzadziej. Między tymi dwoma zachowaniami istnieje wyraźna zależność. Aby zapobiec takiemu rozwojowi relacji dobrze jest przerwać takie błędne koło. Warto chociażby porozmawiać z najbliższymi o tym, co się wydarzyło, uprzedzić ich, aby nie drążyli pewnych tematów, nie zadawali kłopotliwych pytań, nie okazywali przesadnie współczucia itp.
4. Jak rozmawiać z osobą cierpiącą na PTSD?
Pocieszanie nie jest najlepszą drogą komunikacji. Warto nastawić się na to, czego potrzebuje cierpiący. Jeśli ma potrzebę rozmowy o tym, co się stało – rozmawiaj, wysłuchaj, powiedz o tym, co sam/sama czujesz kiedy tego słuchasz. Nie zaprzeczaj temu, co się stało. Nie używaj argumentów, że to nic takiego albo nie tobie jednemu się to przytrafiło.
Pamiętaj, że dla Twojego rozmówcy to był dramat i na bieżący moment może nie mieć dla niego znaczenia ile osób czegoś podobnego doświadczyło. Z tragedią jest jak z żałobą – musi minąć trochę czasu, zanim emocje opadną i wszystko poukłada się na nowo. Do tego czasu rolą najbliższych jest okazanie wsparcia osobie ze zespołem stresu pourazowego - uważne wysłuchanie, okazanie ciepła i zrozumienia, oraz zapewnienie, że jest się gotowym przyjść z pomocą w razie potrzeby.
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.