43-latka ma raka jelita grubego. Zaczęło się od tego objawu
Kobieta nie bagatelizowała swoich dolegliwości, jednak lekarze, na których trafiała, nie widzieli powodu do obaw. Dopiero gdy doszło do krwotoku, diagnoza ujrzała światło dzienne. - Pamiętam, jak weszli lekarz i pielęgniarka. Pielęgniarka wzięła chusteczki, które były w pokoju, co było znakiem, że to złe wieści - mówi 43-latka.
1. Pierwszym objawem było zmęczenie
U 43-letniej Andrei Robinson z Basingstoke zdiagnozowano chorobę nowotworową. Mimo że objawy były charakterystyczne, to przez długi czas kobieta musiała borykać się z brakiem zrozumienia. Wszystko przez to, że cierpiała na wrzodziejące zapalenie jelita grubego (WZJG), zapalną chorobę o podłożu autoimmunologicznym, która atakuje ścianki jelita grubego.
WZJG wywołuje biegunki, często z domieszką krwi, a także odpowiada za powtarzające się bóle brzucha. Lekarze, do których Andrea zwracała się z prośbą o pomoc, dolegliwości pacjentki tłumaczyli właśnie nasileniem choroby autoimmunologicznej.
- Wyglądałam na naprawdę chorą i pamiętam, że czułam się cały czas wyczerpana. W trakcie pracy szłam do toalety, żeby po prostu usiąść i odpocząć - opowiada cytowana przez The Sun Andrea.
Jak relacjonuje, pewnego weekendu "poszła do toalety i straciła około pół litra krwi". Dopiero ten incydent sprawił, że trafiła do szpitala. Tam wykonano Andrei kolonoskopię, a także biopsję.
2. Dowiedziała się, że to rak. Kobieta ma jedną radę
- Zostałam zatrzymana w szpitalu, a trzy dni później powiedziano mi, że mam raka jelita grubego - mówi.
Do objawów tego nowotworu należy m.in. krwawienie z odbytu bądź widoczna krew w stolcu, a także zmęczenie, które to dolegliwości doskwierały Brytyjce. Poza tym może wystąpić utrata masy ciała, bóle brzucha i zmiana rytmu wypróżnień.
Rak jelita grubego stanowi trzeci najczęstszy nowotwór. Choć średnia wieku pacjentów wynosi 67 lat, to eksperci alarmują, że rośnie zachorowalność wśród młodych osób.
- Pamiętam, jak weszli lekarz i pielęgniarka. Pielęgniarka wzięła chusteczki, które były w pokoju, co było znakiem, że to złe wieści - opowiada kobieta.
Nowotwór był w trzecim stadium zaawansowania. Lekarz wyjaśnił kobiecie, że zanim przejdzie operację, będzie musiała poddać się chemioterapii. Zostanie jej również założona stomia, z którą Andrea będzie musiała funkcjonować już do końca życia. 43-latka jest pełna nadziei i po prostu cieszy się, że żyje. Jej historia niesie za sobą ważne przesłanie: by nie bagatelizować swoich dolegliwości.
Jak mówi Andrea, nawet wtedy, kiedy "ktoś cię zbywa". - Twoje życie może od tego zależeć - podkreśla.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.