Trwa ładowanie...

Biją rekordy sprzedaży. "Te leki mogą być groźną pułapką"

 Katarzyna Prus
10.11.2023 18:23
Biją rekordy sprzedaży. Neurolodzy ostrzegają przed tymi lekami
Biją rekordy sprzedaży. Neurolodzy ostrzegają przed tymi lekami (Getty Images)

Leki na migrenę, z którą zmagają się miliony Polaków, biją rekordy sprzedaży. Niektóre od niedawna można dostać bez recepty, co nie znaczy, że są w stu procentach bezpieczne. Neurolodzy ostrzegają przed groźnymi dla życia konsekwencjami i uświadamiają, że niewłaściwie leczona choroba może nawet zwiększać ryzyko udaru.

spis treści

1. Rekordowa sprzedaż leków na migrenę

Z danych za trzeci kwartał tego roku firmy IQVIA wynika, że znacząco wzrosła wartość rynku leków przeciwmigrenowych - aż o ponad 72 proc. Raport wskazuje też, że wartość rynku aptecznego w tym czasie wzrosła o 11,9 mld zł, a za 44,9 proc. jego wartości odpowiadają leki bez recepty.

Dlaczego tak istotny wzrost dotyczy akurat leków stosowanych w leczeniu migreny?

Zobacz film: "Lekarze o polskiej lekomani. Pacjenci wierzą, że pigułka pomoże na wszystko"

- Przyczyną mogą być istotne zmiany na rynku takich preparatów. W ostatnim kwartale tego roku dwa leki z grupy tryptanów stosowanych w leczeniu migreny weszły do grupy leków bez recepty. Jest to zmiana, która budzi wiele obaw w środowisku neurologów i może nieść ze sobą poważne konsekwencje - zaznacza w rozmowie z WP abc Zdrowie dr n. med. Anna Filipek-Gliszczyńska, neurolog z Centrum Medycznego LUXMED.

Migrena to problem milionów Polaków, głównie kobiet
Migrena to problem milionów Polaków, głównie kobiet (Getty Images)

Ostrzega, że pacjenci, którzy kupują takie leki bez kontroli lekarza, mogą nabawić się poważnych problemów - groźnych nie tylko dla zdrowia, ale też życia.

- Niestety wiele osób nie potrafi odróżnić migrenowych bólów głowy od tych, które mają zupełnie inne źródło. Często pierwszym odruchem nie jest wizyta u lekarza, ale w aptece i kupowanie leków bez recepty. Choć w teorii powinny być one bezpieczne, skoro są szeroko dostępne, to tak nie jest. Pamiętajmy, że groźne mogą być nawet leki przeciwbólowe, a tryptany to leki dedykowane tylko osobom ze zdiagnozowaną migreną, co więcej, tylko w ścisłych wskazaniach - zaznacza neurolog.

- Nawet u pacjentów z migreną nie są to leki pierwszego wyboru, ze względu na możliwe skutki uboczne oraz interakcje, w które mogą wchodzić z innymi lekami stosowanymi w chorobach przewlekłych. Z tego powodu nie bierzemy ich np. u osób ze źle kontrolowanym nadciśnieniem tętniczym czy innymi chorobami sercowo-naczyniowymi, np. chorobą niedokrwienną serca. Muszą być też wcześniej wyczerpane inne metody leczenia - podkreśla dr Filipek-Gliszczyńska.

Nie każdy pacjent zna jednak te zależności.

- Łatwo można wpaść w groźną pułapkę. Jeśli nie mamy migreny, to lek nie zadziała, a może nasilić objawy współistniejących chorób, co w przypadku np. nadciśnienia czy chorób serca może oznaczać zagrożenie dla życia. Dlatego migrenę należy diagnozować i prawidłowo leczyć pod kierunkiem lekarza, bo każdy pacjent jest inny - ostrzega lekarka.

2. Zamiast się zdiagnozować, idą do apteki

Szacuje się, że z migreną zmaga się ok. 4 mln Polaków, głównie młodych kobiet (może być to związane z działaniem żeńskich hormonów płciowych - estrogenów, zdarza się, że po menopauzie objawy same ustają).

Chorych może być jednak znacznie więcej, bo nadal wiele osób, które mają bóle głowy, nie od razu trafia do właściwego lekarza. Zdarza się, że bagatelizują objawy, albo leczą się na własną rękę, nie zdając sobie sprawy z przyczyny swoich dolegliwości.

Jak więc rozpoznać migrenę i kiedy należy szukać pomocy u specjalisty?

- Najczęściej bóle migrenowe są silne, jednostronne, w okolicy czołowej, za okiem, z towarzyszącym wypieraniem gałki ocznej. Ból nasila się podczas aktywności fizycznej. Często pojawiają się nudności, wymioty, a także nadwrażliwość na światło, dźwięki i zapachy. To na tyle silne objawy, że praktycznie "wyłączają" z życia, czasem na wiele dni - tłumaczy dr Filipek-Gliszczyńska.

Czynnikami spustowymi, które wywołują atak migreny, może być nawet zjedzenie czekolady czy napicie się lampki wina, a także stres, odwodnienie, głód czy zmiany pogody. Często jest to konkretna faza cyklu miesiączkowego.

- Dlatego chorzy powinni prowadzić dzienniczek bólu głowy, by wychwycić czynniki prowokujące. Podstawą leczenia migreny jest ich identyfikacja i maksymalne ograniczenie. Migrena to choroba nieuleczalna, ale możemy znacząco poprawić jakość życia chorego - zaznacza neurolog.

- Kluczowa jest modyfikacja stylu życia i maksymalne ograniczenie czynników prowokujących, leki są w następnej kolejności. Oprócz leków przeciwbólowych z grupy NLPZ możemy stosować tryptany, a także terapię botoksem czy terapię manualną, która u wielu pacjentów przynosi świetne efekty. W ramach programów lekowych dostępne są nowoczesne biologiczne leki w postaci przeciwciał monoklonalnych - tłumaczy lekarka.

Ostrzega, by nie czekać aż ataki będę częstsze i silniejsze. Przewlekłą migrenę jest znacznie trudniej leczyć i w takich przypadkach częstsze są polekowe bóle głowy u pacjentów nadużywających leków przeciwbólowych. To błędne koło, w które chory wpada, biorąc coraz większe dawki leków, bo mniejsze przestają wystarczać. Paradoksalnie ból zamiast ustąpić, nasila się.

3. Migrena może zwiększać ryzyko udaru

Migrena, szczególnie przewlekła (powyżej 15 dni w miesiącu z bólem głowy), która nie jest właściwie leczona, może zwiększać ryzyko udaru mózgu.

Na taki związek wskazują m.in. wyniki badania opublikowanego pod koniec lipca tego roku w "Journal of Headache and Pain". Ryzyko udaru mózgu u pacjentów z migreną z aurą (oprócz bólu głowy towarzyszą jej zaburzenia widzenia, mowy czy czucia) było ponad dwukrotnie wyższe niż u osób bez migreny. Badanie wykazało również, że ryzyko udaru mózgu wzrasta wraz z częstotliwością i nasileniem migreny.

- Nie jest to jednak takie proste przełożenie, że migrena równa się udar. Ryzyko jest, ale do udaru dochodzi najczęściej wtedy, gdy na migrenę nakładają się dodatkowe czynniki m.in. niskie ciśnienie, palenie papierosów, antykoncepcja hormonalna, miażdżyca, podwyższony cholesterol czy wrodzone zaburzenie krzepliwości krwi. Obserwujemy to często u młodych ludzi. Taka zależność powinna dodatkowo zmobilizować do leczenia migreny, również pod kątem eliminacji czynników ryzyka udarowego. Niestety nie zawsze jest ona odpowiednio i na czas leczona - zaznacza w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Konrad Rejdak, prezes Polskiego Towarzystwa Neurologicznego.

Neurolog wskazuje też na charakterystyczne dla migreny zmiany w mózgu, które także mogą wywołać niedokrwienie.

- U pacjentek z migreną dochodzi do skurczu, a potem rozkurczu naczyń mózgowych, co może wywołać efekt niedokrwienia. Mechanizm tych zmian nie został jednak do końca wyjaśniony - dodaje neurolog.

Ponadto, zwraca uwagę, że u pacjentek z migreną mogą wystąpić objawy w postaci przemijających objawów niedokrwienia w przypadku migreny z aurą czy nawet przemijających niedowładów, występujących na podłożu genetycznym (migrena hemiplegiczna).

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze