Trwa ładowanie...

Fala twindemii coraz bliżej. "Wirusy rozprzestrzeniają się w sposób niekontrolowany"

Prof. Zajkowska: istnieje ryzyko twindemii w Polsce
Prof. Zajkowska: istnieje ryzyko twindemii w Polsce (Getty Images)

Lekarze alarmują, że w Niemczech zaczęły się wzrosty zachorowań na grypę i COVID-19 jednocześnie. Twindemia, czyli dwie epidemie w tym samym czasie, jest wielce prawdopodobna także w Polsce, ponieważ w naszym kraju poziom szczepień jest jeszcze niższy niż u naszych sąsiadów. - W szpitalach z powodu COVID-19 przebywają obecnie pacjenci z wielochorobowością i starsi, a jak będzie później, czas pokaże. Wiele jednak wskazuje na to, że możemy spodziewać się twindemii - ostrzega prof. dr hab. Joanna Zajkowska.

spis treści

1. Niemcy ostrzegają przed twindemią

Z danych berlińskiego Instytutu im. Roberta Kocha (RKI) wynika, że od końca września liczba zachorowań na grypę znacznie wzrosła. Sytuacja jest odwrotna niż rok temu, kiedy to przypadków grypy było mniej, niż się spodziewano.

- Wirusy układu oddechowego, w tym wirusy grypy, obecnie są w stanie rozprzestrzeniać się wśród populacji w sposób w dużej mierze niekontrolowany – mówi Ralf Duerrwald z RKI. Nie jest też jasne, jak w nadchodzących miesiącach rozprzestrzeni się koronawirus. Zależeć może to m.in. od tego, który wariant SARS-CoV-2 okaże się dominujący i jakie będzie miał właściwości – dodaje.

Zobacz film: "Prof. Zajkowska o twindemii"

- Obecnie narasta połączona fala COVID-19 i grypy – ostrzegł na Twitterze minister zdrowia Niemiec Karl Lauterbach. Eksperci twierdzą, że istnieje realne zagrożenie "twindemii", czyli dwóch epidemii jednocześnie. W dużej mierze jest to wynikiem za małej liczby szczepień, zarówno na grypę, jak i COVID-19.

"W Niemczech pozostaje on zbyt niski we wszystkich grupach wiekowych. Celem Unii Europejskiej jest 75 proc. zaszczepionych wśród osób starszych" – przypomina portal RND. Jak podaje zaś RKI, w Niemczech tylko 47 proc. osób powyżej 60. roku życia zostało zaszczepionych w minionym sezonie 2020/2021.

- Wysoki wskaźnik szczepień jest ważny, aby zapobiec ciężkim przebiegom grypy i aby uniknąć dodatkowego obciążenia systemu opieki zdrowotnej. Szczepienie przeciw grypie jest w tym roku wyjątkowo istotne – podkreśliła Sabine Wicker, wiceszefowa Stałej Komisji ds. Szczepień (Stiko).

Jej zdaniem szczepić powinny się przede wszystkim osoby z grup ryzyka: ludzie starsi, z zaburzeniami odporności, kobiety w ciąży, osoby po przebytych chorobach oraz personel medyczny. Szacuje się, że ok. 62 proc. Niemców otrzymało co najmniej jedną dawkę przypominającą, a prawie co piąty Niemiec wcale się nie zaszczepił przeciw COVID-19.

"Szczepienie czwartą dawką (drugą dawką przypominającą) postępuje powoli. Jak dotąd przyjęło ją tylko ok. dziewięć mln Niemców, czyli niecałe 11 proc. ludności" – poinformowało RND. Jednocześnie nadal około 18 mln osób (ok. 22 proc.) w ogóle nie zaszczepiło się przeciw COVID-19.

"W sezonie 2020 i 2021 praktycznie nie było grypy i to nie dlatego, że jej nie wykrywano, bo testy nie różnicowały grypy i SC2 (co za nonsens) – noszono maseczki, aby chronić się przed C19. A zatem maseczki wyraźnie chronią przed wirusami oddechowymi. Szczepienia też" - dodaje na Twitterze prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska.

2. Polacy chorują na grypę. Ponad 600 tys. zachorowań od września

Czy Polskę czeka podobny scenariusz? Niestety lawina zachorowań już ruszyła. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego wynika, że od początku września na grypę zachorowało już ponad 600 tys. Polaków. A w naszym kraju sezon największych zachorowań na grypę zaczyna się z reguły w listopadzie i grudniu oraz w lutym i marcu.

Jeśli wierzyć raportom Ministerstwa Zdrowia na COVID choruje obecnie mniej osób. Statystyki pokazują średnio dziewięć tysięcy zakażeń tygodniowo, choć eksperci przypominają, że gros osób z COVID-19 nie wykonuje testów PCR, więc liczby podawane przez resort zdrowia są mocno niedoszacowane. Pod koniec sierpnia głośno było o tym, że tylko w tym miesiącu w aptekach wykupiono milion testów antygenowych na COVID-19. Do dziś nie wiadomo, ile z nich otrzymało wynik pozytywny.

Sytuacji nie poprawia zdecydowanie za mała liczba szczepień. Z danych Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy wynika, że na grypę zaszczepiło się zaledwie 13 proc. Polaków. Drugą dawką przypominającą przeciwko COVID-19 zaszczepiło się zaś 668 tys. obywateli. To średnio 14 razy mniej osób niż w Niemczech.

Prof. dr hab. Joanna Zajkowska, specjalistka chorób zakaźnych z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, nie ma wątpliwości, że ryzyko twindemii jest bardzo duże także w Polsce.

- Ryzyko jest duże po pierwsze dlatego, że nie mamy już obostrzeń – niemal nikt nie nosi maseczek. Po drugie sezon na grypę zaczyna się już jesienią. Zimą, zwłaszcza w lutym, obserwujemy szczyt tych infekcji. Z kolei modele matematyczne sporządzone przez Europejskie Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób (ECDC) prognozują, że w tym czasie może nastąpić także wzrost zachorowań na COVID-19. Te wzrosty już są zresztą obserwowane i sytuacja wymaga monitorowania – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Zajkowska.

- W Polsce mamy niestety dość mgliste informacje na temat realnej skali zachorowań, natomiast już widzimy, że rozpoczął się sezon zwiększonych zachorowań na infekcje górnych dróg oddechowych. W szpitalach z powodu COVID-19 przebywają obecnie pacjenci z wielochorobowością i starsi, a jak będzie później, czas pokaże. Wiele jednak wskazuje na to, że możemy spodziewać się twindemii – dodaje prof. Zajkowska.

3. COVID-19 i grypa jednocześnie. Jakie mogą dawać objawy?

Eksperci podkreślają, że jeśli obie choroby wystąpią jednocześnie, może to skutkować nasileniem objawów. Poprzednie fale pokazały, że każda koinfekcja, czyli zakażenie wikłające, będzie zwiększało ciężkość przebiegu COVID.

- Uważa się, że grypa atakuje trochę inne piętro układu oddechowego w nabłonku, a COVID atakuje od strony naczyniowej, więc połączenie tych dwóch infekcji źle wpływa na stan pacjenta – stwierdza dr Paweł Grzesiowski, ekspert ds. epidemiologii Naczelnej Rady Lekarskiej.

- Cały czas zbieramy dane na temat przebiegu COVID-19 i grypy, bo tych przypadków nie raportuje się dużo, natomiast to, co wiemy na pewno, to, że u osób, które zmagają się z różnymi schorzeniami, taka koinfekcja może skutkować szczególnie ciężkim przebiegiem – dodaje prof. Zajkowska.

- Ci, którzy nie zaszczepili się przeciwko grypie oraz COVID-19, albo nie przyjęli jeszcze dawki przypominającej, zmagają się z chorobami, są w wieku senioralnym, powinni to jak najszybciej zrobić, ponieważ w ich przypadku to ryzyko jest największe. Grypa, podobnie jak COVID-19, przebiega często z gorączką i silnym osłabieniem organizmu. Obie choroby mogą spowodować zaostrzenie praktycznie wszystkich chorób przewlekłych, takich jak chociażby miażdżyca, cukrzyca czy nadciśnienie – stwierdza prof. Zajkowska.

Szczepienia chronią też przed powikłaniami, zarówno po COVID-19, jak i grypie. Ze statystyk zabranych przez europejską organizację FluMOMO wynika, że w naszym kraju rocznie notuje się nawet 6500 zgonów z powodu grypy i jej powikłań. To niemal 100 razy więcej niż raportuje Narodowy Instytut Zdrowia NIZP-PZH. Dla porównania z powodu COVID-19 od początku pandemii zmarło w Polsce 118 tys. ludzi.

- Dlatego nieustannie zachęcamy do szczepień. Warto dodać, że podczas jednej wizyty w punkcie szczepień można przyjąć w tym samym czasie preparat przeciwko COVID-19 i grypie i jest to zupełnie bezpieczna procedura. W przypadku szczepień przeciw grypie i COVID-19 eksperci z Centrum Kontroli i Zapobiegania Chorób wręcz zalecają ich podawanie w czasie tej samej wizyty szczepiennej. Przeciwskazaniem jest jedynie aktywna infekcja lub reakcja anafilaktyczna po przyjęciu któregoś z preparatów – kończy prof. Zajkowska.

Katarzyna Gałązkiewicz, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze