Czy potrzebujemy trzeciej dawki szczepionki? Dr Sutkowski: Margines osób, które się zaszczepiły i chorują, jest niewielki, ale się powiększa (WIDEO)

Gość programu WP "Newsroom", dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych tłumaczy, dlaczego nie warto bagatelizować potencjału dodatkowej dawki szczepionki przeciw COVID-19.

- Osoby, które są niezaszczepione, stanowią 93 proc. hospitalizacji i 96,5 proc. zgonów z powodu COVID. I teraz tak – margines osób, które się zaszczepiły i chorują jest niewielki, ale się powiększa – mówi ekspert.

- Dlaczego? Bo np. ludzie nie zgłaszają się na trzecią dawkę. Zaledwie 70 kilka proc. po pierwszej i drugiej dawce chce przyjąć trzecią. Tak jakby to było nie wiadomo co, choć dobrze funkcjonują po dwóch pierwszych dawkach – wyjaśnia dr Sutkowski.

A przecież badania wskazują, że odporność wobec wirusa SARS-CoV-2 zmniejsza się wraz z upływem czasu.

- Trzeba się szczepić, bo po 6-8 miesiącach spada odporność – to już wiemy. Nie ma tej transformacji blastycznej, która powoduje odpowiedź komórkową, odpowiedź humoralną, liczbę pływających w naszym układzie krwionośnym komórek pamięci. Ta odporność wymaga poprawy – po to jest ta trzecia dawka – przekonuje gość programu WP "Newsroom".

Poza szczepieniami jest jednak coś jeszcze – o czym także w ostatnim czasie zapomnieliśmy.

- Część osób nie wytworzyła tej odporności we właściwy sposób, a zatem mogą one chorować. Mogą chorować między innymi dlatego, że poza szczepieniami obowiązuje dalej i powinno być kontrolowane DDM. Jeżeli mówimy o paszportach covidowych, to chodzi o to, żeby oddzielić chorych od zdrowych, żeby to także było dla edukacji dobre – nie tylko dla zdrowia – dla gospodarki, ekonomii i wielu innych płaszczyzn – podsumowuje dr Sutkowski.

Dowiesz się więcej, oglądając WIDEO.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.