Trwa ładowanie...

Dramatyczny los pacjentów psychiatrycznych na Ukrainie. "Nie mają godziwych warunków, nie mają leków ani pożywienia"

 Karolina Rozmus
18.03.2022 21:05
Dramatyczny los pacjentów psychiatrycznych na Ukrainie. Ta grupa jest szczególnie narażona na skutki wojny
Dramatyczny los pacjentów psychiatrycznych na Ukrainie. Ta grupa jest szczególnie narażona na skutki wojny (Getty Images)

Ukraińscy psychiatrzy alarmują, że sytuacja pacjentów ze schorzeniami psychiatrycznymi jest bardzo trudna. Ataki na szpitale, braki dostępnych leków i problemy z ewakuacją stwarzają kolejny problem w czasie trwającej wojny. - Dochodzi do łamania podstawowych praw człowieka, uniemożliwiana jest ewakuacja, brakuje wyżywienia, środków pierwszej potrzeby – podkreślił prof. Jerzy Samochowiec, prezes Polskiego Towarzystwa Psychiatrycznego.

spis treści

1. Ataki rosyjskich wojsk na placówki medyczne w Ukrainie

Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) poinformowała na Twitterze, że od początku konfliktu zbrojnego w Ukrainie do 9 marca doszło łącznie do 26 ataków na placówki zdrowia. Cały świat z niepokojem przygląda się tym działaniom godzącym w przepisy międzynarodowe i w Konwencję Genewską. Wśród tych placówek są szpitale psychiatryczne.

Oleh Synegubov, gubernator obwodu charkowskiego, poinformował niedawno o ataku rosyjskich wojsk na szpital psychiatryczny w pobliżu wschodnioukraińskiego miasta Izyum. W mediach społecznościowcyh napisał: "Okupant ponownie dokonał brutalnego ataku na ludność cywilną. Po zbrodni wojennej w Mariupolu, dziś wróg uderzył bezpośrednio w szpital psychiatryczny". Atak ten nazwał wprost: "zbrodnią wojenną przeciwko ludności cywilnej".

2. Szczególnie wrażliwa grupa – pacjenci psychiatryczni

Zobacz film: "Powikłania po zakażeniu COVID-19 zależą od wariantu? Ekspertka tłumaczy"

Podczas zorganizowanej przez Polską Agencję Prasową konferencji zabrali głos psychiatrzy, w tym dr Jurij Zakał, wiceprzewodniczący Ukraińskiego Towarzystwa Psychiatrycznego, koordynator opieki psychiatrycznej dla regionu lwowskiego. Zwrócił uwagę, że pacjenci psychiatryczni, choć nie tylko ci przebywający w szpitalach, są grupą, której los jest szczególnie dramatyczny.

Przyznał, że dowiedział się od innego lekarza pracującego w Czernihowie, że tamtejszy szpital został oblężony, a trzystu pacjentów psychiatrycznych praktycznie cały czas przebywa w schronie w piwnicy.

- Nie mają godziwych warunków, nie mają leków ani pożywienia. Myślę, że taka sama sytuacja jest w innych miastach w Ukrainie, które są otoczone. Wszyscy mówią o dwóch rzeczach: o lekach i o sposobie ewakuacji pacjentów i personelu z tych regionów, gdzie toczy się wojna – podkreśla psychiatra z Ukrainy. - To jest wojenna zbrodnia wobec pacjentów psychiatrycznych.

Z punktu widzenia lekarza brak dostępu do leków, a także problemy z ewakuacją z oblężonego szpitala są tak samo dotkliwe, jak w przypadku innych pacjentów.

- Jednym z głównych problemów, które niepokoją miedzynarodowe środowisko psychiatrów w odniesieniu do kryzysu wojennego w Ukrainie to zapewnienie dostępności leków psychiatrycznych zarówno w lecznictwie zamkniętym, jak i ambulatoryjnym. A leki psychiatryczne muszą być przecież podawane nieprzerwanie, tak samo jak w przypadku innych chorób przewlekłych. Przerwanie ciągłości leczenia jest równoznaczne z ryzykiem pogorszenia stanu pacjenta. A przecież pacjenci hospitalizowani już są w trakcie głębokiego kryzysu psychicznego – podkreśla w rozmowie z WP abcZdrowie psychiatra dr n.med. Justyna Holka-Pokorska i dodaje, że ten kryzys może spowodować, że u wielu osób, które powinny zakończyć swój pobyt w szpitalu, nastąpi regres w stanie zdrowia.

- W przypadku osób, które zbliżały się do zakończenia hospitalizacji, w warunkach kryzysu wojennego trudno mówić o powrocie do bezpiecznego otoczenia. Dlatego w sytuacji kryzysu wojennego wypisanie osób z przewlekłymi lub ostrymi zaburzeniami psychicznymi; osób, które już wcześniej były wrażliwe na stresory środowiskowe, zmiany czy trudności życiowe, może stać się szczególnie trudne lub niemożliwe. Trudno bowiem zakładać, że wypis ze szpitala w warunki oblężonego miasta czy rzeczywistości związanej z codziennymi działaniami wojennymi może mieć pozytywne zakończenie – podkreśla ekspertka.

3. Problematyczna ewakuacja

Przerwanie ciągłości leczenia i nasilenie dolegliwości pod wpływem stresu spowodowanego działaniami wojennymi to dwa problemy, które mogą dotykać pacjentów psychiatrycznych. Trzecim jest sama ewakuacja. Nawet w sytuacji, w której wojska rosyjskie nie utrudniałyby tego procederu, jest to wyzwaniem.

- Ewakuacja takich pacjentów, podobnie jak w przypadku pacjentów hospitalizowanych z powodu chorób somatycznych, jest bardzo trudna – mówi dr Holka-Pokorska.

Dodaje, że zaniechanie stosowania leków może doprowadzić do nasilenia stanów depresyjnych, stuporu czy nawet stanów psychotycznych u pacjentów. A to z kolei prowadzić może do bezpośredniego zagrożenia życia, ale także rodzi wymóg niekiedy nie tylko opieki, ale wręcz ścisłego nadzoru pracownika medycznego nad pacjentem.

- Z punktu widzenia organizacji ewakuacji najtrudniejsze są schorzenia związane z kryzysami psychotycznymi tj. zaburzenia z kręgu schizofrenii, choroba afektywna dwubiegunowej czy depresja nawracająca – przyznaje ekspertka i dodaje, że także pacjenci z oddziałów psychogeriatycznych, w których przebywają osoby z zaburzeniami neurodegeneracyjnymi czy z oddziałów detoksykacyjnych, którzy wymagają dodatkowo opieki internistycznej, nie będą osobami, które bez większych trudności można ewakuować.

- Dzieci i młodzież hospitalizowane w szpitalach psychiatrycznych są kolejną grupą pacjentów niełatwych w kontekście ewakuowacji.. To zazwyczaj pacjenci, którzy trafiają do szpitala w kontekście działań autoagresywnych, objawów psychoz lub zaburzeń odżywiania. Osoby z zaburzeniami z kręgu odżywiania mogą stwarzać problem w aspekcie logistyki ewakuacji, bo oni podobnie jak pacjenci z oddziałów detoksykacyjnych, potrzebują pomocy lekarzy internistów lub nawet anestezjologa – podkreśla psychiatra.

4. Co z pacjentami przebywającymi poza szpitalami?

Jest jeszcze grupa pacjentów, którzy leczą się psychiatrycznie poza szpitalem, a także ci, których rodziny zabrały do domu ze szpitala wskutek nasilających się działań wojennych, skierowanych w ludność cywilną.

- Ci, którzy pozostają w swoich rodzinnych domach, nie rozumieją, że nie mogą wychodzić, bo trwa godzina policyjna. Nie mają dostępu do pomocy medycznej, coraz więcej jest przypadków, że giną te osoby – powiedziała w czasie konferencji PAP Lidia Martynowa, z Ukraińskiej Organizacji Pacjentów i ich Rodzin "Psychoability".

Jak podaje "The Independent", Dmytro Martsenkovskyi, psychiatra z Kijowa, przyznał, że trudna jest także sytuacja dzieci z zaburzeniami neurorozwojowymi, takimi jak ADHD i autyzm, których rodzice dotychczas sprowadzali leki niedostępne w Ukrainie z innych państw. Teraz jest to niemożliwe, podobnie jak niemożliwy jest w przypadku wielu osób, u których doszło do załamania zdrowia psychicznego, dostęp do opieki medycznej. Tocząca się na ulicach wojna, ataki Rosjan na cywili sprawiają, że ci, którzy znajdą się w kryzysie, nie mają możliwości dotrzeć do szpitala po pomoc.

5. Pacjentów będzie przybywać

Dr Holka-Pokorska zwraca uwagę na jeszcze jeden problem – pacjentów z zaburzeniami psychicznymi będzie przybywać i rosnąć będą problemy pacjentów psychiatrycznych. Pierwsza grupa to pacjenci, którzy jeszcze przed wybuchem wojny borykali się z zaburzeniami psychicznymi, a druga – osoby, które w czasie kryzysu znajdą się w grupie obarczonej największym ryzykiem rozwoju schorzeń psychicznych.

- Spodziewam się, że oprócz pacjentów, którzy już chorowali przed wojną, z każdym tygodniem działań zbrojnych w Ukrainie zaobserwujemy coraz większy napływ kolejnych pacjentów – mówi ekspertka.

To już widać. W wywiadzie dla "The Independent" psychiatrzy - dr Jurij Zakał i dr Serhiy Mykhnyak - powiedzieli, że ich szpital przyjmuje codziennie około 30 do 40 pacjentów, w tym także oficerów wojskowych ze schorzeniami psychicznymi.

- Problemy psychiczne są spychane przez wielu rządzących na całym świecie na margines dbałości o zdrowie obywateli. To kwestia nie do końca właściwego myślenia o zdrowiu publicznym w wielu krajach – mówi stanowczo dr Holka-Pokorska i dodaje: - Nawet ludzie, którzy zadowalająco radzili sobie przed pandemią czy przed wojną, teraz mogą znaleźć się w grupie osób, które będą potrzebowały pomocy w zakresie zdrowia psychicznego.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze