Trwa ładowanie...

Szczepienia na COVID. Jak walczyć z antyszczepionkowcami? Łukasz Durajski: To coraz większy problem

 Ewa Rycerz
23.05.2021 15:03
Jak walczyć z antyszczepionkowcami. Łukasz Durajski: to coraz większy problem
Jak walczyć z antyszczepionkowcami. Łukasz Durajski: to coraz większy problem (Getty Images)

Przed zakażeniem koronawirusem chroni jedzenie owoców i warzyw, regularne trenowanie, suplementacja, unikanie stresu, odpowiednie oddychanie. Taki wniosek można wysnuć po przeczytaniu odnoszącego się do szczepień przeciwko COVID-19 wpisu Ewy Szabatin na jednym z portali społecznościowych. - Trzeba walczyć z tego typu twierdzeniami - mówi dr Łukasz Durajski, pediatra i popularyzator wiedzy o szczepieniach.

spis treści

1. Celebryckie teorie

Wpis Ewy Szabatin odbił się w sieci dużym echem. Znana z "Tańca z gwiazdami" tancerka postanowiła podzielić się w internecie swoim sposobem na zdrowie. Zrobiła to w dość oryginalny sposób, pisząc post o tym, że coraz więcej osób wyśmiewa antyszczepionkowców i chwali się w mediach społecznościowych tym, że przyjęło szczepionkę przeciwko COVID-19, nazywając to "zaczipowaniem".

Ewa Szabatin stwierdziła, że ona "czipuje się" inaczej. Jej sposobem na uniknięcie zakażenia koronawirusem jest zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna, suplementacja i unikanie stresu. Celebrytka dodała też, że nie jest zaszczepiona.

Zobacz film: "Dr Durajski o tym, jak wygląda pandemia w Tanzanii"

- Na szczęście pani Ewa zgodziła się porozmawiać. Umówiliśmy się nawet na wspólny live na Instagramie - mówi dr Durajski i dodaje, że wpisy Ewy Szabatin to zaledwie wierzchołek góry lodowej, jakim jest nurt antyszczepionkowców i proepidemików.

2. Ogromny problem nauki

Naukowcy i lekarze od wielu lat walczą z nieprawdziwymi informacjami związanymi ze szczepionkami, wyjaśniając każdego, jak te preparaty działają. W Polsce problem przybrał na sile na początku 2021 r., gdy rozpoczął się program szczepień przeciwko COVID-19. Internet zaczęła zalewać fala fałszywych informacji.

- Dowiedzieliśmy się na przykład, że szczepiąc się przyjmujemy czip, dzięki któremu będziemy sterowani. Później świat obiegła informacja o tym, że szczepionki wywołują zakrzepicę. Tymczasem to tak nie działa, a wyrządza ogromną krzwydę. Jeśli nie zaczniemy słuchać wiarygodnych informacji, epidemia nie skończy się jeszcze długo - podkreśla dr Durajski.

Niestety w Polsce mamy ogromne grono osób, które wierzą w niesprawdzone informacje dotyczące szczepień. Proepidemicy uaktywniają się szczególnie w sieci, na forach internetowych i portalach społecznościowych.

- Proszę zauważyć, na czym opiera się przekaz. Zazwyczaj są to pojedyncze historie, opisane w sposób bardzo emocjonalny. Najpierw pokazuje się nam zdjęcie zdrowej osoby, uśmiechniętej i w pełni sprawnej. Później dowiadujemy się, że przyjęła ona jakąś szczepionkę, po czym mamy informację, że kilka godzin lub dni po jej przyjęciu, stan tej osoby się pogorszył i wystąpiła np. zakrzepica. Oczywiście, że od razu powiążemy pogorszenie stanu zdrowia z przyjęciem szczepionki. Z tym, że z punktu widzenia medycyny nie jest to żaden dowód. Bardzo istotna jest tutaj korelacja czasowa oraz wiedza o tym, jakie choroby przechodziła wcześniej ta osoba, a niestety, często przed przyjęciem szczepionki, pacjenci nie badają się i po prostu nie wiedzą, że są w grupie ryzyka tej choroby - tłumaczy dr Durajski.

3. Kto jest za to odpowiedzialny?

Już teraz widać, że Polska ma problem ze szczepieniami. Coraz więcej osób nie chce przyjmować drugiej dawki preparatu, obawiając się niepożądanych odczynów poszczepiennych. Nie zaszczepiliśmy w pełni grup wysokiego ryzyka, w tym seniorów. Przyjęcia preparatu odmawiają też ludzie młodzi i rodzice nastolatków.

Dr Łukasz Durajski jest zdania, że odpowiedzialne jest za to w dużej mierze środowisko medyczne, swoje zrobił także Episkopat. - Hasła, mówiące o tym, że szczepionki zrobione są z abortowanych płodów, że nas programują i zniewalają, działają na wyobraźnię. Nie potrafię zrozumieć, dlaczego robi to np. osoba, która jest neurobiologiem. Z drugiej strony, proszę zobaczyć, ile kosztują wizyty prywatne u takiej osoby. Być może to jest klucz. Zachęcają ludzi do wizyt poprzez straszenie - spekuluje ekspert.

I podkreśla, że ogromnym problemem jest fakt, że informacje, jakie przekazują proepidemicy, bazują na emocjach i trudno je zweryfikować. Z drugiej strony mamy skomplikowaną wiedzę medyczną, której zrozumienie też nie jest łatwe i wymaga dużego zaangażowania. A nie każdy ma na to ochotę.

- To jest wykorzystywanie niewiedzy pacjenta, dlatego uważam, że ludzi należy przede wszystkim edukować. Błędem jest to, że nie robią tego lekarze w gabinetach, bo powinni. Jeśli nie będziemy tłumaczyć pacjentom, to jak możemy tej wiedzy od nich oczekiwać? - pyta Durajski.

I dodaje, że jego zdaniem to właśnie lekarze są w tej chwili odpowiedzialni za to, ile osób przyjmie szczepionkę przeciwko COVID-19. - Zaszczepić się chce mniej więcej 50 proc. Polaków. 2 proc. to ten twardy beton, z którym nawet nie sposób jest dyskutować, ale 48 proc. to osoby nieprzekonane, które może się boją, może nie ufają, może nie widzą jeszcze potrzeby. I to na nich powinniśmy się skupić. Ale o czym my mówimy, skoro szczepionki przeciw COVID-19 nie przyjęło ok. 40 proc. lekarzy - podkreśla Durajski.

Trudności ze szczepieniem zauważa także Ministerstwo Zdrowia. Wolniejsze tempo szczepień sprowokowało nie tylko dyskusję na temat tego, jak radzić sobie z proemidemikami, ale stało się także przyczynkiem do powstania kampanii promocyjnej, której głównymi postaciami są siatkarze i siatkarki. Niestety, ekspert uważa, że nie tędy droga.

- Ta kampania to dramat, podobnie jak tezy Kościoła. Powinniśmy działać inaczej. Pokazywać ludziom pozytywne aspekty szczepień. Wielu moich pacjentów szczepi się, bo ktoś z ich rodziny zmarł. Robią to, by podobna sytuacja nie zdarzyła się po raz kolejny. Musimy mówić ludziom, że zaszczepienie seniorów może ochronić ich przed śmiercią z powodu zakażenia koronawirusem. Tylko pozytywny przekaz może coś zmienić - podsumowuje dr Durajski.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W niedzielę 23 maja resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 1075 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2. Najwięcej nowych i potwierdzonych przypadków zakażenia odnotowano w województwach: mazowieckim (142), śląskim (130), wielkopolskim(116), łódzkim (95). Z powodu COVID-19 zmarło 8 osób natomiast z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 38 osób.

Jak podaje Ministerstwo Zdrowia, liczba osób w pełni zaszczepionych w Polsce to 5 553 678 mln osób (stan na 23 maja).

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze