Koronawirus w Chorwacji. Relacja z perspektywy turysty
Przez tydzień byłam w Chorwacji i życie tam wygląda, jakby pandemia nie istniała. Z rzadka można zobaczyć kogoś z obsługi w restauracjach czy w sklepach w maseczkach. Trudno się dziwić, bo koronawirus do tej pory był dla nich wyjątkowo łaskawy: stosunkowo mała liczba zakażonych i mała liczba ofiar śmiertelnych. Pytanie, czy wraz z turystami nie pojawi się problem zwiększonej liczby zachorowań?
1. Koronawirus w Chorwacji z perspektywy turysty
Chorwacja żyje z turystyki. Ich otwartość i wyczekiwanie na upragnionych klientów widać na każdym kroku. Nie są nachalni, ale podczas rozmów m.in. z kelnerami czuć wyraźnie, że wszyscy z niepokojem myślą o nadchodzącym sezonie i tym, czy pandemia nie pokrzyżuje planów turystów, którzy powinni do nich przyjechać.
Z kolei w Polsce na forach internetowych można znaleźć wiele wpisów osób, które planowały wakacje w Chorwacji, a teraz martwią się o to, czy wyjazd będzie możliwy. Trzeba przyznać, że sytuacja zmienia się dynamicznie i trudno w tym momencie przewidzieć, jak będzie to wyglądało np. w sierpniu.
Aktualnie Chorwacja w pełni otworzyła granice dla Polaków i nie wymagają okazania testów na COVID-19 przy przekraczaniu granicy.
Zobacz także: Wakacje 2020. Pojedziemy na wczasy za granicę. Zmiany w przepisach dotyczących podróżowania
2. Jak wygląda dojazd do Chorwacji?
My spędziliśmy w Chorwacji (dwójka dorosłych, dwójka dzieci) tydzień od 20 do 27 czerwca. Wybraliśmy się do Istrii, w północnej części kraju. W obie strony podróż przebiegła bez problemów. Jechaliśmy z Warszawy przez Czechy, Austrię i Słowenię. Na granicy ze Słowenią zostaliśmy zapytani jedynie, czy mamy dokumenty, machnęliśmy nimi przez szybę. Nikt nie dopytał, dokąd jedziemy.
Z kolei na granicy słoweńsko-chorwackiej spędziliśmy ok. 30 minut w korku, to bardzo krótko, jak dobrze wiedzą wszyscy turyści, w szczycie sezonu zdarza się tam czekać nawet kilka godzin.
Na granicy minimum formalności: musieliśmy podać tylko miejsce, w którym będziemy spędzać urlop i numer telefonu komórkowego. Aby maksymalnie skrócić czas kontroli, warto wcześniej przesłać wszystkie potrzebne dane przez aplikację entercroatia.mup.hr. Otrzymujemy wtedy maila m.in. z zaleceniami Chorwackiego Państwowego Instytutu Zdrowia Publicznego.
3. Reżim sanitarny w Chorwacji - jak to wygląda w praktyce?
Jak wygląda reżim sanitarny w Chorwacji? Pytani o to Chorwaci otwierali szeroko oczy ze zdumienia. Po chwili zastanowienia przyznają, że oczywiście trzeba zachować bezpieczny odstęp i pamiętać o higienie rąk. Jak to wygląda w praktyce? Odwiedzam pobliski warzywniak i kupuje świeże owoce, pytam panią, czy winogrona są bezpestkowe, ona urywa kiść, wyciera w spódnicę i daje mi do spróbowania. Maseczka i rękawiczki - na straganach i w przydrożnych sklepikach tego nie zobaczycie.
- W Chorwacji właściwie nie ma koronawirusa, jesteśmy zdrowi, nie ma się czego bać - opowiada pani sprzedająca w zieleniaku, którą pytam o to, czy nie mają obaw związanych z "przywleczeniem" wirusa przez turystów. Z kolei Andrea, która wynajmuje apartamenty turystom, przyznaje, że do tej pory w kraju było bezpiecznie, ale coraz częściej słychać głosy, że wraz z przyjezdnymi może dotrzeć do nich także niechciany "gość". Czy się boi?
- Nie, przeżyliśmy tu już niejedno. Mamy dobrą odporność, ciepły klimat, nie ma się czego obawiać - podkreśla ze szczerym entuzjazmem.
Chorwackie muzea i parki narodowe działają bez zmian. Na plażach i w restauracjach na razie nie ma tłumów. Do szczytu sezonu został jeszcze tydzień. Tylko nieliczni kelnerzy czy sprzedawcy chodzą w maseczkach i to najczęściej opuszczonych na brodę.
Jedynym wyraźnym znakiem, że jednak COVID-19 istnieje, są karteczki, które widnieją na drzwiach prawie każdej restauracji i sklepu z prośbą o zachowanie bezpiecznego dystansu.
Jak to wygląda? Nigdzie nie zdarzyło nam się usłyszeć, żeby komuś zwrócono uwagę na odpowiedni dystans. W kolejkach po lody czy na rejs ludzie stoją blisko siebie jak dawniej. Podobnie zresztą na plażach. Na razie nie ma tłumu, ale widać wyraźnie, że każdy rozkłada się, jak chce i nie zwraca uwagi na bezpieczną odległość. Na plażach nie trzeba nosić maseczek, teoretycznie maksymalna dopuszczalna ilość osób wynosi 15 na 100 m2. Osoby, które przychodzą na plażę, powinny zachować od siebie odległość 1,5 metra, nie dotyczy to osób, które przyszły razem. Nikt też tego w żaden sposób nie reguluje, w praktyce nie ma czegoś takiego jak limit osób, które mogą wejść na plażę.
Tylko w części restauracji, pubów i lodziarni przy wejściu jest umieszczony płyn do dezynfekcji rąk, ale to też nie jest normą.
W pensjonacie, który wynajmowaliśmy, przy wejściu stał płyn do dezynfekcji rąk, pan przywitał nas bez maseczki, kiedy wyjeżdżaliśmy miał już i maseczkę i rękawiczki.
4. Czy turyści przywiozą do Chorwacji koronawirusa?
Do 29 czerwca w Chorwacji odnotowano 2 691 przypadków zakażenia koronawirusem, zmarło 107 osób. Przy czym kraj liczy 4,2 mln. Od połowy maja praktycznie nie było nowych przypadków zachorowań na COVID-19. Ostatnie dni pokazują jednak niepokojącą tendencję, w ubiegłym tygodniu odnotowano wzrost do nawet 95 przypadków zakażeń dziennie (25 czerwca). To spowodowało wprowadzenie niewielkich restrykcji. Od czwartku 25 czerwca m.in. nakazano noszenie maseczek w środkach transportu publicznego.
"Dodatkowe środki ostrożności przywracane są także na poziomie lokalnym. Na terenie żupanii istryjskiej (Istria) obowiązek noszenia maski dotyczy również wszystkich klientów sklepów i centrów handlowych w przestrzeni zamkniętej" - informuje polska ambasada w Zagrzebiu. To rejon, w którym byliśmy w ostatnim tygodniu.
Wcześniej nie było w Chorwacji obowiązku noszenia maseczek, a jedynie rekomendowano ich zakładanie w środkach transportu publicznego i zamkniętych w pomieszczeniach, gdzie przebywa dużo osób.
Po tygodniowym pobycie w chorwackiej Istrii nasuwa mi się jeden wniosek: to wyłącznie od nas samych zależy, czy będziemy tam przestrzegać zasad higieny i społecznego dystansu. Nikt nam nie będzie nam przypominał o ograniczeniach, bo na razie zbyt mocno zależy im na przyciągnięciu turystów.
Zobacz także: Koronawirus w Polsce. Maseczki, dystans i dezynfekcja? Polacy już o tym zapomnieli
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.