Koronawirus w Polsce. Jak może wyglądać druga fala epidemii koronawirusa? Wyjaśnia dr Sutkowski
Niemal w całej Europie z dnia na dzień notuje się coraz mniej nowych zachorowań na koronawirusa. Czy to oznacza, że pierwsza fala groźnej choroby jest już za nami? Kiedy możemy się spodziewać drugiej? O to pytamy dr. Michała Sutowskiego, Prezesa Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.
1. Koronawirus w Polsce - kiedy druga fala?
Mateusz Gołębiewski, WP abcZdrowie: Niektóre kraje szykują się na przyjście drugiej fali koronawirusa, inne odnotowują pierwsze duże ogniska chorób, w którym momencie walki z SARS-CoV-2 jest Polska?
Tak naprawdę pozostaje przed nami jeszcze pytanie, czy skończyła się pierwsza fala? Myślę, że za wcześnie na kategoryczne stwierdzenie, że się skończyła. Mamy 400-500 zachorowań, mamy kilkanaście zgonów spowodowanych koronawirusem dziennie. Wskaźnik replikacji wirusa jest w okolicach wartości 1, może delikatnie poniżej. Jeśli wyjmujemy z tego Śląsk, to ten wskaźnik mógłby wynieść nawet 0,5. Są również jakieś ogniska w Wielkopolsce. Liczba zakażeń nadal jest duża, a z takiej liczby zakażeń zawsze mogą pojawić się problemy. Zachowania tak dużych zbiorowisk ludzi to po prostu za dużo zmiennych, których nie jesteśmy w stanie przewidzieć.
2. Druga fala koronawirusa
Czy faktycznie wypadamy tak dobrze na tle pozostałych państw?
Z jednej strony jesteśmy dobrze oceniani w Europie. Z drugiej jednak pewne dane nie są aż takie pozytywne. Warto też wspomnieć, że niestety są grupy ludzi, które, z nieznanych przyczyn (może to myślenie życzeniowe) zdają się zachowywać, jakby nic się nie działo.
Wątpią, że epidemia jest prawdziwa?
Już pomijam tych, którzy wątpią, że koronawirus istnieje. W związku z tym istnieje ryzyko, że my cały czas będziemy na jakimś "płaskowyżu" zachorowań. Wartości zachorowań, które notujemy dzisiaj, mogą utrzymać się przez kilkanaście tygodni. Być może ta druga fala odbije się od tego "płaskowyżu", na którym jesteśmy. To nie musi być wcale tak, że wirus zniknie na dwa trzy miesiące, a później ze zdwojoną siłą powróci.
Czyli musimy liczyć się z tym, że to przez ludzką brawurę, sytuacja zacznie się pogarszać. Czy druga fala może być równie niebezpieczna, czy może nie mamy się czego bać i panikujemy?
Warto przypomnieć w tym miejscu wydarzenia z przeszłości. Epidemia grypy hiszpanki z lat 1918-1920 przeszła w trzech fazach. Ta druga była najbardziej śmiertelna. Pierwsza zaczęła się w marcu 1918 roku. Hiszpanka miała dużą śmiertelność. Pierwsza fala trwała do końca czerwca. Zachorowania gdzieś się jeszcze pojawiały później we Francji, czy w USA. W sierpniu wybuchła druga fala, która trwała do czerwca 1919 roku. W tej drugiej fali zabiła od 50 do 60 milionów ludzi. Dla porównania szacuje się, że w pierwszej fali zmarło ok. 20 milionów ludzi na całym świecie. Dlatego należy podkreślić, że z koronawirusem może być jeszcze bardzo różnie. Wiele zależy od nas i tego, jak będziemy się zachowywać. Szczególnie w wakacje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.
