Trwa ładowanie...

Marcia Cross o leczeniu raka odbytu. "Skutki uboczne były potworne"

 Ewa Rycerz
19.02.2021 15:29
Marcia Cross chorowała na raka odbytu
Marcia Cross chorowała na raka odbytu (gattyimages.com)

Marcia Cross podzieliła się z fanami wspomnieniami z leczenia raka odbytu. Gwiazda "Gotowych na wszystko" przyznała, że najgorsze były skutki uboczne chemioterapii.

spis treści

1. Leczenie raka odbytu

Marcia Cross przez wiele miesięcy walczyła z rakiem odbytu. Choć udało jej się pokonać chorobę, aktorka nadal chętnie o niej mówi, dlatego też swoją historią podzieliła się na łamach pisma "Coping with cancer". W rozmowie opowiada o tym, że leczenie nowotworu było dla niej bardzo trudne. Aktorka terapię raka odbytu rozpoczęła niedługo po usłyszeniu diagnozy. Lekarze zalecili jej 28 cykli radioterapii oraz 2 tygodnie chemioterapii. Tak agresywne leczenie było dla niej szokiem.

Gwiazda "Gotowych na wszystko" przyznała, że zanim podjęła terapię, przeczytała mnóstwo informacji na temat tego, jak ona przebiega. "Dużo czytałam na ten temat w sieci, na stronie Anal Cancer Foundation, dane były dość szczegółowe, myślałam więc, że jestem przygotowana na to, co miało nadejść" - wyznała w rozmowie Marcia.

Zobacz film: "Koronawirus w Polsce. Nakaz noszenia profesjonalnych maseczek? Ekspert tłumaczy"

Okazało się jednak, że doświadczenie agresywnego leczenia, a czytanie o nim, to dwie różne sprawy. Aktorka doświadczyła silnego bólu, ogromnego zmęczenia i wielu innych problemów.

"Kiedy przeszłam pierwszą chemioterapię, myślałam, że radzę sobie świetnie. A potem znikąd poczułam potworne ukłucie w wardze. To było po chemii. Przed leczeniem byłam pewna siebie i myślałam, że poradzę sobie bez leków przeciwbólowych, ale kiedy przyszły owrzodzenia jamy ustnej i problemy żołądkowe, zmieniłam zdanie" - opowiada aktorka.

Marcia Cross cierpiała także na problemy skórne, musiała również obciąć włosy, co było dla niej bardzo bolesne.

2. Choroba w remisji

Wiadomością o diagnozie raka odbytu Marcia Cross podzieliła się z fanami we wrześniu 2018 r. Gwiazda szybko trafiła do szpitala i podjęła leczenie. Szybka reakcja na chorobę dała dobre efekty i 58-letnia aktorka jest obecnie zdrowa. Powrót do zdrowia nie był jednak tak prosty, jak mogłoby się wydawać.

"Mimo że choroba jest w remisji, nadal muszę bardzo o siebie dbać. Jestem bardzo szczęśliwa, że żyję, ale muszę przyznać, że powrót ciała do normy zajmuje mnóstwo czasu. Dlatego też jestem teraz bardziej wrażliwa na to, co jem i zwracam uwagę na dietę" - mówi Marcia Cross.

Ciężka choroba sprowokowała aktorkę do tego, by otwarcie mówić o zagrożeniu, jakie niesie rak odbytu.

"Rzecz w tym, że nie chciałem zostać rzecznikiem tej choroby. Chciałam dalej pracować i mieć prywatne życie" - przyznaje Cross.

"Ale kiedy chorowałam, wielokrotnie czytałam o ludziach, którzy wstydzili się diagnozy, kłamali na jej temat, ukrywali ją. Z drugiej strony lekarze także nie mówili otwarcie raku, kobietom nie zapewniano dalszej opieki, mimo że jej potrzebowały. To wszystko uświadomiło mi, że nadal niewiele wiemy społecznych skutkach tej choroby" - wyjaśnia aktorka.

I przyznaje, że to wszystko sprawiło, że ona postanowiła porzucić wstyd i głośno mówić o tym problemie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Zobacz także:

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze