Trzecia fala. Minister zdrowia podaje wskaźnik R dla Polski, który ocenia przebieg epidemii. Spadł poniżej 1
Współczynnik R dla Polski spadł do poziomu 0,86, o czym poinformował minister zdrowia. To jeden z kluczowych parametrów, który pokazuje, na jakim etapie walki z epidemią jesteśmy. - Współczynnik R przepowiada nam z dużym prawdopodobieństwem, to co się będzie działo za tydzień, dwa, jeśli chodzi o liczbę zakażeń - wyjaśnia prof. Robert Flisiak. - Aktualnie jest tendencja spadkowa - potwierdza ekspert.
1. Współczynnik R dla Polski spadł poniżej 1. Co to oznacza?
Minister zdrowia opublikował na Twitterze wykres obrazujący zmiany poziomu współczynnika R, czyli współczynnika zarażania.
- Przebieg wskaźnika R (informującego o tym, ile osób statystycznie zakaża zakażony) dla Polski od czerwca poprzedniego roku. Dzisiejsza wartość 0,86 - napisał Adam Niedzielski. To oznacza, że jeden zakażony, jest w stanie zakazić mniej niż jedną osobę.
Przebieg wskaźnika R (informującego o tym ile osób statystycznie zakaża zakażony) dla Polski od czerwca poprzedniego roku. Dzisiejsza wartość 0,86. pic.twitter.com/9zOGNgsVDo
— Adam Niedzielski (@a_niedzielski) April 15, 2021
Współczynnik zarażania jest jednym z najważniejszych narzędzi pozwalających ocenić, na jakim etapie walki z pandemią jesteśmy. Wirusolog dr Tomasz Dzieciątkowski wyjaśnia, że współczynnik (Ro) to wskaźnik reproduktywności wirusa, który określa, jaką liczbę osób może zakazić, w warunkach optymalnych, jedna zakażona osoba.
- Można go oszacować na podstawie obserwacji łańcuchów zakażeń, ognisk infekcji lub przez badanie rozprzestrzeniania się wirusa w populacji. Jeżeli współczynnik (Ro) wynosi poniżej jedności, to wyglądałoby na to, że dana epidemia na danym terenie wyhamowuje. Przy czym należy wziąć pod uwagę kilka aspektów. Po pierwsze ten współczynnik nie jest jednorodny, a zazwyczaj jest różny w czasie i może się zmieniać dla całego regionu w zależności od dnia, czy od miesiąca. Ponadto może się on różnić regionalnie, czyli w Małopolsce może wynosić dla przykładu 0,83, a na Śląsku 1,4 - wyjaśnia dr hab. Tomasz Dzieciątkowski, wirusolog z Katedry i Zakładu Mikrobiologii Lekarskiej Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego.
- Także jest to stosunkowo mało płynne stwierdzenie ze strony ministra zdrowia, zwłaszcza w kontekście tego, ile zakażeń i ile zgonów na SARS-CoV-2 obserwujemy w Polsce. Jest to jeden z wielu parametrów, który powinno się określać w przebiegu pandemii, ale nie jedyny i nie wyłączny - dodaje ekspert.
2. Współczynnik R sygnalizuje, jakie będą wskaźniki liczby zakażeń w kolejnych tygodniach
Prof. Robert Flisiak wyjaśnia, w jaki sposób współczynnik R pozwala przewidywać przebieg epidemii w danym kraju.
- Współczynnik R przepowiada nam z dużym prawdopodobieństwem, to co się będzie działo za tydzień, dwa, jeśli chodzi o liczbę zakażeń, oczywiście tak w uproszczeniu - tłumaczy prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych oraz kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Prof. Flisiak, analizując wartości wskaźnika R od początku pandemii, wskazuje, że najwyższe parametry były notowane w październiku. Rekordowy wskaźnik R był 14 października i wynosił 1,77.
- Natomiast szczyt fali jesiennej nastąpił 10 listopada, czyli ten współczynnik wyprzedził, przewidział o blisko miesiąc ten wzrost. Z kolei ostatnia fala wiosenna zaczęła się około połowy lutego, to wtedy liczby zakażeń zaczęły wzrastać, natomiast współczynnik R zaczął wzrastać po raz pierwszy pod koniec grudnia, a później wyraźnie od 25 stycznia, czyli o trzy tygodnie poprzedził wzrost liczby zakażeń - wyjaśnia ekspert.
- Teraz mieliśmy taką sytuację, że w dniu 8 kwietnia współczynnik R spadł do najniższego w tym roku poziomu 0,82, potem zaczął wzrastać, a 14 kwietnia zbliżył się do jedności. I teraz znowu spadł, wczoraj wynosił 0,93 - dodaje prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych.
Profesor wyjaśnia, że odpowiednia analiza i szybka reakcja, kiedy widać wyraźny wzrost tego wskaźnika może zapobiec wzrostom zakażeń.
3. Współczynnik R na poziomie zero - to stan wygaśnięcia epidemii
Jak wygląda sytuacja w tej chwili? - Współczynnik R od kilku dni spadał, a dwa, trzy dni temu zaczął wzrastać. Wczoraj znowu wykazał niewielką tendencję spadkową, co skłania nas do optymizmu. Kilka dni temu pojawił się krótkotrwały jak mam nadzieję wzrost, który sugeruje wpływ świąt wielkanocnych na ryzyko zakażeń. Aktualnie jak najbardziej jest tendencja spadkowa tego wskaźnika - mówi prof. Flisiak.
Kiedy współczynnik jest poniżej 1, można powiedzieć, że mniej osób się zaraża, niż jest obecnie chorych, co daje szansę na zwalczenie epidemii. Prof. Flisiak dodaje jeszcze, że znaczenie ma przede wszystkim dynamika tych zmian, czyli tendencja do obniżania się w kolejnych dniach.
- Oczywiście, że jest dobrze, kiedy ten współczynnik spada poniżej 1, bo to znaczy w przybliżeniu, że od jednej osoby zaraża się tylko jedna osoba. Ideałem jest zbliżenie się do zera, ale będzie to możliwe, gdy nie będzie w ogóle rejestrowanych żadnych zakażeń. Zero to jest stan wygaśnięcia epidemii - podsumowuje ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Treści w naszych serwisach służą celom informacyjno-edukacyjnym i nie zastępują konsultacji lekarskiej. Przed podjęciem decyzji zdrowotnych skonsultuj się ze specjalistą.