Prof. Flisiak o testach analnych na COVID-19: Chciałbym zobaczyć wyniki badań (WIDEO)
Kontrowersyjny pomysł chińskiego rządu. Władze Państwa Środka zdecydowały, że osoby, które przybywają do kraju, będą poddane testom analnym w kierunku wykrycia COVID-19. - Ja jestem naukowcem, chciałbym zobaczyć wyniki porównawcze badań tej metody w stosunku do innych metod - komentuje prof. Robert Flisiak, prezes Polskiego Towarzystwa Epidemiologów i Lekarzy Chorób Zakaźnych, kierownik Kliniki Chorób Zakaźnych i Hepatologii Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
Władze Chin twierdzą, że wymazy z odbytu są skuteczniejszą metodą wykrywania zakażenia koronawirusem niż testy z nosogardzieli. Ich zdaniem wirus w kale utrzymuje się dłużej niż w gardle lub nosie i zakażenie można stwierdzić nawet wtedy, gdy nie pokaże tego wynik tradycyjnego wymazu. Polscy i europejscy naukowcy sceptycznie podchodzą do pomysłu Chin.
- Jest to jakieś rozwiązanie - komentuje prof. Robert Flisiak. - Pamiętajmy, że mamy również inne sposoby badania aktywnego zakażenia - podkreśla ekspert.
Czy możliwe jest, że tego typu wymazy zostaną wprowadzone również w Europie? - Nie wiem - podsumowuje prof. Flisiak.
Przeciwko wprowadzonym przez Chiny testom analnym są naukowcy z Niemiec oraz Japonii, którzy zasugerowali, że jest to metoda dość mało wiarygodna.
WIĘCEJ W WIDEO
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz także:
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.