Trwa ładowanie...

Putin pokazał się publicznie z nowym lekiem na COVID-19. Co wiemy o rosyjskim preparacie? "Więcej propagandy niż faktów"

Putin pokazał się publicznie z nowym lekiem na COVID-19. Co wiemy o rosyjskim preparacie? "Więcej propagandy niż faktów"
Putin pokazał się publicznie z nowym lekiem na COVID-19. Co wiemy o rosyjskim preparacie? "Więcej propagandy niż faktów" (Associated Press)

Prezydent Rosji Władimir Putin odbył spotkanie z dyrektor Rosyjskiej Federalnej Agencji Medyczno-Biologicznej, na którym przedstawiono mu nowy rosyjski lek na COVID-19 o nazwie Mir-19. O leku wypowiadano się w samych superlatywach - ma hamować replikację wirusa i zapobiegać jego najcięższym skutkom. Okazuje się jednak, że niewiele z wypowiedzianych słów może mieć związek z prawdą.

spis treści

1. Mir-19 – rosyjski lek na COVID-19

Od 24 lutego, czyli pierwszego dnia wybuchu wojny w Ukrainie, Władimir Putin unikał publicznych wystąpień. Tym większą uwagę przykuło ostatnie spotkanie poświęcone nowemu lekowi przeciwko COVID-19, w którym wziął udział. We wtorek 15 marca Putin wystąpił przed kamerami wraz z Weroniką Skworcową, dyrektor Rosyjskiej Federalnej Agencji Medyczno-Biologicznej (FMBA), która zachwalała nowy lek wyprodukowany właśnie przez tę instytucję.

- Lek Mir-19 jest pierwszym na świecie wysoce precyzyjnym lekiem genetycznym opartym na interferencji wirusowej, czyli hamowaniu rozwoju wirusów – powiedziała na spotkaniu z Putinem Skworcowa.

Zobacz film: "Obowiązek szczepień medyków rodzi wiele problemów natury prawnej. Dr Cholewińska-Szymańska: Jesteśmy w sytuacji patowej"

Według zapewnień Skworcowej Mir-19 ma być ''wysoce bezpieczny i nietoksyczny'' dla ludzi. Jest preparatem podawanym donosowo, poprzez inhalację. Rosjanie twierdzą, że lek zapobiega najcięższym skutkom choroby, w tym zapaleniu płuc oraz ostrej niewydolności oddechowej. Rosyjski minister zdrowia Michaił Muraszko twierdzi też, że lek przerywa przebieg choroby na początkowym etapie zakażenia.

Wiadomo, że prace nad Mir-19 rozpoczęły się prawie dwa lata temu, w grudniu 2020 r., natomiast 16 listopada 2021, jeszcze przed ukończeniem badań klinicznych, przedstawiciele FMBA już informowali, że jest to lek bezpieczny, który nie wpływa na ludzki genom i odporność. Niewiele później, w grudniu 2021 roku, rosyjskie Ministerstwo Zdrowia zarejestrowało Mir-19.

Jak zauważa Vera Michlin-Shapir, ekspert w zakresie rosyjskiej polityki zagranicznej i obronnej, a także rosyjskiej polityki i mediów, nazwa leku Mir-19 ma budzić pozytywne konotacje polityczne wśród Rosjan, przypominając im dawną "chwałę kraju". Nawiązuje bowiem do zbudowanej przez Związek Radziecki załogowej stacji kosmicznej, która od wystrzelenia jej pierwszego modułu w 1986 roku, do jej kontrolowanej deorbitacji w 2001 roku, okrążała Ziemię, poruszając się po niskiej orbicie okołoziemskiej.

Podobny zabieg nazewniczy zastosowano w przypadku rosyjskiej szczepionki Sputnik V. W tym wypadku nazwa miała nawiązywać do serii pierwszych radzieckich sztucznych satelitów Ziemi.

(Getty)

2. Co wiemy o skuteczności rosyjskiego preparatu?

Dr Bartosz Fiałek, reumatolog, popularyzator wiedzy medycznej oraz zastępca dyrektora ds. medycznych SPZ ZOZ w Płońsku, podkreśla, że podobieństw ze Sputnikiem V może być jeszcze więcej.

- Trudno jest w te słowa uwierzyć Rosjanom, zwłaszcza mając w pamięci ich wypowiedzi na temat szczepionki Sputnik V. Zapewniano wówczas, że preparat generuje 90 proc. skuteczności w ochronie przed zachorowaniem na COVID-19, z czasem ukazały się badania, które dowiodły, że jest ona znacznie niższa. Co więcej, w kontekście wariantu Omikron, Sputnik V okazał się zupełnie nieskuteczny, podobnie do chińskich szczepionek Sinopharm i CoronaVac, w związku z tym nie budował efektywności na poziomie ok. 90 proc., ponieważ wówczas chroniłby przed infekcją wariantem Omikron podobnie do szczepionek mRNA, czyli na poziomie 50-60 proc. po przyjęciu trzech dawek – mówi w rozmowie z abcZdrowie dr Fiałek.

Trudności nastręcza także mała transparentność dotycząca badań klinicznych i skuteczności leku. Informacje, które są dostępne na temat tego leku, dotyczą jedynie drugiej fazy badań, a jak wiadomo, konieczna jest także trzecia faza, która potwierdza wyniki bezpieczeństwa i skuteczności leku uzyskane w drugiej fazie.

- Osobiście nie znalazłem informacji nt. wyników trzeciej fazy badań klinicznych dotyczącej Mir-19, a na podstawie drugiej fazy nie jesteśmy w stanie rzetelnie ocenić chociażby skuteczności leku. Wiarygodna efektywność leku oceniana jest w trakcie trzeciej fazy, ponieważ bierze w niej udział duża liczba pacjentów – zazwyczaj kilka, kilkanaście tysięcy, podczas gdy w drugiej fazie brać udział może kilkadziesiąt, kilkaset osób. W drugiej fazie określamy przede wszystkim to, czy określona dawka preparatu działa w danej grupie chorych i oceniamy jego bezpieczeństwo. Pamiętajmy, że w przypadku szczepionki Sputnik V dostęp do kolejnych etapów badań klinicznych także był utrudniony. W przypadku innych firm raporty z badań przedklinicznych i klinicznych liczyły po kilkaset stron, w przypadku Sputnika dostęp był ograniczony – tłumaczy lekarz.

3. Rosyjski lek na COVID-19. Więcej propagandy niż faktów

Dr Fiałek uważa też, że w nazywaniu leku "pierwszym na świecie wysoce precyzyjnym lekiem genetycznym hamującym replikację wirusa" więcej jest propagandy, aniżeli prawdy naukowej.

- Hamowanie replikacji patogenu w przypadku zakażenia wirusowego nie sprawia, że dany lek oparty jest na innowacyjnym mechanizmie. W przypadku leczenia COVID-19 mamy bowiem od dłuższego czasu molnupirawir, który bezpośrednio wpływając na polimerazę RNA zależną od RNA hamuje namnażanie się SARS-CoV-2 w organizmie. Mechanizm działania leku polega na podstawianiu różnych zasad do materiału genetycznego wirusa, prowadząc do tzw. katastrofy błędów, czyli tak dużej liczby mutacji, że wirus nie jest w stanie dalej replikować.

Dr Fiałek dodaje, że na rynku mamy również Paxlovid, który także hamuje replikację wirusa. Lek składa się z dwóch inhibitorów proteazy: nirmatrelviru i rytonawiru.

- Nirmatrelvir ma za zadanie, docelowo, hamować namnażanie się SARS-CoV-2, natomiast rytonawir (inhibitor proteaz HIV-1 i HIV-2) wpływa na wydłużenie obecności nirmatrelviru w organizmie w odpowiednim stężeniu, co pomaga w zwalczaniu wirusa. Paxlovid działa więc o jeden poziom wyżej od molnupirawiru, ponieważ dzięki hamowaniu głównej proteazy SARS-CoV-2, uniemożliwione jest rozcinanie wirusa na pojedyncze proteiny, które będą się namnażać. Nie można więc powiedzieć, że Mir-19 opiera się na innowacyjnym mechanizmie, ponieważ wpływa na proces replikacji wirusa. Mamy również leki przeciwwirusowe stosowane w innych chorobach, jak oseltamiwir – znany z leczenia grypy i będący selektywnym inhibitorem neuraminidazy – enzymu występującego w wirusach grypy. Dużo jest zatem w przekazie Rosji propagandy, a mało prawdy – tłumaczy ekspert.

Lekarz podkreśla, że nie powinniśmy ślepo ufać Rosjanom, zwłaszcza, że to oni stali za dezinformacją w sprawie pandemii COVID-19, a przede wszystkim bezpieczeństwa szczepionek.

- Uważam, że to spotkanie miało charakter czysto propagandowy, celem było wskazanie działań innowacyjnych i pokazanie społeczeństwu, że Rosjanie potrafili wyprodukować doskonały lek w terapii choroby. Nie traktowałbym powstania tego preparatu jako sukcesu o randze światowej, który zmieni oblicze pandemii i ostatecznie ją zakończy – podsumowuje dr Fiałek.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze