Trwa ładowanie...

Reinfekcje Omikronem pięć razy częstsze niż Deltą. Co nas czeka jesienią? Prof. Simon: "Mówienie o końcu pandemii to bzdura"

Reinfekcje Omikronem pięć razy częstsze niż Deltą. Co nas czeka jesienią? Prof. Simon: "Mówienie o końcu pandemii to bzdura"
Reinfekcje Omikronem pięć razy częstsze niż Deltą. Co nas czeka jesienią? Prof. Simon: "Mówienie o końcu pandemii to bzdura" (Getty Images)

Wariant Omikron od kilku miesięcy jest przedmiotem badań naukowców z całego świata, a od kilku dni nie ustają dyskusje nad tym, czy zakończy pandemię. Najnowsze analizy dowodzą, że infekcja wywołana tym wariantem nie daje odporności przed zakażeniem innymi. Ryzyko ponownych reinfekcji u ozdrowieńców jest zatem bardzo duże. Co więc po wygaśnięciu piątej fali może nas czekać jesienią?

spis treści

1. Omikron częściej niż Delta prowadzi do reinfekcji

Naukowcy są już pewni, że Omikron w znacznym stopniu omija odporność uzyskaną po przechorowaniu COVID-19 i zwiększa tym samym ryzyko reinfekcji. Naukowcy z londyńskiego Imperial College wyliczyli, że Omikron może nawet pięciokrotnie częściej prowadzić do reinfekcji niż wariant Delta.

Z wcześniejszych ustaleń wynika, że naturalna odporność, którą organizm rozwija po jednej infekcji, powinna trwać co najmniej siedem do dziewięciu miesięcy. - Omikron jest jednak wysoce zaraźliwy i wydaje się, że nie wywołuje fantastycznej odporności ochronnej - stwierdził dr Stanley Weiss, epidemiolog z Rutgers New Jersey Medical School.

Zobacz film: "Prof. Zajkowska o twindemii"

Podobnego zdania jest prof. dr hab. n. med. Anna Boroń-Kaczmarska, specjalistka chorób zakaźnych z Krakowskiej Akademii im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego, która dodaje, że odporność po infekcji Omikronem może zanikać już po trzech miesiącach od wyzdrowienia.

- Znowu powtarza się ten sam wątek: nawet jeżeli pierwsza odpowiedź immunologiczna jest bardzo intensywna, przeciwciała nie utrzymują się dostatecznie długo, żeby chroniły przed kolejnym zakażeniem. Następna reinfekcja wirusem SARS-CoV-2 jest zatem możliwa u pacjenta, który przebył Omikron. Istnieje ryzyko, że po trzech do pięciu miesięcy od przechorowania dojdzie do ponownego zakażenia i zachorowania. Choć jest to uzależnione od wydolności biologicznej organizmu. Pamiętajmy jednak, że może też dojść do zakażenia bezobjawowego – wyjaśnia prof. Boroń-Kaczmarska.

(Getty Images)

2. Zakażenie Omikronem nie chroni przed innymi wariantami

Słowa lekarki potwierdzają najnowsze, niezrecenzowane jeszcze badania, których wyniki ukazały się na portalu "medRxiv". Analizy opublikowane przez specjalistów pod kierunkiem dr Anniki Roessler z Uniwersytetu w Insbrucku, sugerują, że zakażenie Omikronem (z podgrupy BA.1) wywołuje w organizmie wysoką neutralizację, ale tylko przeciwko temu wariantowi. Jednak u osób niezaszczepionych przeciwko COVID-19 nie powstawały przeciwciała przeciwko takim wariantom jak Delta, Beta czy Alfa.

Jak zauważa dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej, badania pozwalają przypuszczać, że wariant Omikron nie da oporności także na kolejne warianty, które się po nim pojawią. A to kolejny dowód na to, że jesienią bardziej prawdopodobna jest kolejna fala zakażeń SARS-CoV-2, aniżeli koniec pandemii.

- Preprint pokazuje, że odporność, którą uzyskamy po infekcji wariantem Omikron jest krótka i słaba. Widzimy, że jeżeli chodzi o tzw. krzyżową odporność neutralizującą, to po przechorowaniu wariantu Omikron nie będziemy chronieni przed innymi wariantami albo będziemy chronieni bardzo słabo. Teraz trzeba sobie zadać pytanie, co się stanie, jeśli za trzy miesiące pojawi się kolejny wariant? Mamy w Polsce 60 proc. osób zaszczepionych dwoma dawkami i 40 proc. ozdrowieńców. Tylko że osoby, które zaraziły się Omikronem, mają tak niewielką i słabą odpowiedź odpornościową, że ponownie będziemy obserwowali u nich reinfekcje – wyjaśnia w rozmowie z WP abcZdrowie dr Fiałek.

Ekspert dodaje, że Omikron infekuje nasz organizm inaczej niż poprzednie warianty. To sprawia, że przebieg choroby może być łagodniejszy, ale i odpowiedź poinfekcyjna krótsza od tej wytworzonej np. po zakażeniu wariantem Delta.

- Omikron namnaża się w górnych drogach oddechowych, przez co odporność jest znacznie krótsza i słabsza. Inne warianty, takie jak Beta czy Delta, namnażały się w dolnych drogach oddechowych, przez co ta odpowiedź odpornościowa była dłuższa i silniejsza. Skalę reinfekcji tak naprawdę możemy obserwować już teraz. Od kilku dni bowiem Ministerstwo Zdrowia w codziennych raportach dodaje informację o ponownych zarażeniach koronawirusem. Na ten moment stanowią one już 10 proc. wszystkich raportowanych przypadków SARS-CoV-2. Możemy przypuszczać, że z czasem będzie ich tylko więcej. Biorąc to wszystko pod uwagę, nie możemy zapewnić ludzi, że to ostatni tak silny wariant i ostatnia tak silna fala – stwierdza lekarz.

3. Omikronem zarazi się każdy?

Dr Franciszek Rakowski, kierownik Interdyscyplinarnego Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego, uważa, że Omikronem zarazimy się wszyscy.

- Omikron jest 10 razy bardziej zaraźliwy niż pierwotny wariant, z którym mieliśmy do czynienia dwa lata temu i 2,5 razy bardziej zaraźliwy od Delty. Zasadniczo ten potencjał przyrostu nowych przypadków jest bardzo wysoki i moim zdaniem przed Omikronem nie ma ucieczki, zarazimy się nim wszyscy. Na podstawie danych z całego świata, jak i charakteru tego wariantu uważam, że nie przełoży się to na wysoką liczbę hospitalizacji i zgonów – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie analityk.

Centrum Modelowania Matematycznego i Komputerowego Uniwersytetu Warszawskiego obliczyło, że liczby podawane przez resort zdrowia należy pomnożyć razy 12. A to oznacza, że obecnie może zakażać się ok. 500 tys. osób dziennie. Liczb nie odzwierciedlają oficjalne statystyki, ponieważ po pierwsze wykonujemy za mało testów, a po drugie bardzo dużo osób nie chce się testować albo robi to poza oficjalnym systemem.

W podobnym tonie wypowiada się prof. Krzysztof Simon ordynator I Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu, dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób zakaźnych oraz były członek Rady Medycznej przy premierze.

- Omikron jest niesłychanie zakaźny, ale zdecydowanie mniej patogenny stąd mniej osób przybywa w szpitalach. Nie jest to jednak wariant łagodny dla wszystkich. Dla osób starszych, z wielochorobowością jest dalej niebezpieczny. Ci ludzie niestety z powodu zakażenia Omikronem umierają, zwłaszcza jeśli są niezaszczepione. W dalszym ciągu mamy w połowie zdewastowane oddziały szpitalne pacjentami z COVID-19. Oczywiście, zaszczepione osoby też chorują, jednak nie są to przypadki ciężkich przebiegów, a raczej infekcje bezobjawowe – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie ekspert.

Prof. Simon jest jednak daleki od optymizmu i jak twierdzi, zapowiedzi o końcu pandemii, który ma nadejść dzięki Omikronowi, są dalekie od prawdy.

- To jest po prostu bzdura, proszę w takie doniesienia nie wierzyć. Ten wirus ma bardzo mutagenny potencjał i będzie się zmieniał, jak każdy wirus RNA. Nie wiemy, jakie będą kolejne warianty. Problem polega na tym, że w Polsce, podobnie, jak i w innych krajach, Omikron nałożył się na Deltę. Te wirusy często wymieniają aparat genetyczny. Może być tak, że w komórkach warianty namnożą się krzyżowo. A wtedy nie wiemy, co to za potwór z tego będzie – twierdzi ekspert.

Zdaniem profesora Simona jesienią mierzyć się będziemy z kolejną falą zakażeń koronawirusem, na ten moment trudno jednak określić, jak będzie przebiegała. - Wszystko zależy od kolejnego wariantu i tego, czy zaszczepimy się trzecią dawką – kończy ekspert.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze