"Zmierzamy do katastrofy". Nowa forma alkoholu jest już w Polsce
Skutki nadmiernego picia są tragiczne - alarmują lekarze. Marskość wątroby i nowotwory to tylko część konsekwencji, z którymi mierzą się coraz młodsi. Tymczasem do sprzedaży trafiły już wysokoprocentowe saszetki, które mogą to zjawisko jeszcze nasilić. - Zmierzamy do katastrofy, która jest społecznie akceptowalna - alarmuje dr n. med. hepatolog Karolina Pyziak-Kowalska.
1. Alkoholowe saszetki już w sprzedaży
W sprzedaży są już saszetki z alkoholem, które wyglądem przypominają owocowe musy dla dzieci. Co więcej, z dziecięcym produktem łączy je nawet ten sam producent.
Po sieci krążą już zdjęcia saszetek, które trafiają nawet na sklepowe półki, gdzie wcześniej leżały zwykłe owocowe produkty. Rodzice alarmują, że to może być bardzo mylące, a tym samym niebezpieczne.
O tej nowej formie alkoholu pisaliśmy już w sierpniu, kiedy saszetki miały trafić na rynek. Eksperci ostrzegali wówczas, że nasili to problem nadmiernego picia, który w Polsce i tak jest już dramatyczny.
- To kolejna bardzo szkodliwa z punktu widzenia zdrowia publicznego metoda upowszechniania alkoholu bazująca na małych ilościach i "kieszonkowej" formie - podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie Jakub Kosikowski, rzecznik Naczelnej Izby Lekarskiej.
Lekarz podkreślał, że to "ewidentna zachęta do spożywania takich produktów, która działa na klientów i świetnie się sprawdza".
- Takie zabiegi bez wątpienia narażają kolejne osoby na nadużywanie alkoholu i uzależnienie - zaznaczał Kosikowski.
2. "Bilet do szpitali psychiatrycznych"
Wysokoprocentowe saszetki budzą coraz więcej emocji, a lekarze nie zostawiają na nich suchej nitki.
"Mam na języku wszystkie przekleństwa, jakie znam. Zwyrolstwo, wykorzystywanie osób z uzależnieniem i 'zdobywanie' nowych, sprzedaż biletów do szpitali psychiatrycznych" - nie kryje oburzenia Julia Pankiewicz, lekarka i rezydentka psychiatrii, odnosząc się we wpisie na X do sprzedaży saszetek z alkoholem.
W ofercie jest czysta wódka i jej owocowe wersje, a także likiery w tropikalnych smakach. Tymczasem konsekwencje nadużywania alkoholu mogą być dramatyczne.
- Problem w tym, że wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy. Marskość wątroby czy nowotwory, w tym przewodu pokarmowego, to problemy coraz młodszych osób, które regularnie sięgają po alkohol. Skala, którą obserwuję w gabinecie, jest szokująca. Wyraźnie widać, że w piciu nie widzimy niczego złego, a pół litra wypijane w tygodniu i zapijane piwem, które jest traktowane jak sok, stało się normą - alarmuje w rozmowie z WP abcZdrowie hepatolog i specjalistka chorób zakaźnych dr n. med. Karolina Pyziak-Kowalska.
- Miałam niedawno serię pacjentów z rakiem żołądka, w badaniach okazało się, że mieli oni także uszkodzenie wątroby, a wspólnym mianownikiem był właśnie alkohol - zaznacza lekarka.
Trafiają do niej także pacjenci, których leczenie wymaga podania antybiotyków, ale proszą o zmianę leków, gdy dowiadują się, że taka terapia wyklucza picie alkoholu.
3. Marskość i rak u coraz młodszych
Dramatyczne skutki nadmiernego picia widać też w alarmujących statystykach dotyczących zgonów. Raport GUS opublikowany na początku tego roku wskazuje wyraźnie, że nadużywanie alkoholu staje się w Polsce coraz częstszą przyczyną zgonów. Liczba takich przypadków notowanych rocznie wzrosła od początku dekady zarówno wśród kobiet (z 1 do 3 na 100 tys. kobiet), jak i mężczyzn (z 9 do 18 na 100 tys. mężczyzn).
Te wyniki plasują nas wśród pierwszej piątki krajów Wspólnoty Europejskiej z największą liczbą zgonów z powodu nadmiernego spożywania alkoholu.
Do tego dane Państwowej Agencji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych, które wskazują, że 3,5 mln Polaków to osoby uzależnione lub pijące ryzykownie.
Dr Pyziak-Kowalska zwraca uwagę, że poważne problemy z wątrobą, w tym właśnie marskość czy choroba stłuszczeniowa coraz częściej dotyczą nawet osób w wieku 30-40 lat.
- Aktualnie obserwuję, że alkoholizm w Polsce to przede wszystkim alkoholizm wysokofunkcjonujący. Kiedy pacjenci idą w końcu na badania, okazuje się, że wyniki są tak złe, a problem na tyle poważny, że konieczny jest nawet przeszczep wątroby. Dla osoby, która na co dzień normalnie funkcjonuje, ma rodzinę, pracę taka diagnoza jest szokiem - zaznacza lekarka.
Wskazuje, że nawet 50 proc. przypadków marskości wątroby jest spowodowanych alkoholem (odpowiada za prawie 4 proc. wszystkich zgonów w kraju). Co więcej, 6 proc. przypadków nowotworów, w tym raka wątroby i przełyku, ma związek z nadmiernym spożyciem alkoholu, co czyni go poważnym czynnikiem rakotwórczym.
Tragiczne konsekwencje nadmiernego spożycia alkoholu w Polsce – oto przykłady w %:
— Karolina Pyziak-Kowalska (@doktor_pyziak) September 29, 2024
60-70% przypadków przemocy w rodzinie jest związanych z nadużywaniem alkoholu, co pokazuje dramatyczny wpływ na życie rodzinne i relacje międzyludzkie.
50% przypadków marskości wątroby…
- Wydaje nam się, że kieliszek czy piwo po pracy to nic takiego, a to jest krok do uzależnienia. Niestety, mamy coraz bardziej rozpite społeczeństwo. Zmierzamy do katastrofy, która na dodatek jest społecznie akceptowalna, bo alkohol towarzyszy nam na każdym kroku - podkreśla lekarka.
- Nowe pomysły na sprzedaż alkoholu pogłębią problem naszego społeczeństwa, które jest rozpite. Takie produkty, jak saszetki, nasilą też zjawisko picia przed pracą, a nawet w czasie pracy. Rozmowy, które prowadzę z pacjentami wskazują, że wcale nie jest to tak rzadkie zjawisko, jak mogłoby się wydawać - zaznacza.
4. Trzeba działać od razu
Zapytaliśmy Ministerstwo Zdrowia, czy podejmie działania w związku z pojawieniem się na rynku saszetek z alkoholem. Czekamy na odpowiedź.
Prof. Andrzej Fal, prezes Polskiego Towarzystwa Zdrowia Publicznego, podkreślał, że problem związany z nadużywaniem alkoholu w Polsce nasila inny kłopot: egzekwowanie istniejących przepisów.
- Choć producenci mogą i zapewne będą się ścigać w pomysłach na atrakcyjną formę sprzedaży alkoholu, kluczowe pozostaje egzekwowanie przepisów jasno określonych w Ustawie o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi. Są tam klarowne regulacje dotyczące m.in. zakazu reklamy czy też eksponowania alkoholu w sklepach lub położenia i czasu otwarcia tych sklepów. Ustalenie dostępności jest tu kluczowe - podkreślał w rozmowie z WP abcZdrowie prof. Fal.
- Jeśli więc widzimy, że szykuje się jakaś nowość, którą producent będzie chciał wprowadzić na rynek, próbując omijać przepisy, czy szuka w nich nieprecyzyjnych określeń, powinniśmy natychmiast zająć się takimi lukami. Przepisy zawsze można doprecyzować rozporządzeniem Ministerstwa Zdrowia - zwracał uwagę lekarz.
Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.