Fundusz Kompensacyjny budzi kontrowersje. Prof. Simon: pojawi się mnóstwo naciągaczy! #SzczepSięNiePanikuj
Powstanie fundusz kompensacyjny dla osób, u których po szczepieniu na COVID-19 wystąpił wstrząs anafilaktyczny lub inny NOP. Prof. Krzysztof Simon uważa, że jest to akcja propagandowa rządu. - Odczyny po szczepieniu na COVID-19 są wyjątkowo rzadkie - podkreśla ekspert.
Artykuł jest częścią akcji Wirtualnej Polski #SzczepSięNiePanikuj
1. Kompensata za NOP po szczepieniach na COVID-19
Wysokość świadczenia kompensacyjnego będzie wynosić od 10 do 100 tys. złotych. Ubiegać się o nie będą mogły osoby, które po przyjęciu szczepienia przeciw COVID-19 doznały wstrząsu anafilaktycznego lub innego niepożądanego odczynu poszczepiennego (NOP), wymagającego minimum 14-dniowej hospitalizacji.
Konkrety związane z zasadami wypłaty rekompensat poznamy dopiero w przyszłym tygodniu, kiedy projekt ustawy trafi do konsultacji publicznych. Już teraz jednak wiadomo, że wnioski o odszkodowania wraz z dokumentacją medyczną będą składane do biura Rzecznika Praw Pacjenta. Oceną wniosków zajmie się zespół ekspertów, który będzie miał 60 dni na podjęcie decyzji.
Prof. Krzysztof Simon, ordynator I Oddziału Zakaźnego Wojewódzkiego Specjalistycznego Szpitala im. Gromkowskiego we Wrocławiu, dolnośląski konsultant w dziedzinie chorób oraz członek Rady Medycznej powołanej przez premiera Morawieckiego, mówi wprost: nie rozumiem idei funduszu.
- Proszę zwrócić uwagę, że fundusz powstał tylko dla szczepionek przeciw COVID-19, które wywołują działania niepożądane wyjątkowo rzadko. W przypadku innych szczepionek często będących znacznie bardziej agresywnymi kompensaty nie są przewidziane. Dlatego uważam, że ze strony rządu są to działania propagandowe - opowiada prof. Krzysztof Simon.
Zdaniem eksperta liczba osób, którym będzie się należała kompensata za NOP po szczepieniach na COVID-19, będzie bardzo mała. Dotychczas ciężkie skutki uboczne, w tym wstrząs anafilaktyczny występował z częstotliwością 1 na 1-1,3 mln podanych dawek szczepionki. W Polsce na 250 tys. zaszczepionych wystąpił jeden przypadek ciężkiego NOP. W sumie odnotowano 50 działań niepożądanych, z czego zdecydowana większość była lekkich.
- Chodzi więc o kilka osób na skalę całego kraju. Rozumiem jednak, że w ten sposób rząd usiłuje uspokoić społeczeństwo i ruchy antyszczepionkowców. Powinien jednak się liczyć z tym, że fundusz przyciągnie masę naciągaczy, którzy będą wymyślać najdziwniejsze historie, żeby tylko wyciągnąć pieniądze - uważa prof. Simon.
2. Koncerny farmaceutyczne zwolnione z odpowiedzialności?
Dr Jacek Krajewski, prezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie zwraca uwagę, że rozmowy o stworzeniu funduszu kompensacyjnego trwają już od kilku lat. Jeszcze w 2017 roku ówczesny minister zdrowia Konstanty Radziwiłł zlecił Głównemu Inspektorowi Sanitarnemu stworzenie funduszu, który miałby zapewnić szybkie wypłaty dla osób, które ucierpiały z powodu działań niepożądanych szczepionek. Miało to też zachęcić rodziców do szczepienia swoich dzieci. Wówczas jednak poprzestano tylko na obietnicach.
Obecny powrót do idei funduszu kompensacyjnego jest związany nie tylko z natarciem ruchów antyszczepionkowców, ale i wyjątkową sytuacją prawną. Jak podkreśla dr Krajewski, wszystkim zależało na jak najszybszym opracowaniu szczepionek przeciw COVID-19, więc badania kliniczne nad preparatami przeprowadzono w trybie przyśpieszonym.
Dla koncernów farmaceutycznych oznaczało to olbrzymie ryzyko, więc na zachętę Komisja Europejska nie tylko zagwarantowała zwrot środków w razie niepowodzenia w badaniach, ale i również zwolniła producentów szczepionek z odpowiedzialności za wystąpienie ewentualnych NOP. Zgodnie z dyrektywą z 1985 r. koncerny są chronione, gdyż "stan wiedzy naukowej i technicznej w momencie wprowadzenia produktu do obrotu nie pozwalał na wykrycie wady".
- Oznacza to, że po rejestracji szczepionki przez Europejską Agencję Leków, koncerny farmaceutyczne nie ponoszą odpowiedzialności i nie wypłacają żadnych kompensat, o ile nie dojdzie do błędów podczas produkcji - tłumaczy prof. Simon.
- Ktoś jednak musiał wziąć na siebie odpowiedzialność przed pacjentem i w tym przypadku wzięło je na siebie pańśtwo - dodaje dr Krajewski.
3. Pacjent zawsze może pozwać państwo
Podobne rozwiązanie zastosowały również Stany Zjednoczone, gdzie specjalna ustawa chroni producentów szczepionek przed ewentualnymi pozwami pacjentów. W przypadku wystąpienia NOP Amerykanie mogą się starać o odszkodowanie w ramach Programu Odszkodowań za obrażenia ciała (Countermeasures Injury Compensation Program). Program zapewnia do 50 tys. USD rocznie kompensaty za utracone zarobki i koszty leczenia, ale nie pokrywa wydatków prawnych oraz nie uwzględnia zadośćuczynienia za ból i cierpienie. W przypadku śmierci z powodu szczepienia rodzina zmarłego może się ubiegać o 370 tys. dolarów.
W Europie większość państw już ma stworzone fundusze kompensacyjne, które teraz również obejmą wypłaty w razie wystąpienia NOP z powodu szczepień na COVID-19. Przykładowo w Wielkiej Brytanii pacjenci mogą się starać o odszkodowanie do 120 tys. funtów w ramach programu wypłat z tytułu uszkodzeń spowodowanych szczepieniami (Vaccine Damage Payments).
- Ciężko jest oceniać wysokość kompensat, ponieważ jako lekarze wychodzimy z założenia, że ludzkie zdrowie i życie są bezcenne. Sam fundusz ma gwarantować prostą i szybką ścieżkę wypłat, jednak nie jest to jedyna opcja. Pacjent zawsze może wejść na drogę sądową i złożyć pozew cywilny - opowiada dr Krajewski.
4. Po szczepionce nie pozostaje ślad
Cześć ekspertów wytyka Ministerstwu Zdrowia zapis, że o odszkodowanie z funduszu kompensat będą mogły się starać tylko osoby, u których NOP wystąpił w ciągu 4 tygodni od szczepienia. Powstaje więc pytanie, co z długofalowymi skutkami ubocznymi?
Prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska, z Zakładu Wirusologii i Immunologii przy UMCS, przyznaje, że w tej chwili nie dysponujemy żadną wiedzą o możliwych odroczonych działaniach niepożądanych szczepionek. Przyczyny tego są oczywiste - zbyt mało czasu upłynęło od momentu opracowania preparatów. Jednak prawdopodobieństwo wystąpienia długofalowych skutków, jest zdaniem ekspertki, znikome.
- Szczepionki na COVID-19 zawierają kwas mRNA, który jest podawany w otoczce lipidowej. Trafia on do naszych komórek, gdzie koduje produkcję białka S koronawirusa, na które występuje reakcja immunologiczna. Po spełnieniu swojej funkcji kwas ulega degradacji. Więc w dość krótkim czasie od momentu podania szczepionki, w naszym organizmie nie pozostaje po niej żadnych śladów - podkreśla prof. Szuster-Ciesielska.
Zobacz także: #SzczepSięNiePanikuj. Do Polski może trafić nawet pięć szczepionek przeciw COVID-19. Czym się będą różnić? Którą wybrać?
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Skorzystaj z usług medycznych bez kolejek. Umów wizytę u specjalisty z e-receptą i e-zwolnieniem lub badanie na abcZdrowie Znajdź lekarza.