Trwa ładowanie...

Trzy miliony zgonów rocznie. Wydłużono listę chorób spowodowanych alkoholem

 Karolina Rozmus
13.06.2023 21:22
Naukowcy odkryli, że spożycie alkoholu powiązane jest z rozwojem 61 chorób
Naukowcy odkryli, że spożycie alkoholu powiązane jest z rozwojem 61 chorób (Getty Images)

Według Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) alkohol może przyczyniać się do 28 chorób, jednak najnowsze wyniki pracy chińskich naukowców rozszerzają tę listę o 33 nowe schorzenia. Wśród nich znajduje się m.in. rak płuc czy dna moczanowa.

spis treści

1. Trzy miliony rocznie, 61 powodów do śmierci

Według danych Światowej Organizacji Zdrowia alkohol każdego roku przyczynia się do śmierci 3 milionów osób. Co niepokojące, rośnie jego spożycie w krajach o niskich i średnich dochodach jak Chiny. To właśnie chińskiej populacji dotyczy najnowsze badanie, którego wyniki ukazały się na łamach "Nature Medicine".

- Staje się jasne, że szkodliwe spożywanie alkoholu jest jednym z najważniejszych czynników ryzyka złego stanu zdrowia, zarówno w Chinach, jak i na całym świecie – mówi autorka badań prof. Iona Millwood.

Zobacz film: "Z Ludzką Twarzą: Alkohol w Polsce"

Badacze z Oxford Population Health i Peking University wykorzystali dane ponad 512 tys. dorosłych zebrane w latach 2004-2008 przez China Kadoorie Biobank. Na podstawie ankiet naukowcy ustalili, że jedna trzecia mężczyzn i 2 proc. kobiet pije alkohol regularnie - co najmniej raz w tygodniu. Skutek?

Lekarze sprawdzili pacjentów pod kątem 207 chorób. Okazało się, że spożycie alkoholu przyczyniało się do wyższego ryzyka wystąpienia aż 61. 28 z tych 61 chorób już wcześniej zostało uznanych przez WHO za powiązane z alkoholem. To m.in. schorzenia wątroby, w tym marskość i co najmniej kilka nowotworów.

Pozostałe 33 z 61 chorób powiązanych ze spożyciem alkoholu przez chińskich naukowców to m.in.:

  • sześć chorób układu pokarmowego, w tym zapalenie błony śluzowej żołądka,
  • zaćma,
  • niektóre typy złamań kości,
  • rak żołądka,
  • rak płuc,
  • dna moczanowa.

- Kiedyś obserwowaliśmy badania, które mówiły o bezpiecznej dawce alkoholu, dziś już wiemy: to mit. Nie ma takiej dawki, alkohol w każdej ilości może być dla organizmu szkodliwy. Im większa dawka, tym większe ryzyko wystąpienia jednej z całego wachlarza potencjalnych chorób – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie reumatolog, popularyzator wiedzy medycznej dr Bartosz Fiałek.

Dodaje, że w kontekście dny moczanowej eksperci od dawna wiedzą, że napady mogą być powiązane ze spożywaniem alkoholu, ale dopiero to badanie wskazuje, że etanol może też zwiększać ryzyko wystąpienia samej choroby.

- Alkohol prowadzi do podwyższenia stężenia kwasu moczowego, a to w konsekwencji może prowadzić do odkładania się kryształów moczanu sodu w stawach i może odpowiadać za rozwój dny moczanowej – tłumaczy.

Prof. dr hab. n. med. Joanna Didkowska, kierownik Zakładu Epidemiologii i Prewencji Pierwotnej Nowotworów, Krajowego Rejestru Nowotworów z Narodowego Instytutu Onkologii im. M. Skłodowskiej-Curie przyznaje, że jeszcze dekadę temu uznawano, że alkohol ma działanie wyłącznie synergistyczne, tj. wzmacniające szkodliwe działanie karcynogenów (substancji o działaniu rakotwórczym - przyp. red.). Przełomem był opublikowany kilka lat temu w "The Lancet" artykuł wskazujący, że alkohol sam w sobie jest karcynogenem w każdej dawce, nawet minimalnej.

Eksperci alarmują: nie ma bezpiecznej dawki alkoholu
Eksperci alarmują: nie ma bezpiecznej dawki alkoholu (Pixabay)

- Konsumpcja alkoholu jest nierozerwalnie związana z podwyższonym ryzykiem nowotworów przełyku, wątroby, raka jelita grubego, odbytnicy, nowotworów krtani, jamy ustnej i gardła. To jednak nie wszystko, bo alkohol ma ogromny związek także z rakiem piersi. W Polsce aż 9 proc. zachorowań na raka piersi, czyli ok. 2,5 tys. przypadków wśród kobiet ma związek ze spożywaniem alkoholu – wylicza ekspertka w rozmowie z WP abcZdrowie.

Alkohol uszkadza mózg i zwiększa ryzyko nadciśnienia i chorób układu krążenia. Skutków picia jest jednak znacznie więcej.

- Powoduje potężne zmiany w bilansie energetycznym, Polacy potwornie tyją po alkoholu, nie bez powodu mówi się o "brzuchu piwnym". Etanol uszkadza błony komórkowe w mózgu i powoduje stopniową degradację umysłową, ma silne działanie toksyczne na wątrobę, wpływa na metabolizm witamin, uszkadza błonę śluzową żołądka i mięsień sercowy, upośledza płodność u kobiet i mężczyzn – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Michał Sutkowski, prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych.

2. Dawka ma znaczenie

Badanie wskazuje chińskich naukowców, że codzienne picie zwiększa ryzyko nowotworów czy marskości wątroby aż o 30 do 40 proc., epizodyczne intensywne picie podnosi ryzyko cukrzycy, a picie między posiłkami – ryzyko chorób wątroby nawet o 49 proc. Zależność pomiędzy dawką etanolu a skutkiem zaobserwowano w przypadku aż 44 chorób.

Tymczasem dane Krajowego Centrum Przeciwdziałania Uzależnieniom wskazują, że na przestrzeni ostatnich lat spożycie alkoholu w Polsce wzrosło. Choć uzależnionych od alkoholu według szacunków jest 800 tys. osób, to aż 3 miliony Polaków piją ryzykownie lub szkodliwie.

- Nie pijemy mniej, wręcz przeciwnie. Zmianą może być przestawienie się Polaków z mocnych alkoholi na alkohole takie jak wino czy piwo. Uznawane za alkohol rekreacyjny, pite właściwie bez ograniczeń piwo nie budzi obaw o zagrożenia zdrowotne. Wystarczy spojrzeć na serwowane odbiorcy reklamy – roześmiani młodzi ludzie w grupie rówieśników dzierżący butelki z piwem - jako obietnica dobrej i nieszkodliwej zabawy. Takie reklamy mogą przyczyniać się do uzależnienia młodych osób od alkoholu – zauważa prof. Didkowska.

3. Przychodzi alkoholik do lekarza

Jeszcze bardziej zatrważające wnioski ma dr Sutkowski. Zauważa, że problem alkoholowy dotyka całego społeczeństwa i różnych grup: kobiet na wysokich stanowiskach, które, zjeżdżając na parking podziemny korporacji, wypijają dwie "małpki", robotników idących na budowę czy naukowców.

- Wystarczy spojrzeć na statystyki. 800 tys., a według niektórych danych nawet milion Polaków nie trzeźwieje w ogóle, co więcej każdego dnia do godziny 13 w Polsce sprzedaje się ok. miliona tzw. małpek – mówi.

Skutki narodowego zalewania robaka dr Sutkowski widzi w gabinecie na co dzień, bo lekarze rodzinni "są na pierwszej linii frontu" alkoholowego.

- Przychodzą z okaleczeniami, bo pracowali w domu czy na polu pod wpływem, przychodzą z napadami tachykardii i tachyarytmii, objawami ostrego zapalenia trzustki, przewlekłego uszkodzenia wątroby i marskością. Obserwujemy ogromne liczby zaburzeń psychicznych, jak zespoły lękowe, psychoza Korsakowa, zmiany o charakterze demencyjnym mózgu – mówi.

- Pijani wchodzą do przychodni i robią awantury, wyprowadza ich policja. To też nasza codzienność - dodaje.

- Kiedyś być może było więcej przypadków ujawnienia się, ale były lżejsze, dziś może jest mniej, ale są cięższe, bo pacjenci za późno się zgłaszają. Jest trochę jak z nowotworami, ludzie nie dbają o siebie, rzadko kiedy walczą z uzależnieniem i rzadko z niego wychodzą – podsumowuje gorzko.

Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze