Trzy razy stawiali mu diagnozę. 37-latek zmarł w dniu, w którym miał rozpocząć leczenie
37-latek zmarł zaledwie jeden dzień po tym, jak otrzymał ostateczną diagnozę. Jego siostry uważają, że można było zrobić więcej, a młody ojciec nie straciłby życia, gdyby nie opieszałość lub niekompetencja lekarzy.
1. Powiedzieli, że to mięsak Ewinga. Mylili się
Gareth Andrew Weston z Mountain Ash osierocił trójkę dzieci. Po jego śmierci głos zabrały siostry mężczyzny, Hayley Civit i Emma Weston. Przyznały, że zanim Gareth usłyszał właściwą diagnozę, postawiono mu trzy różne rozpoznania raka.
Na początku lipca 2023 r. 37-latek stawił się u lekarza rodzinnego z powodu dolegliwości żołądkowych. Niedługo później został skierowany do szpitala Prince Charles Hospital na badanie ultrasonograficzne.
Wykazało, że w jamie brzusznej znajduje się guz. W sierpniu wykonana biopsja miała potwierdzić, że to mięsak Ewinga, rzadki nowotwór złośliwy kości. Zlecono chemioterapię i skierowano mężczyznę do kolejnego szpitala. Kilka tygodni później diagnoza jednak uległa zmianie.
2. Miał rozpocząć chemioterapię. Nie doczekał się
Lekarze przekazali Garethowi, że cierpi na inny rodzaj nowotworu – mięsaka z czerwonych krwinek. Ponownie zalecono chemioterapię.
- Spędzałam dni, próbując dowiedzieć się, co się dzieje, ale nie wiedziałam, do kogo zadzwonić. Kontaktowałam się z ośrodkami onkologicznymi, próbując dowiedzieć się, gdzie moglibyśmy uzyskać pomoc – opowiada Hayley cytowana przez Express.co.uk.
Mężczyzna przeszedł kolejną transfuzję krwi, kiedy usłyszał następną, jeszcze bardziej zaskakującą diagnozę – rak trzustki. Gareth po raz trzeci usłyszał, że niebawem rozpocznie chemioterapię.
Zanim do tego doszło, u 37-latka pojawiły się tak silne dolegliwości bólowe, że – jak mówią jego siostry – zaczął mieć myśli samobójcze. Lekarze przepisali mężczyźnie antydepresanty.
- Nie podaje się leków przeciwdepresyjnych osobie potencjalnie nieuleczalnie chorej – o czym nie wiedzieliśmy na tym etapie. Jeśli ktoś ma myśli samobójcze z powodu bólu, działa pod wpływem bólu – mówi Hayley.
- Ważył wtedy 52 kg, a tamtej nocy po prostu umierał na oczach wszystkich – dodaje Emma.
Po kilku tygodniach przepełnionych cierpieniem mężczyzna stracił przytomność. Przewieziono go do szpitala. Badania ujawniły, że nowotwór rozprzestrzenił się. Lekarze po raz kolejny podjęli decyzję o rozpoczęciu chemioterapii. Mężczyzna nie doczekał leczenia. Zmarł dzień po tym, jak trafił do szpitala.
Karolina Rozmus, dziennikarka Wirtualnej Polski
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Potrzebujesz konsultacji z lekarzem, e-zwolnienia lub e-recepty? Wejdź na abcZdrowie Znajdź Lekarza i umów wizytę stacjonarną u specjalistów z całej Polski lub teleporadę od ręki.