Trwa ładowanie...

"Choroba dziadków i wnuków" atakuje. "Śmiertelność sięga nawet 50 proc."

 Katarzyna Prus
08.11.2023 20:17
Dwa razy więcej przypadków. Umiera nawet połowa starszych pacjentów
Dwa razy więcej przypadków. Umiera nawet połowa starszych pacjentów (East News, Getty Images)

Lekarze ostrzegają przed pneumokokami. Tylko w październiku było blisko dwukrotnie więcej przypadków niż w analogicznym okresie rok temu. - Widzimy wyraźny wzrost zakażeń, w tym ciężkich przebiegów, które mogą prowadzić do poważnych powikłań, a także zgonu - ostrzega prof. Joanna Zajkowska z Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.

spis treści

1. Niepokojące zjawisko

Grypa i COVID-19, choć błyskawicznie rosną w siłę, to niejedyne zagrożenia w tym sezonie infekcyjnym. Coraz bardziej niebezpieczne są infekcje wywołane przez pneumokoki (bakterie Streptococcus pneumoniae), które mogą mieć łagodny przebieg, ale też prowadzić do zagrażającej życiu inwazyjnej choroby.

Statystyki są alarmujące. Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH-PIB wynika, że w ciągu ostatnich sześciu lat współczynnik zapadalności na inwazyjną chorobę pneumokokową wzrósł dwukrotnie z 2,52 na 100 tys. w 2016 roku do 5,87 na 100 tys. w 2022 roku.

Zobacz film: ""Wasze Zdrowie" - odc. 1"
Infekcje wywołane przez pneumokoki mogą prowadzić do poważnych powikłań, a nawet śmierci
Infekcje wywołane przez pneumokoki mogą prowadzić do poważnych powikłań, a nawet śmierci (Getty Images)

Wyraźny wzrost widać też w ostatnich dostępnych statystykach z października tego roku, kiedy zanotowano aż 2455 przypadków inwazyjnej choroby pneumokokowej (zapadalność na poziomie 6,49/100 tys. osób). W tym samym czasie w ubiegłym roku było ich 1702 (zapadalność na poziomie 4,5/100 tys. osób).

Pneumokoki są najczęstszą przyczyną zapalenia płuc u dorosłych Polaków (ok. 50 proc. przyczyn hospitalizacji z powodu chorób układu oddechowego u dorosłych).

W rozmowie z WP abcZdrowie prof. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku, podlaska konsultant w dziedzinie epidemiologii, ostrzega Polaków.

- Niestety obserwujemy bardzo niepokojące zjawisko związane z pneumokokami. Widzimy wyraźny wzrost zakażeń, w tym ciężkich przebiegów. U małych dzieci i osób starszych mamy często do czynienia z niebezpieczną dla życia inwazyjną chorobą. Dochodzi do niej wtedy, gdy bakterie dostają się do miejsca, które nie jest ich naturalnym miejscem bytowania, np. krwi czy płynu mózgowo-rdzeniowego, i wywołują tam stan zapalny.

Może wówczas dojść m.in. do sepsy czy zapalenia opon mózgowych, którego skutki u dzieci mogą prowadzić do utraty słuchu czy wodogłowia.

- Z Wielkiej Brytanii napływają do nas dodatkowo niepokojące informacje o pojawieniu się wyjątkowo zjadliwych toksynotwórczych szczepów pneumokoków. W Polsce na razie ich nie ma, ale już sam fakt rosnących zakażeń należy potraktować poważnie. Szczepienia dają najlepszą ochronę - zaznacza lekarka.

2. Czwarta przyczyna zgonów

Dlaczego zakażeń pneumokokami jest więcej?

- Na pewno rośnie świadomość związana z tymi infekcjami, choć o groźnych konsekwencjach nadal mówi się za mało. Mogła się do tego przyczynić także pandemia i okres izolacji, który negatywnie wpłynął na odporność i sprawił, że staliśmy się bardziej wrażliwi na takie zakażenia. Potwierdzałaby to także bardzo niepokojąca sytuacja z innymi zakażeniami wywołanymi przez bakterie z grupy paciorkowców, jak np. szkarlatyna - zwaca uwagę prof. Zajkowska.

W przypadku osób po 65. roku życia z dodatkowymi obciążeniami, np. chorobami serca, cukrzycą czy POChP zapalenie płuc może być bardzo ciężkie, a śmiertelność sięga nawet 50 proc.

- Zakażenie pneumokokami nie bez powodu nazywane jest "chorobą dziadków i wnuków". To właśnie w grupie małych dzieci oraz osób po 65. roku życia jest największym zagrożeniem, może prowadzić do poważnych powikłań, a także zgonu, choć zachorować może każdy - zaznacza prof. Zajkowska.

- Wśród zakażeń wywołanych przez pneumokoki możemy wyróżnić m.in. zapalenie zatok, ucha czy zapalenie płuc. Chociaż zapalenia płuc mogą być wywoływane przez różne bakterie, to pneumokoki są najczęstszą przyczyną tych o ciężkim przebiegu, wymagających hospitalizacji - zaznacza lekarz Małgorzata Ponikowska, ekspertka akcji "Zaszczep się wiedzą".

Prof. Zajkowska ostrzega, że zapalenie płuc w populacji osób po 65. roku życia jest czwartą przyczyną zgonu, po chorobach układu krążenia i nowotworach, a najczęstszą przyczyną infekcji o ciężkim przebiegu są właśnie bakterie Streptococcus pneumoniae.

3. Refundowane szczepionki

Sytuację pogarsza fakt, że nie wszyscy chorzy mają objawy, przez co stają się jeszcze większym zagrożeniem, szczególnie dla osób z grup ryzyka. Szacuje się, że aż 20-40 proc. dzieci i 5-10 proc. dorosłych to bezobjawowi nosiciele - mogą nieświadomie zarażać innych, podczas gdy sami nie chorują.

Gdy bakteria trafia na podatny grunt, czyli np. zaraża się małe dziecko, osoba starsza lub obciążona chorobami przewlekłymi, może dojść do rozwoju niebezpiecznej inwazyjnej choroby pneumokokowej.

- Co szczególnie ważne – gdy starsza osoba zachoruje na inwazyjną chorobę pneumokokową, współczynnik śmiertelności wynosi niemal 50 proc. Dlatego tak ważne jest pamiętanie o szczepieniach na każdym etapie życia. Gwarantują one najlepszą ochronę przed groźnymi chorobami - zaznacza Ponikowska.

Od września tego roku dorośli pacjenci mogą korzystać z bezpłatnych szczepień przeciwko pneumokokom (chodzi o 13-walentną szczepionkę przeciw pneumokokom – Prevenar 13).

Szczepionki są objęte 100 proc. refundacją dla osób powyżej 65. roku życia obciążonych chorobami przewlekłymi, takimi jak m.in. cukrzyca, a także przewlekłe choroby serca, płuc czy wątroby. Szczegóły na temat refundacji można znaleźć na stronie szczepienia.pzh.gov.pl.

Katarzyna Prus, dziennikarka Wirtualnej Polski

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze