Jak odróżnić zakażenie Omikronem od grypy i przeziębienia? Lekarze zwracają uwagę na te objawy
Jeszcze nigdy do tej pory żaden wariant koronawirusa nie rozprzestrzeniał się tak szybko jak Omikron. Według przewidywań Ministerstwa Zdrowia epidemia spowodowana tym wariantem może się zacząć w Polsce już w połowie stycznia 2022 roku. Dobra wiadomość jest taka, że dotychczasowe badania wskazują, że nowy wariant wywołuje lżejsze, grypopodobne objawy. Jak zatem odróżnić zakażenie Omikronem od grypy czy przeziębienia?
1. Omikron jest bardziej zakaźny
Wariant Omikron błyskawicznie rozprzestrzenia się na świecie. Pierwszy przypadek zakażenia został odnotowany 11 listopada w Afryce, a już pod koniec grudnia nowy wariant odpowiadał za większość przypadków SARS-CoV-2 w Wielkiej Brytanii i USA.
- Sytuacja jest naprawdę bardzo poważna. Nigdy do tej pory w żadnej fali, będąc blisko jej apogeum, nie mieliśmy informacji, która świadczy o tak dużym ryzyku przyspieszenia epidemicznego - mówił minister zdrowia Adam Niedzielski w programie "Newsroom" WP.
Minister Niedzielski również zwrócił uwagę, że poprzednie warianty koronawirusa potrzebowały od dwóch do czterech miesięcy, żeby spowodować falę zakażeń. Natomiast w przypadku Omikronu ten czas znacznie się skrócił. Według przewidywań resortu zdrowia, Omikron może wywołać piątą falę epidemii już w drugiej połowie stycznia. Patrząc na doświadczenie innych krajów, możemy zakładać, że również w Polsce dojdzie do rekordowych liczb zakażeń.
Lekarze nie mają wątpliwości, że kolejna fala spowoduje ogromne obciążenie dla polskiej służby zdrowia. Jednak wstępne badania sugerują, że może być ono mniejsze w stosunku do poprzednich wariantów koronawirusa. Przykładem jest choćby RPA, gdzie od początku grudnia liczba przypadków SARS-CoV-2 wzrosła o 255 proc. Jednak pomimo olbrzymiego skoku zakażeń, nowy wariant nie spowodował większej śmiertelności z powodu COVID-19. Dotychczas również nie zaobserwowano większej liczby zgonów w Wielkiej Brytanii.
Dzięki danym pozyskanym z aplikacji ZOE COVID, z której korzysta 4 mln ludzi na całym świecie, wiemy, że nowy wariant powoduje objawy bardzo przypominające zwykłe przeziębienie.
Dr Michał Domaszewski, lekarz rodzinny oraz autor bloga "Doktor Michał", zwraca jednak uwagę, że lekkie objawy są charakterystyczne dla początku COVID-19. Nigdy nie wiadomo, czy choroba rozwinie się i spowoduje ciężkie powikłania. Dlatego warto uprzedzić bieg wydarzeń i zwrócić się po pomoc lekarską.
Jak zatem odróżnić zwykłe przeziębienie od zakażenia wariantem Omikron?
2. Wariant Omikron. Jak odróżnić objawy?
Jak podkreśla dr Domaszewski, na tym etapie ciężko jest powiedzieć, jakie specyficzne objawy będzie u polskich pacjentów wywoływać wariant Omikron. Epidemia nowym wariantem dopiero nabiera tempa i nikt z lekarzy jeszcze nie ma tego doświadczenia. Dlatego możemy polegać tylko na zagranicznych doniesieniach.
Według prof. Tima Spectora szefa projektu ZOE COVID, w większości przypadków u osób zakażonych wariantem Omikron dominują objawy ostrego przeziębienia:
- ból głowy,
- ból gardła,
- katar lub zatkany nos,
- kichanie i kaszel.
Jednak dzięki doniesieniom lekarzy z krajów, które już doświadczyły epidemii Omikronu, wiemy również o niektórych specyficznych objawach, takich jak:
- silne zmęczenie,
- objawy żołądkowo-jelitowe,
- nocne pocenie się,
- ból pleców.
Jak zwraca uwagę dr Domaszewski, te objawy rzadko pojawiają się u osób dorosłych podczas zwykłych przeziębień, natomiast już wcześniej były dość często obserwowane u osób z COVID-19. Mogą więc być wyraźnym sygnałem, że doszło do zakażenia koronawirusem, a tym bardziej wariantem Omikron.
- Inaczej jest w przypadku dzieci, u których objawy żołądkowo- jelitowe czasem poprzedzają infekcje dróg oddechowych, co dodatkowo utrudnia odróżnienie na wczesnym etapie COVID-19 od innych infekcji - wyjaśnia dr Domaszewski.
3. Kiedy wykonać test w kierunku SARS-CoV-2?
Dr Domaszewski jednak podkreśla, że objawy COVID-19 mogą zależeć od wielu zmiennych, jak choćby wiek, status zaszczepienia oraz od tego, czy pacjent ma inne choroby współistniejące.
- Niektórzy pacjenci nie gorączkują ani w ogóle nie mają podwyższonej temperatury. Niemniej jednak w obu przypadkach w płucach może toczyć się niebezpieczny proces zapalny. Dlatego dla bezpieczeństwa własnego oraz swoich bliskich lepiej wykonać test w kierunku SARS-CoV-2. Tylko tak możemy rozwiać lub potwierdzić swoje wątpliwości. Wytyczne w tej sprawie również mówią jasno: prawie każda infekcja powinna być podstawą do testu - podkreśla dr Michał Domaszewski.
Zobacz także: Gorączka w COVID-19 płata figle. "Niektórzy pacjenci nie mają jej wcale, a w płucach już dochodzi do zwłóknienia"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Rekomendowane przez naszych ekspertów
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.