Trwa ładowanie...

Jak śmiertelny jest Omikron? Do połowy lutego może umrzeć nawet 18 tys. Polaków

Liczba zakażonych rośnie lawinowo. Szczyt zakażeń dopiero przed nami
Liczba zakażonych rośnie lawinowo. Szczyt zakażeń dopiero przed nami (Getty Images, wykres- Krótkoterminowa prognoza rozwoju pandemii po 14.01.2022, MOCOS Prezentujemy wyniki krótkoterminowego modelowania rozwoju pandemii po 14.01.2022.)

Eksperci nie mają wątpliwości, że liczby zakażeń w Polsce są znacznie wyższe, niż pokazują oficjalne dane, rośnie też liczba zachorowań wśród młodych. - Już teraz liczba zakażeń wynosi ponad 100 tys., tylko to nie jest raportowane - mówi specjalistka chorób zakaźnych i pediatrii dr Lidia Stopyra. Nowe prognozy opublikowane przez analityków z grupy MOCOS wskazują, że najwyższe liczby zgonów będą w lutym. Liczba ofiar śmiertelnych piątej fali może sięgać od 15 do 24 tys. osób.

spis treści

1. Dr Stopyra: Już teraz liczba zakażeń przekracza 100 tys.

Wszystkie analizy wskazują na jedno: w ciągu 2-3 tygodni liczby zakażeń w Polsce poszybują do 100 tys. przypadków w ciągu doby, w pesymistycznym wariancie nawet do 140 tys. Już dane z ostatnich dni robią piorunujące wrażenie - w ciągu 48 godzin przybyło 63 tys. zakażonych. Ministerstwo Zdrowia wskazuje, że Omikron odpowiada za ponad 20 proc. zakażeń, ale w Polsce sekwencjonowaniu podlega 1 na 100 próbek - to wskazuje, że ta skala jest zaniżona.

- Myślę, że już teraz liczba zakażeń wynosi ponad 100 tys., tylko to nie jest raportowane. Wczoraj oficjalnie było ponad 30 tys., a widzimy, jak to wygląda w praktyce: to jest rzadkość, że przychodzi pacjent i ma wykonany test w kierunku zakażenia SARS-CoV-2, który widzimy w systemie. Większość pacjentów albo nie wykonuje testów, albo wykonuje testy komercyjne kupowane w marketach czy aptekach, które nie trafiają do raportów. Dopiero jak ich stan się pogarsza, to zaczynają się zgłaszać. Ojciec, który wykonał test z hipermarketu - był dodatni, zgłosił się do lekarza dopiero wtedy, kiedy pojawiły się objawy u dziecka - mówi dr Lidia Stopyra, ordynator Oddziału Chorób Infekcyjnych i Pediatrii Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie.

Zobacz film: "Dlaczego warto wykonywać badania profilaktyczne?"
Eksperci wskazują, że liczby zakażeń są kilkukrotnie wyższe niż dane uwzględnione w raportach
Eksperci wskazują, że liczby zakażeń są kilkukrotnie wyższe niż dane uwzględnione w raportach (Getty Images)

Jak trudna już teraz jest sytuacja, najlepiej oddaje sytuacja na Oddziale Chorób Infekcyjnych i Pediatrii krakowskiego szpitala. To dopiero początek piątej fali, a już dziś w zasadzie brakuje miejsc dla małych pacjentów.

- W tej chwili na 45 miejsc na oddziale przyjmujemy 44. dziecko, dwójka jest jeszcze w drodze. Myślimy kogo jak najszybciej wypisać, żeby były miejsca dla kolejnych. Po tej przerwie świątecznej przez chwilę było spokojnie, ale od połowy stycznia mamy bardzo dużo przyjęć. Zakażeń jest mnóstwo. Widzimy, że dane statystyczne nijak się mają do prawdy - podkreśla pediatra.

W czwartek w szpitalach było zajętych 13 tys. łóżek covidowych na 30 tys. dostępnych. Lekarze nawet boją się myśleć, jak mogą wyglądać kolejne dni, biorąc pod uwagę chociażby perspektywę ferii, gdzie znowu będą odbywać się masowe wyjazdy i spotkania.

- Zawsze kolejne fale przychodziły do nas z opóźnieniem, podobnie jest i teraz. Z uwagą obserwujemy to, co się dzieje w innych państwach. Trudno nam się porównywać do Anglii czy Hiszpanii, gdzie odsetek zaszczepionych sięga 90 proc., a poza tym bardzo dobrze działa tam testowanie. Tam jest bardzo dużo zakażeń, ale zgonów jest mało. Trudno znaleźć kraj, z którym moglibyśmy się porównać, bo państwa, które mają taką wyszczepialność jak Polska, na tym etapie, w którym jesteśmy, już wprowadzały ostre reżimy sanitarne - zauważa dr Stopyra.

- Musimy być gotowi na to, że w tej chwili będą bardzo licznie chorować dzieci, bo są najsłabiej wyszczepioną grupą. Dla dzieci poniżej 5. roku nie ma jeszcze dostępnych szczepionek. Niestety duża liczba zakażeń będzie też w tych starszych grupach wiekowych, które są zagrożone cięższym przebiegiem - tłumaczy lekarka..

Krótkoterminowa prognoza rozwoju pandemii po 14.01.2022
Krótkoterminowa prognoza rozwoju pandemii po 14.01.2022 (grupa MOCOS)

2. Do 11 lutego nawet 18 tys. ofiar śmiertelnych

Informacje o tym, że Omikron powoduje łagodniejszy przebieg infekcji, w pewnym stopniu uśpiły naszą czujność. Nawet jeśli odsetek ciężkich przebiegów będzie niewielki, to przy masowej skali zakażeń - szpitale będą dosłownie pękać w szwach. Z modeli opracowanych przez analityków wrocławskiej grupy MOCOS wynika, że do 11 lutego z powodu COVID może umrzeć nawet 18 tys. osób.

- Nadal mamy jeszcze wysoką liczbę zgonów związanych z falą Delty, na to nałożą się zakażenia Omikronem. Dane na temat śmiertelności w przypadku Omikronu nie są jeszcze dobrze znane. Widać już na podstawie innych państw, że z opóźnieniem pojawiają się wzrosty zgonów tam, gdzie ta fala zaczęła się dużo wcześniej. Podobnie będzie w Polsce: te wzrosty zgonów przyjdą z opóźnieniem - wyjaśnia prof. Tyll Krueger z Politechniki Wrocławskiej, zajmujący się modelowaniem matematycznym w medycynie i biologii, założyciel niezależnej grupy MOCOS.

- Te dane są bardziej niepewne niż prognozy dotyczące liczby zakażeń. Wydaje się, że nie będzie tak dużej liczby ofiar jak podczas drugiej i trzeciej fali. Bardzo ważne, że jednak duża część społeczeństwa ma odporność dzięki szczepieniom. Szacujemy, że liczba zgonów będzie zbliżona lub trochę wyższa niż podczas czwartej fali. Najwyższe liczby będą w lutym - dodaje naukowiec.

3. Jak śmiertelny jest Omikron?

Przypadki ofiar śmiertelnych wśród zakażonych Omikronem potwierdzono do tej pory m.in. w Australii, Indiach, w Niemczech, Wielkiej Brytanii i w Polsce. W większości dotyczyły osób starszych. - Mamy przynajmniej dwa pierwsze przypadki zgonów osób zakażonych nową wersją wirusa - Omikronem. Są to dwie osoby z woj. małopolskiego, dwie osoby starsze w wieku 92 i 85 lat obaj to mężczyźni, niezaszczepieni - mówił Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Eksperci podkreślają, że najbardziej narażone na ciężki przebieg zakażenia Omikronem są osoby niezaszczepione oraz obciążone innymi chorobami, które mogły spowodować, że ich organizm nie odpowiedział lub słabo odpowiedział na szczepienie.

- Zawsze, gdy pojawia się nowy wariant, istotne są trzy rzeczy: na ile on jest zakaźny, na ile jest zjadliwy, czyli czy nie będzie powodował cięższych objawów i jaka jest skuteczność szczepionek. Zjadliwość jest kluczowa, bo gdyby np. powstał wariant, który ma 30-proc. śmiertelność - to byłby dramat. Cieszymy się, że śmiertelność w przypadku Omikronu jest niższa, natomiast jeżeli jest bardziej zakaźny, to dużo więcej ludzi zachoruje, w związku z tym liczby bezwzględne odnośnie do ciężkich przebiegów i zgonów też będą wysokie - tłumaczy dr Lidia Stopyra.

- W tej sytuacji względnie bezpiecznie mogą czuć się osoby zaszczepione. Ale tu pojawia się kolejny problem, który nas czeka, czyli masowe absencje w pracy. Dodatni wynik, który może zdarzyć się u osób zaszczepionych, oznacza bowiem izolację. Jeżeli zdarzy się ognisko zakażeń w szpitalu, to może oznaczać, że będziemy mieli wyłączoną z pracy połowę personelu - podkreśla specjalistka chorób zakaźnych.

4. Raport Ministerstwa Zdrowia

W czwartek 20 stycznia resort zdrowia opublikował nowy raport, z którego wynika, że w ciągu ostatniej doby 32 835 osób otrzymało pozytywny wynik testów laboratoryjnych w kierunku SARS-CoV-2.

Najwięcej zakażeń odnotowano w województwach: mazowieckim (5863), śląskim (4971), małopolskim (3653).

Z powodu COVID-19 zmarło 78 osób, z powodu współistnienia COVID-19 z innymi schorzeniami zmarło 237 osób.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Rekomendowane przez naszych ekspertów

Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.

Polecane dla Ciebie
Pomocni lekarze