Które maski chronią, a które są bezużyteczne przy Omikronie? CDC aktualizuje zalecenia
Metaanaliza globalnych badań wykazała, że noszenie maseczek ma związek z 53 proc. spadkiem transmisji koronawirusa. Więcej dowodów na ich skuteczność w walce z pandemią nie potrzeba. Jednak w obliczu nowego wariantu koronawirusa już nie wystarczy bawełniana ani nawet chirurgiczna maseczka. W związku z tym CDC zmieniło swoje rekomendacje.
1. Które maseczki nie chronią przed koronawirusem?
Od początku pandemii w obliczu konieczności zasłaniania twarzy przeszliśmy długą drogę – od szalików, kominów i przyłbic, przez kolorowe bawełniane maseczki, aż po profesjonalne maski filtrujące.
Jedno pozostaje niezmienne: istotne jest prawidłowe założenie i zdjęcie, a także dopasowanie maski niezależnie od jej typu. Niestety, jeśli chodzi o rodzaj maseczki, to w obliczu Omikrona zwykłe maski stają się bezużyteczne.
Maseczka materiałowa praktycznie wcale nie chroni przed koronawirusem, z kolei maseczka chirurgiczna jest skuteczna w 66-70 proc.
- Maski chirurgiczne, których używamy najczęściej (podobnie jak materiałowe), są stosowane po to, abyśmy ograniczyli tę kropelkową drogę zakażenia. Natomiast jeżeli wdychamy powietrze, czy wdychamy obecne w danym pomieszczeniu drobnoustroje, to niestety przepustowość tych masek nie jest na tyle ścisła. One nie zawierają odpowiednich filtrów, które pozwalają, żebyśmy mogli mówić o pełnej ochronie, np. w momencie, kiedy odwiedzamy chorego z COVID-19 - mówi w rozmowie z WP abcZdrowie dr Tomasz Karauda, lekarz z Kliniki Pneumonologii szpitala im. Barlickiego w Łodzi.
Jednak połączenie obu rodzajów masek – bawełnianej i chirurgicznej – może być niezłym pomysłem, jeśli nie mamy pod ręką masek filtrujących. To zalecenia Centers for Disease Control and Prevention (CDC). Dr Gregory Poland, ekspert ds. chorób zakaźnych w Klinice Mayo, wymieniał w wytycznych, że można założyć dwie maski chirurgiczne.
W tym wypadku chodzi o lepsze dopasowanie do twarzy (w sensie ścisłego przylegania do niej), a także o zminimalizowanie możliwości przenikania patogenu przez materiał każdej z masek.
Dr Poland uważa to za alternatywę, gdy nie mamy pod ręką maski N95. Ekspert podkreśla, że szczepienia wraz z dawką przypominającą i maska N95 lub KN95 to najlepsza ochrona przed koronawirusem. Brak maseczki zdaniem eksperta to "gra w rosyjską ruletkę".
2. Maski N95, KN95 i FFP2
"Produkty z luźnej tkaniny zapewniają najmniejszą ochronę, warstwowe, drobno tkane produkty zapewniają lepszą ochronę, dobrze dopasowane jednorazowe maski chirurgiczne i KN95 zapewniają jeszcze lepszą ochronę, a dobrze dopasowane maski oddechowe zatwierdzone przez NIOSH (w tym N95) zapewniają najwyższy poziom ochrony" – czytamy w rekomendacjach CDC.
Maska N95 może zatrzymać aż 95 proc. cząstek zawieszonych w powietrzu. To amerykański standard, kontrolowany przez National Institute for Occupational Safety & Health (NIOSH) - komórkę CDC. Maski KN95 i KF94 są certyfikowane z kolei w Chinach i Korei Południowej, a w Europie mamy dwa standardy: FFP i P1/P2/P3. Zbliżone do masek N95 będą maski oznaczone FFP2 i P2. Efektywność filtrowania cząstek wirusa o średnicy 0,3 mikrona albo więcej wynosi w ich przypadku co najmniej 94 proc.
Dr Bartosz Fiałek, reumatolog i popularyzator wiedzy medycznej na temat COVID, nie ma wątpliwości, że właśnie te maski są najlepsze.
- Noszę FFP2, dają ochronę tożsamą z maskami N95 czy KN95 – przyznaje w rozmowie z WP abcZdrowie.
Z kolei prof. Joanna Zajkowska z kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku oraz podlaska konsultant epidemiologiczna, przyznaje, że lekarze są grupą, która ma ścisłe zalecenia w związku z typem maski.
- W kontaktach bezpośrednich, między sobą, nosimy maseczki chirurgiczne, w kontakcie z pacjentem na oddziale covidowym – mamy maseczki lepszej jakości, czyli FFP2, FFP3 i dodatkowo zakładamy przyłbice – mówi w rozmowie z WP abcZdrowie i dodaje, że w przypadku wyszczepienia i braku objawów chorobowych jej współpracownicy nie mają obaw, by sięgać po maski chirurgiczne.
- W życiu prywatnym? To zależy, kto czym dysponuje – przyznaje ekspertka.
3. CDC zmienia zalecenia w sprawie maseczek
W połowie stycznia CDC zaktualizowało wytyczne dotyczące masek – dotychczas dwa typy masek były odradzane (N95 i KN95) z obawy o ich niedobór na rynku.
Choć CDC wciąż stoi na stanowisku, że "lepsza jakakolwiek maska niż żadna", to sugeruje, by w określonych sytuacjach wybierać maski N95.
Dotyczy to:
- opieki nad chorym na COVID-19,
- osób obarczonych ryzykiem ciężkiego przebiegu COVID-19,
- zawodów wymagających nasilonych kontaktów z innymi osobami,
- podróży środkami komunikacji miejskiej, w samolocie, w pociągu itd. – szczególnie wtedy, gdy panuje tłok,
- zatłoczonych miejsc publicznych, także zatłoczonych miejsc na zewnątrz,
- osób niezaszczepionych.
Te zalecenia CDC wydają się szczególnie palące w sytuacji, gdy wariant Omikron zdominował świat i powoduje rekordowo wysokie liczby zakażeń w wielu krajach całego świata.
4. Maski a Omikron
- Przy Omikronie zalecenia są takie, żeby zakładać maseczki wyższej jakości, jeśli ktoś ma taką możliwość – podkreśla prof. Zajkowska.
Z kolei dr Fiałek jest przekonany, że wariant Omikron wymaga sięgnięcia po maski filtrujące.
- Wydaje mi się, że w obliczu wariantu Omikron maseczki chirurgiczne okażą się niewystarczające – przypuszcza ekspert i dodaje: - Maski chirurgiczne możemy nosić, idąc zatłoczonym chodnikiem. W zamkniętych, przepełnionych pomieszczeniach - wyłącznie maski o wyższym poziomie ochrony.
- Patrząc na to, w jakim tempie rozprzestrzenia się wariant Omikron, wszyscy powinniśmy nosić maski FFP2 – podkreśla stanowczo ekspert.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Nie czekaj na wizytę u lekarza. Skorzystaj z konsultacji u specjalistów z całej Polski już dziś na abcZdrowie Znajdź lekarza.